suplementacja - żelki *5 sztuk

bo co mniej więcej godzinę jeden no i power-ride
ja miałam lekki kryzys na 18 km tak mnie wtedy dopadło "cholera tyle jeszcze do końca nie chce mi się" ale na półmetku miałam dużą grupę kibiców i ich doping mnie pognał do przodu do 35 km miałam wielki uśmiech na twarzy i biegło mi się rewelacyjnie (rodzinka i znajomi stali tak co 5km)
po 35 już kibiców nie było a ja sobie myślę że cholerka tak dużo już przebiegłam że napewno jestem zmęczona

i troszkę zwolniłam - gdyby były baloniki na 4:45 to bym biegła z nimi bo siłę miałam tylko psyche siadło ale nie była to ściana tylko raczej takie "a co mi tam 5 minut w tę czy w tamtą - najważniejsze że przebiegłam ":)
ściana pewnie istnieje jak ktoś chce jakiś konkretny wynik osiągnąć coś poprawić - ja chciałam przebiec

z jednej strony jest strach czy dam radę ale z drugiej nie ma presji czasowej - i chyba tak jest łatwiej
