Kubki wielokrotnego użytku!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Ostatnio kolega z Gryfina na Maratonach radził aby kubek, z którego pijemy podczas biegu nie wyrzucać w całości tylko zgniatać. Twierdzi, że organizatorzy zbierają niezgniecione i podają napój innym uczestnikom biegu. Poniżej zacytuję tą wypowiedź. Trochę to szokujące! Co o tym sądzicie? Jest ktoś kto się z tym zgadza lub podobnie myśli?
ha! to nie wiedziałeś? że wolentariusze zbierają kubeczki i te dobre na stolik, a pogniecione do kosza? Szczególnie podczas dużych biegów i jak jest gorąco. No bo policz jeżeli organizator robi bieg na 1000 osób, są 3 punkty z wodą to potrzeba 3000kubeczków, organiazatorzy mają 4000 i powinno starczyć, ale jest gorąco więc wi8ększoćś bierze po 2 a nawet 3 kubeczki, ajak zaczyna brakować to zaczyna się zbieranie... niestety!
ha! to nie wiedziałeś? że wolentariusze zbierają kubeczki i te dobre na stolik, a pogniecione do kosza? Szczególnie podczas dużych biegów i jak jest gorąco. No bo policz jeżeli organizator robi bieg na 1000 osób, są 3 punkty z wodą to potrzeba 3000kubeczków, organiazatorzy mają 4000 i powinno starczyć, ale jest gorąco więc wi8ększoćś bierze po 2 a nawet 3 kubeczki, ajak zaczyna brakować to zaczyna się zbieranie... niestety!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Nie przyszłoby mi to do głowy, ale następnym razem profilaktycznie jednak zrobię zgniotka 

- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
zawsze zgniatam wszelkie jednorazowki tak aby nikt ich nie uzyl drugi raz. Kubeczki, noze, widelce i talerzyki zanim wyladuja w koszu ulegaja destrukcji. Wszak nie brakuje u nas "przedsiebiorczych restauratorow".
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
a scena jednego.... kultowego filmu... Barei.. CO MI ZROBISZ JAK MNIE ZŁAPIESZ...
miejsce- sklep...
Pani sprzątaczka była tak przejma i nie chciała aby drogi klient stał w kolejce po upragnionego kurczaka.
Więc?
Poszła... wzięła kurczaczka w ścierę którą przed chwila myła podłogę i uprzejmie podała klientowi.
to się nazywa higiena.
DO BYDGOSZCZY BĘDĘ JEŹDZIŁ.......:].........
miejsce- sklep...
Pani sprzątaczka była tak przejma i nie chciała aby drogi klient stał w kolejce po upragnionego kurczaka.
Więc?
Poszła... wzięła kurczaczka w ścierę którą przed chwila myła podłogę i uprzejmie podała klientowi.
to się nazywa higiena.
DO BYDGOSZCZY BĘDĘ JEŹDZIŁ.......:].........
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
Nigdy bym o tym nie pomyślał... Dzięki jumper! 

- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Nic się nie martw. Ten post przeczytały 194 osoby. Połowa z nich na pewno nie pobiegnie w Twoim najbliższym biegu. Zniszczenie 97 kubków nic nie zmieni. I tak pozostaną dla Ciebie 2903 kubeczki.ssokolow pisze:taa... a potem biegnę na te 5:30... i nawet używanego kubka nie ma, żeby mi ktoś wode podał !!
SAMOLUBY !!
:) Tomek
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Teraz mamy szczepionki doustnemeszka pisze:a pamiętacie saturatory za komuny, jak pani "higienicznie" opłukiwała szklanki?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
O nazwie CocaColawojtek pisze:Teraz mamy szczepionki doustnemeszka pisze:a pamiętacie saturatory za komuny, jak pani "higienicznie" opłukiwała szklanki?

Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Cola jest dobra !
Zabija zarazki - Na śmierć!! (a może to był domestos -
) 



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Żeby jakoś konstruktywnie włączyć się do tej jakże wesołej dyskusji
powiem tak:
1) zgniatać przede wszystkim ze względów społeczno-ekologicznych - jak sami nie zgnieciemy, to będzie to robić rzesza wolontariuszy (mam taką nadzieję przynajmniej); a dlaczego nie wyrzuca się nie zgniecionych kubków, butelek i innych jednorazówek, to chyba każdy wie;
2) wydaje mi się, że zbieranie i recyclingowanie używanych kubków byłoby dla obsługi punktów nawadniania jakąś straszną męką - podczas gdy pod ręką (bez konieczności zbędnego schylania się) mają ładnie poukładane w paczkach nowe - a oszczędność na tym procederze byłaby jakimś promilem kosztów organizacji biegu, przynajmniej jeśli chodzi o miejskie imprezy publiczne o charakterze masowym.

1) zgniatać przede wszystkim ze względów społeczno-ekologicznych - jak sami nie zgnieciemy, to będzie to robić rzesza wolontariuszy (mam taką nadzieję przynajmniej); a dlaczego nie wyrzuca się nie zgniecionych kubków, butelek i innych jednorazówek, to chyba każdy wie;
2) wydaje mi się, że zbieranie i recyclingowanie używanych kubków byłoby dla obsługi punktów nawadniania jakąś straszną męką - podczas gdy pod ręką (bez konieczności zbędnego schylania się) mają ładnie poukładane w paczkach nowe - a oszczędność na tym procederze byłaby jakimś promilem kosztów organizacji biegu, przynajmniej jeśli chodzi o miejskie imprezy publiczne o charakterze masowym.