Keiw, widzę, że jesienna melancholia w pełnym wydaniu
, nawet zdjęcia w takim nastroju, ale za to ładne
...
Ja też czuję się tak sobie, wychodzą różne bóle, i takie tam, pewnie jednak spadek ilości słonecznych promieni ma znaczenie dla całokształtu.
Jakby nie patrzeć, 2/3 albo i 3/4 tego dziwnego roku miałeś bardzo intensywne, aż się dziwiłam, że dajesz radę
. Nie regenerujemy już się tak szybko, niestety, ja moje wyjazdy górskie czuję zwykle całą jesień, w postaci ogólnego zmęczenia i takiego jakiegoś spowolnienia, choć bezpośrednio po zawsze wydaje mi się, że jest ok. Może u Ciebie też się różne rzeczy po prostu nałożyły i nawarstwiły, a takie zmęczenie treningiem czasem wychodzi po czasie.
No i ogólna sytuacja też niestety zdrowiu nie sprzyja, jednak pewnie każdy podskórnie czuję jakiś tam stres i niepewność co do przyszłości, a to skutkuje napięciem całego ciała i zaostrzeniem innych dolegliwości.
Odpoczywajcie zatem, razem z pieskiem
, trzymam kciuki za dobre wyniki badań i dobrą pogodę do spacerów
. Czasem trzeba przejść w tryb lekko emerycki, żeby nabrać sił do dalszych działań
.