Quote: from anezka on 11:08 am on June 29, 2004
Myślę, że w tym super powolnym pływaniu najważniejsze jest, żeby się po wodzie prześlizgnąć

No właśnie, prześlizgać - dziś robiłam trening na taki ślizg - po odbiciu całkowite zero ruchów i takie bezwładne leżenie na wodzie dokąd jest choćby najmniejszy pęd, podobno są ludzie potrafiący 25 m przebyć w ten sposób..., mnie "trochę" brakuję

))
Nieraz miałam okazje przyglądać się pływaniu np. ciężarowców, zapaśników, bokserów - co mnie najbardziej uderza to że jednakowo "tną" wodę.....jest dla nich jak powietrze, jak piszesz anezko o ciele stałym, to dla nich woda była jak gaz. Nie musze dodawac że "pływali" jak "żuczki".
A woda rzeczywiście jest bliżej ciała stałego niż cieczy, wystarczy poruszać w niej przedramieniem...... ale delikatnie, z wyczuciem i poczuje się że jest naprawdę jak "skała".

Myślę, żeby teraz "czekać na Godota" stojąc na jednej nodze.

)) Czyli o rozciąganiu statycznym

W GB za przybycie na trening 18 minut przed czasem wywalą z basenu nawet mistrza świata. Pełne 20 min strechingu przed treningiem jest dla nich jak świętość...