Czytam Twoje zapiski od dawna, ale niezmiennie zachwycają mnie te Twoje tętna - w dniu z niższym ciśnieniem musisz się chyba pilnować żeby nie zasnąć w trakcie biegu, co?Siedlak1975 pisze:[...] Wyszło 28,5km w 5:16 na średnim 114. [...]

Moderator: infernal
Czytam Twoje zapiski od dawna, ale niezmiennie zachwycają mnie te Twoje tętna - w dniu z niższym ciśnieniem musisz się chyba pilnować żeby nie zasnąć w trakcie biegu, co?Siedlak1975 pisze:[...] Wyszło 28,5km w 5:16 na średnim 114. [...]
Trening pewnie swoje zrobił ale to są raczej cechy nabyte lub wrodzoneŚwieżak pisze:Czytam Twoje zapiski od dawna, ale niezmiennie zachwycają mnie te Twoje tętna - w dniu z niższym ciśnieniem musisz się chyba pilnować żeby nie zasnąć w trakcie biegu, co?Siedlak1975 pisze:[...] Wyszło 28,5km w 5:16 na średnim 114. [...]Zupełnie poważnie - szacun za to w jakim stopniu wytrenowałeś organizm!
Raczej ma, będziesz dużo klepał to tętno zacznie spadać podczas klepania.Siedlak1975 pisze:Tak czy siak nie ma to znaczenia co kto biega
Zacznie spadać. I spoczynkowe też będzie coraz niższe. Mimo to i tak z Sebborem maratonu nie pobiegnęSkoor pisze:Spoczynkowy można mieć niski i przy HRmax powyżej 200. To akurat są cechy mocno indywidualne i nie ma co jakoś bardzo porównywać, chyba, że same strefy tętna wyznaczone w jednym systemie. Wtedy ma to jakiś sens.
Raczej ma, będziesz dużo klepał to tętno zacznie spadać podczas klepania.Siedlak1975 pisze:Tak czy siak nie ma to znaczenia co kto biega
Znam to ale na szczęście nie z autopsjikeiw pisze:Buty możesz zwalić na mnie alke alkoholu już nie![]()
Co do bolącej dupy, to nie pij więcej![]()
Był sobie kiedyś jeden dobrze sytuowany gej. Ale wstydził się swojej orientacji i był cały czas niewyżyty seksualnie.
Wysłano go w sprawach służbowych do Tychów.
Pewnego dnia wracał do hotelu i patrzy, a tu w rowie na nie uczęszczanej ulicy leży sobie nawalony biegacz - obcisłe leginsy i lemonkowe Adidasy zrobiły na nim wrażenie
No więc ten gej, jako że już nie mógł wytrzymać podszedł do pijanego, zciągnął mu leginsy i się wyżył. Ale, że mu szkoda było pijaka i jakoś trochę głupio, że go tak bezceremonialnie po pijaku załadował
to na odchodnym wsunął mu do kieszeni 50 zł. Biegacz się rano budzi, kaca ma jak cholera ale poza głową go coś jeszcze dupa boli.
- No nic - pomyślał, wsunął rękę do kieszeni i znalazł tam 50 zł.
- No cud normalnie - krzyknął i pobiegł do monopolowego. Kupił flachę, opędzlował, nawalił się ponownie jak świnia i poszedł spać. Tymczasem gej znowu wracał do hotelu i znowu widzi biegacza nagrzanego jak bąk w rowie.
Pomyślał sobie "a co mi tam" i po raz kolejny wykorzystał sytuację po czym wsunął mu do kieszeni 50 zł. Biegacz się budzi - znowu kac, dupa coś bardziej boli a w kieszeni dwie dychy.
No cud - pomyślał, poszedł do tego samego sklepu, kupił wódę i się nawalił.
Sytuacja powtarzała się parokrotnie - gej zawsze zastawał go pijanego, wykorzystywał i dawał 50 zł. Po tygodniu, gdy biegacz kolejny raz się obudził z kacem i bolącą dupą poszedł do monopolowego a sprzedawczyni do niego:
- Znowu wódkę podać?
- Nie, tym razem Pepsi, bo po wódce okrutnie dupa boli!!!!!!!
keiw pisze:
Był sobie kiedyś jeden dobrze sytuowany gej. Ale wstydził się swojej orientacji i był cały czas niewyżyty seksualnie.
Wysłano go w sprawach służbowych do Tychów.
Pewnego dnia wracał do hotelu i patrzy, a tu w rowie na nie uczęszczanej ulicy leży sobie nawalony biegacz - obcisłe leginsy i lemonkowe Adidasy zrobiły na nim wrażenie
No więc ten gej, jako że już nie mógł wytrzymać podszedł do pijanego, zciągnął mu leginsy i się wyżył. Ale, że mu szkoda było pijaka i jakoś trochę głupio, że go tak bezceremonialnie po pijaku załadował
to na odchodnym wsunął mu do kieszeni 50 zł. Biegacz się rano budzi, kaca ma jak cholera ale poza głową go coś jeszcze dupa boli.
- No nic - pomyślał, wsunął rękę do kieszeni i znalazł tam 50 zł.
- No cud normalnie - krzyknął i pobiegł do monopolowego. Kupił flachę, opędzlował, nawalił się ponownie jak świnia i poszedł spać. Tymczasem gej znowu wracał do hotelu i znowu widzi biegacza nagrzanego jak bąk w rowie.
Pomyślał sobie "a co mi tam" i po raz kolejny wykorzystał sytuację po czym wsunął mu do kieszeni 50 zł. Biegacz się budzi - znowu kac, dupa coś bardziej boli a w kieszeni dwie dychy.
No cud - pomyślał, poszedł do tego samego sklepu, kupił wódę i się nawalił.
Sytuacja powtarzała się parokrotnie - gej zawsze zastawał go pijanego, wykorzystywał i dawał 50 zł. Po tygodniu, gdy biegacz kolejny raz się obudził z kacem i bolącą dupą poszedł do monopolowego a sprzedawczyni do niego:
- Znowu wódkę podać?
- Nie, tym razem Pepsi, bo po wódce okrutnie dupa boli!!!!!!!
Nie wiem jak 6 bo nigdy nie biegałem. Mam tylko 8.MatiR pisze:Jeszcze szersze od bostonów 8?
Dla mnie ósemki super wąskie nie są. Lepsze były bostony 6.
Chciałem w kropki ale nie było wyborukkkrzysiek pisze:Dobra, dlaczego żółte, nie różowe?