Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
yaaceek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 508
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ukłony. Piękne czytanie.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze:dobre. bez dwóch zdań.
o kuchwa... aż przeczytam
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No! I to się czyta z przyjemnością. Więcej takich. Mniej tamtych ;)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Piękny <3
Kuba ma talent do pisania, nie od dziś wiadomo!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Bardzo dobry felieton. Biegałem już dziś więc drugi raz nie pójdę, ale te kilka akapitów zachęca.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł po równonocy
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

bardzo [PURPLE HEART]
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł on nie gryzie
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 402
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

On się tylko chce pobawić, usłyszałem od właściciela sporego psa w typie wyżła. Zapytałem - To dlaczego się pan z nim nie bawi ? Schludnie ubrany ( jak na spacer z psem ) pan wzruszył ramionami a ja pobiegłem dalej i tak biegnąc pomyślałem, a może na tym polegała zabawa aby pies sobie za kimś pobiegał.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Sam mam psa, niegroźnego dla ludzi kundelka, ale zawsze jak mam go odpietego w lesie i widzę z daleka nadbiegającego biegacza albo rowerzystę to wołam psa najszybciej jak mogę. Wiem, że mu nic nie zrobi ale z dużym prawdopodobieństwem pobiegłby za nim skacząc wokoło. A już nawet to moze przestraszyć. Inna sprawa że jak już do tego dojdzie to opiekun powinien przeprosić a to się rzadko zdarza.
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

Mossar pisze:Sam mam psa, niegroźnego dla ludzi kundelka, ale zawsze jak mam go odpiętego w lesie i widzę z daleka nadbiegającego biegacza albo rowerzystę to wołam psa najszybciej jak mogę. Wiem, że mu nic nie zrobi ale z dużym prawdopodobieństwem pobiegłby za nim skacząc wokoło. A już nawet to moze przestraszyć. Inna sprawa że jak już do tego dojdzie to opiekun powinien przeprosić a to się rzadko zdarza.
Hej, jestem daleki od potępiania wszystkich w czambuł, widzę, jak to się zmienia na plus - mam wrażenie, że świadomość rośnie wprost proporcjonalnie do liczby kilometrów pokonanych biegiem przez właściciela:)
upoconejajka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 248
Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I szczury na kanałku :taktak:
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

A ja miałem kiedyś taką sytuacje:
Biegnę sobie spokojnie rozbieganie, elegancko po chodniku wzdłuż dużej ulicy. W oddali widzę spacerujcą panią z psem, ale żadna mi to nowość, przecież codziennie takiego kogoś widuję. A w dodatku ten niezbyt wielkich rozmiarów pies był trzymany przez właścicielkę na smyczy (co już nie jest takie częste).
Biegnę w podobnym kierunku, co spacerujący i gdy zaczynam ich wyprzedzać, to nagle pies mnie dostrzega - zaczyna szczekać i mnie gonić . Nie zamierzałem się dać złapać, więc również przyspieszyłem. W większości przypadków pies wyhamowałby wraz z końcem rozwijajacej się smyczy. Ale nie tym razem, bo swym pędem wyrwał smycz właścicielce z ręki, słyszę tylko szczekanie, szuranie smyczy i krzyk właścicielki "niech no się Pan zatrzyma!!! proszę sie zaaaaatrzymaaać !!!".
Niestety nie byłem na tyle uprzejmy, by to zrobić. Pomyślalem sobie "na pewno nie, następnym razem Pani bedzie łaskawa mocniej trzymać pieska"
Całe szczęście, że pies był mały i prawdopodobnie nie miał zbyt dobrej kondycji, bo udało się uciec, nie chce myśleć, co by było w przypadku większego "psiaka" .

P.S. Podobny piesek w rodzinnych stronach próbował mnie ugryźć za każdym razem, gdy przebiegałem poboczem w pobliżu "jego posesji". Stąd nie mam zaufania do piesków. Choć gdybym wiedział, że pies jest mega grożny i nie ma szans na ucieczkę, to pozostaje się zatrzymać, skulić i chronić uszy. Gdy pies tylko wygląda na dużego i groźnego, ale nie jest agresywny, wystarczy pozostać w bezruchu, co się często u mnie sprawdzało. Po chwili pies traci zainteresowanie i wraca do właściciela.
----------------------------------------------------------
1440miles
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

Kiedyś niestety los zemścił się na goniących mnie psach, a raczej jednym przedstawicielu. Wilczur chcąc się bawić ("chodz tu"), chciał przebiec przez ulicę, po której drugiej stronie biegłem. Wpadł pod koła. Koniec, klapa, rozpacz właściciela, moje wyrzuty sumienia. Psia karma?
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Eeee, ja tam ze zwierzyny zamieniam się w drapieżnika. Rzucam otsrzegawcze i szorstko brzmiące słowo które każdy pies usłyszał kiedyś od swojego właściciela. Słowo to jest niczym magiczne ABRAKADABRA a brzmi "Spierdalaj!!!", czasem się zatrzymam jeśli to nie pomoże zrobię bojowniczą pozę powtórzę moje ABRAKADABRA ze wzmacniaczem zaklęciowym "@#$%^!" i zwykle psina zmieszana sobie wraca do właściciela. W sytuacji gdy to nie pomaga a pies jest mocno natarczywy dostaje strzała w nos co działa zawsze, a w zasadzie zadziałało raz bo tylko raz użyłem. Później jeszcze musiałem wytłumaczyć w krótkich żołnierskich słowach właścicielowi, że to on powinien dostać w nos, a nie piesek bo pan się mnie czepiał z intensywnością godną swojego pupila. Taka procedura generalnie działa na większe psy, mniejsze mają mniejsze mózgi i rozumieją generalnie mniej więc są traktowane od razu z buta co przemawia do nich dość dobrze już po pierwszym przekazie informacji.

Taki miły dla piesków jestem od momentu jak moja własna prywatna żona została ugryziona w tyłek, a pamiątkę tego incydentu oglądam codziennie wieczorem ;)
ODPOWIEDZ