Nowy rekord świata w maratonie!!!!!

[DariaB]

Pracuje z kenijczykiem, chlopak 30+, czesto rozmawiamy o bieganiu. W Kenii bieganie to sport narodowy, czesc kultury, szczegolnie w jednym regionie, biegaja wszyscy od dziecka, biegaja najczesciej boso,( nie dlatego, ze na buty ich nie stac, czesto rzeczywiscie nie stac jak dochod na rodzine to srednio 1000USD/rok to dla klasy gorno sredniej), biegaja duzo, trenuja sami, bez pomocy technologii, za to nadrabiaja mordercza praca i zacieciem. Dla nich jest to szansa na wybicie sie, wyjazd, lepsze zycie, podobnie do tego co bylo w bylym ZSRR i nnych krajach bloku wschodniego: gimnastyczki, lyzwiarki,lekkoatleci itd. to byl paszport do lepszego zycia.
Kraj jest mocno zroznicowany, biedny, polityka skorumpowana, chcac biec w jakimkolwiek miedzynarodowym maratonie MUSZA przejsc przez wewnetrzne sito kwalifikujace, ktore na teraz np. dyskryminuje biegaczy z rejonu, w ktorym jest ich tradycyjnie najwiecej poniewaz.... prezydent z tego rejonu nie pochodzi, wiec promuje swojakow.
Wygranie miedzynarodowych, prestizowych zawodow i zwiazanych z tym pieniedzmi, to zmiana zycia dla nich i dla rodzin, i jest to ogromny motywator, poza tym, ze oni po prostu kochaja biegac. Oni wygrywaja te maratony jednoczesnie pracujac na caly etat i trenujac, bez pomocy trenerow i calego zaplecza z tym zwiazanego, bez druzyny fizykoterapeutow, dietetykow, gabinetow odnowy biologicznej, masazystow, sponsorow. Dla zachodniej elity maratonskiej to zawod pelnoetatowy.
Chlopak, z ktorym pracuje biega od dziecka, trenuje sam, maratony w Kenii zaliczal kilka lat temu na poziomie 2:25 i byl...... sredniakiem.

[Pigul]

a wiec potwierdzilas to co napisalem wczesniej
motywacja i serce to ogromne wspomaganie