Ból kolan +

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ból kolan towarzyszy mi od kilku lat. Pojawia się co jakiś czas i po zastosowaniu różnych metod znika.

Przyczyny.

Rozmawiamy o bólu, który pojawia się bez wyraźnej przyczyny (uraz mechaniczny). Pierwszy objaw to ból górnej krawędzi rzepki. Jest to sygnał, że obciążenia trenigowe są albo za duże albo za częste.

Skąd ten ból?

Rzepka wpleciona jest w przyczep m. czworogłowego uda. W sytuacji gdy mięsień jest zmęczony, jego tonus jest dużo większy i jest on mniej elastyczny. Tym samym rzepka podczas skurczu mięśnia jest mocniej dociskana do do stawu i większe naprężenia są na więzadle m. czworogłowego.
Taka sytuacja ma miejsce, gdy zwiększamy obciążenia treningowe bez obudowania stawu kolanowego czyli bez treningu siłowego przed przystąpieniem do treningu wytrzymałości. Bóle mogą również występować podczas mocnego treningu wytrzymałości przy deficycie energetycznym. Jeżeli nie dostarczamy wystarczającej ilości węglowodanów to energia odbudowywana jest kosztem masy mięśniowej i tym samym spada siła mm. czworogłowych. Mięsień jest słabszy, szybciej się męczy, jest mniej elastyczny, szarpie więzadło i tym samym rzepkę. Wszytkie przeciążenia przenoszone są w dużo większym stopniu bezpośrednio na staw.

Jak przeciwdziałać w takim stadium bólu?

Ten stan określany jest jako zespół dolnego lub górnego bieguna rzepki lub zespół m. czworogłowego. W takiej sytuacji należy zmniejszyć obciążenia treningowe lub wydłużyć przerwy międzu treningami. Największe problemy są podczas rannego wstawania. Nogi są ciężkie a kolana nie chcą sie zginać. Dobrze jest wtedy przeprowadzić stretching mm. czworogłowych. Po ok. 10 minutach ból ustępuje.
Jeżeli zlekceważymy opisane objawy i będziemy dalej trenować pomimo pojawiającego się co jakiś czas bólu, możemy doprowadzić się do sytuacji, że bóle będa pojawiały się nawet przy wchodzeniu po schodach.
To jest pierwszy objaw chondromolacji czyli zniszczenia tkanki miękkiej powierzchni wewnętrznej rzepki. Zniszczenie może dotyczyć również innych części stawu kolanowego. Chondromolację mierzy się w procentach lub w stopniach.
Należy bezwzględnie przerwać treningi, spowodować przekrwienie stawu w celu pobudzenia wydzielania kaletek maziowych. Może to być np. gorąca i zimna woda stosowana naprzemiennie, wcierki róznych maści, zabiegi fizjoterapeutyczne itp. Gdy bóle nie ustępują stosuje się wstrzyknięcia do stawów specjalnych preparatów oleistych. Po zniknięcu bólu należy odbudować mięśnie czworogłowe odpowiednio do planowanych obciążeń.

R.
New Balance but biegowy
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bardzo interesujący opis. Ciekawe co sądzisz o stosowaniu opasek zaciskowych kolan. Nie chodzi mi tyle o stabilizatory stosowane w kontuzjach więzadeł ale opaski kompresujące. Czy ich stosowanie mogłoby wspomagać wydzielania kaletek maziowych i czy miałoby znaczenie przy opisanych przez Ciebie dolegliwościach rzepki? Czy używasz jakichś?

