Maratonskie oszustwa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Nie raz pisalem wam juz o maratonczykach oszustach. Pamietacie te wszystkie historie? O pierwszym biegu w 1896, ktory jeden z Grekow postanowil pokonac powozem, o podejzeniach wobec zwyciezcy maratonu w podczas 2-ej olimpiady w Paryzu, ktory jako roznosiciel pieczywa mial znac cala mase skrotow w zaulkach stolicy, o braciach blizniakach, ktorzy biegli na zmiane slynny poludniowoafrykanski ultramaraton Comrades, o pannie Rosie Ruiz, ktora w 1980 zwyciezyla prestizowy maraton bostonski pokonawszy jednak duza czesc trasy metrem, duzo bylo takich historii. Zycie dopisuje wciaz nowe i nowe. Jak chociazby ta o biegaczu zza wschodniej granicy zdyskwalfikowanym w ubieglym roku w Gdansku. W Niemczech kazdy szanujacy sie maraton prowadzi swoista "czarna liste" na ktora trafiaja oszusci. Ich zgloszenia nie sa przyjmowane w kolejnych biegach. Lista zas jest calkiem pokazna. W ubieglym roku w Berlinie np. zdyskwalfikowano 127 biegaczy, rok wczesniej 87, a w 2001 - 74. Nieco lepiej jest w Monachium, zaledwie 58 przylapanych na oszustwie. W stolicy Bawarii startuje jednak kilkakrotnie mniej uczestnikow, "zaledwie" 9000. Nieuczciwi biegacze najczesciej "biegali" w monachijskim metrze. W tym roku organizatorzy zapowiadaja kontrole nie tylko przy wejsciu i zejsciu do kolejki podziemnej ale rowniez "naloty" na trasie jej przejazdu. Stosunkowo uczciwi (a moze jest tam slabszy system kontroli?) sa uczestnicy maratonu hamburskiego, 20 do 25 oszustow co roku, przy 18000 uczestnikow. W czasach gdy kazdy biegacz ma przyczepiony do buta chip, ktory identyfikuje go na starcie, mecie i punktach kontrolnych (w Berlinie co 5 km) oszukiwac coraz trudniej. Najczestszym tlumaczenie biegaczy dyskwalfikowanych za to iz ich chipy nie byly rejestrowane na punktach kontrolnych to: "niemal zawsze biegam boso, buty zakladam tylko na starcie i przed meta" Pojawily sie takze nowe, nieznane wczesniej typy oszustw, np. biegacz pokonuje trase z numerem startowym i chipem swej kolezanki, a ona odbiera potem nagrode za zwyciestwo wsrod kobiet. W Niemczech trwaja od pewnego czasu rozmowy miedzy organizatorami wiekszych maratonow aby stworzyc ogolnokrajowa liste oszustow. Ci ktorzy by sie na niej znalezli mieliby zamkniety dostep do startow na terenie calej Republiki Federalnej.
Jak to wyglada w Polsce? Czy myslicie, ze nam rowniez przydalaby sie taka lista?
kledzik
Jak to wyglada w Polsce? Czy myslicie, ze nam rowniez przydalaby sie taka lista?
kledzik
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja pojecia nie mam bo nie startuje. Ale w ostatnim Maratonie Warszawskim był taki przypadek - facet pobiegł z numerem dziewczyny - i tu na forum go wyłapaliśmy.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
I nic im nie zrobili .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
No nie całkiem nic bo oficjalnie miejsce zostało odebrane i przyznane kolejnej zawodniczce. A faktem niestety jest ze w rozesłąnych wynikach nie zostało to skorygowane.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
a mnie tylko zastanawia, po co ludzie w maratonie oszukują. No, bo jestem w stanie zrozumieć, że ktoś oszukuje dla pieniędzy, albo w związku z jakimś zakładem, którego normalnie nie wygra, ale nie wierzę, że dotyczy to aż tak dużej liczby zdyskwalifikowanych.
