
Dzień Ziemi
- jasiekpol
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 06 cze 2004, 13:09
- Życiówka na 10k: 35:00:02
- Życiówka w maratonie: 2:56:23
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Pamiętam że ze 4 lata temu, kiedy nie byłem jeszcze uwiązany i uwikłany w "muszę to zrobić" albo "obiecałem" i inne, zabierałem w okresie obchodów dnia ziemi na treningi worki na śmieci i rękawice. I na każdym treningu w czasie 3 tygodni !!!! Udało mi się posprzątać 10 kilometrów kwadratowych lasu, co daje 21 dni biegania z worami po około 8 km dziennie czyli 160 km samych dróg i ścieżek. Nalatałem się, nagimnastykowałem z worami. Ale wyobraźcie sobie jakaż była moja przyjemność gdy przez cały rok biegałem w lesie czyściutkimmmm, bez papierka po cukierku nawet. Taki trening to był RELAX. W lata następne wystarczył jeden-dwa worki na rok i nadal jest czysto. Teraz czas na 2009, choć coś mnie jelita pobolewają a na wizytę u speca trzeba czekać. Ale cóż tam, to taka tradycja, czas brać wór i sprzątać mój ulubiony biegowy las
Posprzątaliście kiedyś choć kawałek swojego ???

Don`t walk if you can RUN GG 3600898
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
kurcze wstyd się przyznać że jestem teraz typowym mieszczuchem co biega kółka po parku jak ten koń w kieracie..
w dobrych czasach biegałem po Ojcowskim Parku Narodowym... no i tam pewnie niejeden worek śmieci bym nazbierał - ale jakoś nigdy nie przyszło mi to nawet do głowy - tym bardziej że teraz za każdy worek śmieci trzeba tam zapłacić 14 PLN... ale to oczywiście sprawa drugo- jak nie trzeciorzędna.
w dobrych czasach biegałem po Ojcowskim Parku Narodowym... no i tam pewnie niejeden worek śmieci bym nazbierał - ale jakoś nigdy nie przyszło mi to nawet do głowy - tym bardziej że teraz za każdy worek śmieci trzeba tam zapłacić 14 PLN... ale to oczywiście sprawa drugo- jak nie trzeciorzędna.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
jasiekpol takżeś mnie zainspirował, że aż się dziś za papiórkami rozglądać zacząłem. i nic. cholerne służby miejskie wszystko w lesie wysprzątali, hieny.
może w tatry pojadę bardziej w sezonie. tam zawsze było co zbierać.
albo trening machnę wzdłuż obwodnicy, tam zawsze leży pełno fajnych kondomów do skolekcjonowania.
zdrówko
może w tatry pojadę bardziej w sezonie. tam zawsze było co zbierać.
albo trening machnę wzdłuż obwodnicy, tam zawsze leży pełno fajnych kondomów do skolekcjonowania.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable