Witam
Szybkie pytanko: zrobil mi sie pecherz na spodniej stronie stopy, dosyc duzy - co z tym robic - zostawic, niech sam peknie, przekluc i potraktowac jakas mascia alboczyms innym? Chcialbym jakos w miare szybko rozwiazac problem...
Radziłabym przekłuć, jesli pęcherz jest duzy to raczej się sam nie wchłonie. Osobiście nie stosuję później żadnych maści, jeśli już to jakąś zasypkę (ostatnio kupiłam w aptece taki żółty proszek na pęcherze w małych szaszetkach, nie pamiętam w tej chwili nazwy, a jestem w pracy i nie mogę sprawdzić), ale niekoniecznie. A swoją drogą ciekawa jestem czy ktoś ma jakieś inne sprawdzone metody na szybkie pozbywanie się tej przypadłości??
Ja się bawię z pęcherzami czasem tak że po przekłuciu wstrzykuje do środka gencjanę bo inaczej zwykle i tak się tam znów zbiera płyn. Ale odpowiedzialności za naśladowanie nie biorę.
1.Przeciąć skórę na nim ale tak, aby o ile się da, pozostała ona w całości. Ta stara skóra stanowi najlepszą ochronę zanim utworzy się nowy naskórek.
2.Wymoczyć nogę w 2-3% roztworze wodorowęglanu sodu (sody oczyszconej) aby ranka była jałowa.
3.Później aby przyspieszyć gojenie i zarazem zachować w miarę sterylność mocz kopyto w mydlinach z szarego mydła (jeśli tego brak, to weź najzwyklejsze, byle z jak najmniejszą ilością perfum i barwników, może być jakieś dla dzieci).
4.Staraj się aby w miarę możliwości ranka miała dostęp powietrza (ułatwia gojenie). Czyli po domu bez skarpet.
5.Pot oraz kurz (ten ostatni jest w ciuchach włącznie ze skarpetami, niezależnie w jak bardzo reklamowanym proszku zostały wyprane) są idealnymi pożywkami dla bakterii. A te malusieńkie żyjątka na świeżej rance to najkrótsza droga do zababrania nogi. Amputacja wówczas nie grozi ale wizyta u felczera po receptę na antybiotyk to już na pewno.
Więc jeśli już musisz ubrać nogi to posmaruj rankę Nitrofurazonem (przeciwbakteryjny - krajowy za jakieś 5zł) plus plasater z opatrunkiem
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Ten żółty proszek to polski proszek na "A" - też nie pamiętam, ale bardzo dobry, bo i uśmierza ból i goi. No i można biegać. Nie polecam tych nowych wynalazków, co to trzeba przykleić na trzy dni i zarówno po pęcherzu jak i ranie ma nie zostać śladu, a to nieprawda.
a słyszeliście o plasterkach z hydrokoloidem, które mają znacznie więcej żelu przez co bardziej się sprawdzają, bo zupełnie zapomina się o utworzonym pęcherzu?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2015, 13:32 przez renia, łącznie zmieniany 1 raz.