ENTRE.PL Team
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Myślę,ze to dlatego, że się wstydzą przyznać do porażki. Naopowiadają o swoim starcie a potem na trasie czuja, że nie dadzą rady i wsiadają do metra. Ale też mi jest trudno jakos zrozumieć ich motywację. No ale w róznych dziedzinach są ludzie chorobliwie ambitni i popełniają mniejsze i wieksze oszustwa by zbudować swój image.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Oszustwa to naprawde ciekawy temat. czy wiecie, ze podczas biegu dzieciecego, ktory towarzyszyl ostatniemu maratonowi berlinskiemu zdyskwalfikowano pewna druzyne maluchow, bo duza jej czesc stanowili chlopcy startujacy jako dziewczynki?
wracajac do pytania Pawla. Na niektoorych oszustow spojrzec mozna z odrobina zrozumienia. Takim przykladem jest dla mnie rodzenstwo Tibaduiza. Starszy z braci Domingo (zyciowka w okolicy 2:13) zapisal sie na sobotni maraton w Toronto i niedzielny w Detroit . Pierwszy z nich dal mu jednak tak w kosc, ze na drugi wyslal mlodszego od siebie i bardzo podobnego Miguela (zyciowka bodajze ok. 2:18).
Czasami trudno mowic o oszustwie, gdyz chodzi o zart (glupi) raczej. Tak bylo 30 lat temu podczas olimpiady w Monachium. Jako pierwszy wbiegl wowczas na stadion 16-latek przebrany za maratonczyka. Zebral niesamowite owacje publicznosci. Jakiez bylo zdziwienie prawdziwego zwyciezcy Franka Shortera, gdy wbiegajac na stadion uslyszal tylko bardzo "niemrawe" oklaski.
kledzik
wracajac do pytania Pawla. Na niektoorych oszustow spojrzec mozna z odrobina zrozumienia. Takim przykladem jest dla mnie rodzenstwo Tibaduiza. Starszy z braci Domingo (zyciowka w okolicy 2:13) zapisal sie na sobotni maraton w Toronto i niedzielny w Detroit . Pierwszy z nich dal mu jednak tak w kosc, ze na drugi wyslal mlodszego od siebie i bardzo podobnego Miguela (zyciowka bodajze ok. 2:18).
Czasami trudno mowic o oszustwie, gdyz chodzi o zart (glupi) raczej. Tak bylo 30 lat temu podczas olimpiady w Monachium. Jako pierwszy wbiegl wowczas na stadion 16-latek przebrany za maratonczyka. Zebral niesamowite owacje publicznosci. Jakiez bylo zdziwienie prawdziwego zwyciezcy Franka Shortera, gdy wbiegajac na stadion uslyszal tylko bardzo "niemrawe" oklaski.
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ten chłopak z Monachium raczej oszustem nie był, bo chyba nie liczył na żadne gratyfikacje za zwycięstwo a co najwyżej na "swoje 5 minut". Ciekawe co robiła ochrona, skoro po wydarzeniach w wiosce olimpijskiej pozwolili intruzowi na wtargnięcie do strefy dla zawodników i niekontrolowany finisz. Pozostali oszuści to albo kryminaliści ( w strefie nagradzanej) albo chorobliwie ambitne cieniasy.
wirek
- przemo
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Też mi sie wydaje, że najczęściej chodzi o chorą ambicję i uznanie otoczenia (głównie wśród zwykłych amatorów). Z danych kledzika wynika, że nie ma zbyt wiele takich przypadków - max 0,3% ogółu startujących. W innych sportach jest więcej takich osób - np. wśród wspinaczy skałkowych dość popularne jest sztuczne "powiększanie" swojego wykazu przejść. Inna sprawa, że tam jest to łatwiejsze - nie ma tak obiektywnych kryteriów weryfikacji jak przy biegu maratońskim.
Przemo
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Olimpiada w Monachium jeszcze nie była należycie ochraniana, kontrolowana co się potem nieszczęśliwie skończyło dla zawodników izraelskich. Dopiero następne zaczęto chronić lepiej.
- Maciaszczyk
- Stary Wyga
- Posty: 192
- Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Może nie do końca na temat, ale w czasie moich studiów, w akademiku Riviera co roku był organizowany bieg na 16 piętro. Aby wyeliminować oszustwa, na czas biegu zatrzymywane były windy. 
