Joy, jeżeli dziś rano widziałaś ją na stojaku do suszenia prania - to chyba nie dam rady Ci wcisnąć tej "mojej" czapeczki. Cóż, liczyłem na jakieś interesujące znaleźne
A tak a'propos to mam nadzieję, iż nikomu tej czapeczki nie podwędziłem. Byłoby ciekawie, gdyby ktoś ją sobie zostawił celem przewietrzenia fryzury - a jak wielce zaangażowany społecznie od razu się nią zainteresowałem. Po weekendzie odwieszę ja chyba z powrotem.