Poza tym jestem ciekaw czy pod kątem kolan zalecasz coś specjalnego w diecie, myślę o żelatynie, czy jakichś preparatach białkowych. Jeśli tak, to czy mógłbyś podać jakieś konkretne propozycje?

z góry dziękuję
Janusz
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Co do opasek uważam, że rzeczywiście spełniają swoje zadanie. Kiedy zacząłem łączyć bieganie z grą w koszykówkę przez pewien czas odczuwałem dolegliwości tej gry. Znajomy polecił mi taką właśnie opaskę ( kupiłem ją w sklepie rehabilitacyjnym ) firmy OPPO. Wykonana jest z neoprenu który rozgrzewa obolałe miejsce i utrzymuje w miarę stałą temperaturę. Po ok 10 dniach noszenia bóle minęły, ale nie ograniczałem się tylko do opaski. Zacząłem systematycznie jeść galaretki i pić żelatynę. Niestety nie wiem czy ich stosowanie mogłoby wspomagać wydzielania kaletek maziowych.
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie jestem farmaceutą ale podpowiem. Tabletki Arthryl mają pomóc w regeneracji tkanki miękkiej. Oleiste zastrzyki w jamę stawową: Hialgan lub lepszy Synvisc.

Można stosować wąską opaskę uciskową zawiązaną pod rzepką. Wiążemy ją przy zgiętym kolanie. Ma ona za zadanie odciążyć m. czworogłowy ale mogą być problemy z ukrwieniem podudzia.

Aby nie dochodziło do przeciążeń stawów powinno się przed zwiększeniem kilometrów biegowych zwiększyć poziom siły mm. nóg a szczególnie mm. dookoła stawu kolanowego. Najlepiej rozwinąć te mięśnie poprzez jazdę na rowerze górskim w początkowym etapie przygotowań do sezonu. Gdy mimo takich przygotowań bóle kolan występują to sygnał, że nasz organizm jest delikatniejszy niż sądziliśmy i przy pierwszych sygnałach przeciążenia należy bezwzględnie przerwać trening biegowy. Po ustąpieniu bólu wracamy do treningu siły i próbujemy biegać stosując dłuższe przerwy wypoczynkowe pomiędzy treningami.

Niestety nie każdy ma końskie zdrowie pozwalające galopować 200 km tygodniowo.

R.
Mifor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 593
Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12

Nieprzeczytany post

Dolegliwość, którą opisał Ryszard miałem ostatniej jesieni
kiedy w 2 tygodnie po chorobie stwierdziłem, że pobiegnę w Poznaniu. Ból górnej krawędzi lewej rzepki
pojawił sie na 25 kilometrze. Teraz najrozsądniejsze wydaje się, że trzeba było zejść z trasy, ale z zaciśnietymi zębami dotarłem do mety i trudno to było nazwać  biegiem. Po tygodniu ból ustapił. Wybiegłem na przebieżkę, na 6km powrócił z podwójna siłą. Miałem problemy z chodzeniem. Odpuściłem bieganie, tylko basen i delikatnie rower. Na rowerze tez bolało.
Opaska na dzień, wieczem nagrzewanie lampą i maścią.
Ból ustąpił w połowie grudnia. Chyba 22-go grudnia, pierwsze 10km w Kabatach, delikatnie i bezboleśnie. Stopniowo dodaję kilometrów, dochodzę do 70 tygodniowo z małą intensywnością. Nie boli. Aha, za Radą Ryszarda gubię kilogramy. W ramach przygotowań
do białego szaleństwa robię też sporo przysiadów.

Tak, że jak widać intuicyjnie robiłem to co jest powyżej zalecane i pomogło, mam nadzieję że na dłużej.

Samouzdrawiacz ;)
Mifor

(Edited by Mifor at 2:01 pm on Feb. 19, 2002)
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
Awatar użytkownika
stasiar
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 01 paź 2001, 23:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów (Śląsk)

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich forumobiegaczointernautów! Dziekuję za zaproszenie do dyskusji na temat ..leków. Nie mogę tu za wiele dodac gdyż dużo informacji padło spod "pióra" p.Ryszarda. Nadmienię że ..ów lek cudo  dla moich pacjentów to Arthyl w saszetkach. Wiele z osób zażywających ten lek uciekło od ingerencji noża chirurga. Ale ,,,pisze tu o osobach cierpiących na RZS czyli Reumatoidalne Zapalenie Stawów. Czesto towarzyszy temu zaburzenie syntezy chrząstki (chondromalaksja). Wiele pacjentek przy tym pije także specjalne płyny do sporządznia przywiezione z Niemiec o kierunkowym działaniu w celu odżywienia chrząstki i wzmożenie jej syntezy (gro z tych produktów zawiera kolagen). Gdy Arthyl nie pomoże ostatnią deską ratunku sa też wspomniane zastrzyki z kwasem hialuronowym (Hyalgan, Provisc)

To samo dziać się moze przy zbyt intesywnym treningu o czym pisał wcześniej p.Ryszard. Przypadek przetrenowania i zmeczenia jest częstą rzeczą u sportowca szczególnie u tego który trenuje dzinnie i dużo. Zresztą prawdziwe jest stwierdznie jak przetrenujesz zimę tak ..będziesz biegał latem, tylko trzeba to robić z rozsądkiem i płynnie zwiększac bagaż kilomerażowy.
Podobnie było w moim przypadku - pare dni temu tez "zaliczyłem" taki stan przetrenowania gdyż wróciłem  z obozu w Porębie Szklarskiej. Juz podczas drugiego dnia obozu poczułem ból po bocznej stronie rzepki Drugi trening po południu = truchcik i ..ledwo co wdrapywałem sie po schodach. Wziecie leków i opaska pozwoliłu jakoś dotrwac do końca obozu i ..po 2-3 dniach wolnego po przyjeździe z gór sprawa zanikła mam nadzieję że na długo!
Czyli ..uczmy sie wsłuchiwać co nam "mówia" nogi!!!
Stasiar (Jans)
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
Awatar użytkownika
Arach
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 24 gru 2001, 15:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a co z innymi bolami kolan? mnie teraz dopadl problem kolan, ale boli mnie z boku, po przysrodkowej stronie. zwykle tylko jak biegam, albo wchodze po schodach.
kiedy tam dotykam to w pewnym miejscu (jakos tak na kosci) czuje lekki bol. podejrzewam ze to problem z wiezadlem.

zaczelo sie bardzo lekko pod koniec 5-dniowego cyklu. po dwudniowym odpoczynku (standardowy czas dla mnie) probowalem przebiec troszeczke dluzszy dysans, ale juz na samym poczatku zobaczylem ze nie moge (tzn przebieglem go, ale w slimaczym tepie, bardzo oszczedzajac stawy - dokladnie czulem w nich twardosc nawierzchni, sposob stapniecia)

teraz robie przerwe, pozniej zanim zaczne biegac dalej chcialbym wzmocnic sobie kolana. jak to zrobic? chodzi mi o jakies cwiczenia ktore mozna robic w domu, albo podczas biegu. Czy przysiady sa dobre?
pozdrawiam wszystkich Michal
maliszew33
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 06 mar 2002, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koethen

Nieprzeczytany post

Czesc ludziska!
Dwa tygodnie temu zaczalem biegac i pewnie nie byloby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, ze byla to pierwsza aktywnosc ruchowa od wielu wielu lat. A poniewaz staralem sie dzieki bieganiu  zrzucic pare kilo nadwagi (dokladnie 24!!), zaczalem z grubej rury. Efekt jest taki, ze od 4 dni nietylko nie biegam, ale ledwo chodze. Bol kolana jest nie do wytrzymania. Moje pytanie: czy musze bezwarunkowo zglosic sie do lekarza, czy tez jest szansa, ze to samo przejdzie? Z gory dziekuje!
Bartek
Awatar użytkownika
Mariusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 454
Rejestracja: 26 lip 2001, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chrzanów, małopolska

Nieprzeczytany post

Jak Cię boli kolano,że nie możesz wytrzymać to pędź czym prędzej do lekarza.Tylko nie przyznawaj sie lekarzowi,że nabawiłeś sie tego bólu podczas biegania ,bo zabroni Ci do końca życia więcej biegać.

Jak sie wykurujesz to zajrzyj na Forum i popytaj(poszperaj) jak bezpiecznie zacząć biegać aby się odchudzić.

Pozdrawiam
maliszew33
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 06 mar 2002, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koethen

Nieprzeczytany post

Dzeki za odpowiedz. Mialem nadzieje, ze jakos da rade to po domowemu wyleczyc, ale coz..:(( A czy moglbys mi powiedziec, tak mniej wiecej co to moze byc (bol tak jakby w srodku, praktycznie caly czas taki sam, ale nasilajacy sie po dluzszym chodzeniu. Laekka temperatura i wszystko przypomina troche bole reumatyczne chyba. Jest to tez raczej niewiele zalezne od pozycji nogi, czy  jest wyprostowana czy zgieta. Nasila sie po 20 min od wstania rano). Jesli bys mogl mi w jakos sposob oszczedzic tej wizyty u lekarza, bylbys moim GURU..:) Z gory dziekuje.
Bartek
Awatar użytkownika
Mariusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 454
Rejestracja: 26 lip 2001, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chrzanów, małopolska

Nieprzeczytany post

No cóż,lekarzem nie jestem.Tym bardziej GURU.
Jedno co mogę Ci powiedzieć, to wyglada mi to na jakiś stan zapalny.Swiadczy o tym podwyższona temperatura.Pomóc moga środki przeciwbólowe i przeciwzapalne np. Profenid,Butapirazol.
Doradzałbym jednak wizytę u lekarza.
Trzymaj się ciepło.Z tego wychodzi się. :)
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam
Pierwsze co mogę Ci doradzić to przerwa w bieganiu a potem bardo lekkie treningi. Zwykle tak przerwa może trwac 2-3 tygodnie ale na pewno do ustąpienia bóli.
Co do lekarza. Warto pójść, bo każda kontuzja może mieć powikłania, ale jednoczesnie trudno znaleźć odpowiednich lekarzy ortopedów - może jakaś przychodnia sportowa. Lekarz zawsze może przepisać Ci cos mocniejszego jak uzna to za stosowne - np. leki przeciwzapalne nowej generacji jak Vioxx albo Celebrex i zlecić badania.
Pisałeś, że chcesz zrzucić wagę i od dawna sie nie nie ruszłeś. Coż Twoje mięśnie i stawy nie są przygotowane do takich obciążeń, szczególnie jeśli "więcej ważysz". Do tego mogą dojść jakieś predyzpozycje do bóli stawów. Pierwsze treningi powinny być bardzo lekkie, choć serce podpowiada czasem coś innego. Bieganie musi być przede wszystkim przyjemnością a nie katorgą. Staraj sie biegać po miękiej nawierzchni - unikaj betonu. Kup odpowiednie buty do biegania - możesz poczytac o tym w dziale sprzęt (pewnie dla Ciebie będą najlepsze buty z dużą amortyzacją). Możesz popróbować też opaski stabilizającej staw kolanowy.
Przerwa i regeneracja czasami potrafi uczynić cuda.
Powodzenia
Pozdrawiam
Dwarf
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na stronie istnieje link do guru od kolan :

http://www.kneeguru.co.uk

(Edited by wojtek at 1:53 pm on Mar. 6, 2002)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dwarf
Awatar użytkownika
ulino
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 27 paź 2001, 22:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oryginalnie Wroclaw, chwilowo Budapeszt

Nieprzeczytany post

Mam takie pytanie
Kiedys pamietam dziecieciem bedac "skrecilam" kolano i chirurg powiedzial mi wtedy ze zeby wzmocnic miesnie wokol kolan trzeba je wielkorotnie "napinac" lezac - tak naprawde to napina sie chyba miesien nad kolanem...
Czy to ma sens, czy da sie jakos poza jazda na rowerze (chwilowo odpada) wzmocnic kolana? Co z tymi przysiadami - robic czy to zabardzo obciazajace jest...
dzieki
Ulino
ODPOWIEDZ