concordia- komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rene87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 496
Rejestracja: 21 mar 2013, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bierutów/Wrocław

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:będę się powtarzał jak nakręcona katarynka.... olej tętno :)
bez sensu kierować się tętnem skoro wpływ na nie ma tak wiele czynników zewnętrznych :)
biegaj na tempo albo na samopoczucie a na tętno w ogóle nie patrz, jesli masz w motce możliwość wyłączenia wyświetlania tętna to skorzystaj z tego :)
Patrycja, zgadzam sie z kolegą. Generalnie myślę, że im więcej o tym myślisz ....stresujesz się. Kontrolowanie tętna w Twoim przypadku może być szkodliwe :taktak:Jak i też inne czynniki. biegaj po swojemu - tak jak czujesz, że możesz :usmiech: Poza tym w niedziele chyba zaliczyłaś życiówkę na dychę ?? :bum: a dzisiaj 14 km w normalnym tempie :taktak: jest dobrze - nie ma się czym przejmować !! treningi to nie wyscig z parametrami na zegarku :taktak: Chociaż wiadomo, że czasem nas ponosi, ale czy wtedy tetno jest wazne ? :ble:

ja pulsometru osobiscie nie mam i szczerze balabym sie z tego ustrojstwa korzystac
New Balance but biegowy
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Ja pulsometru dawno nie używam już. I bardzo to sobie chwalę :)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Może się jeszcze nie do końca zregenerowałaś albo może się nie wyspałaś, albo za mało piłaś w ciągu dnia, albo cokolwiek. A jak było z odczuwalną intensywnością i samopoczuciem?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

„...czasami trzeba się cofnąć, żeby móc ruszyć naprzód. Żeby móc ruszyć dokądkolwiek.” - John Marsden

Już to kiedyś wstawiałem ten cytat na forum.
I myślę, że w bieganiu nie ma kroków do tyłu. A jeśli nawet są, to tylko po to, abyśmy ruszyli do przodu ku naszemu zdziwieniu ;)
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

hotmas pisze:„...czasami trzeba się cofnąć, żeby móc ruszyć naprzód. Żeby móc ruszyć dokądkolwiek.” - John Marsden

Już to kiedyś wstawiałem ten cytat na forum.
I myślę, że w bieganiu nie ma kroków do tyłu. A jeśli nawet są, to tylko po to, abyśmy ruszyli do przodu ku naszemu zdziwieniu ;)
Pięknie to ująłes! Pati nie pozostaje Ci nic innego, jak posluchac swoich koleźanek i kolegow. Ja tez nie biegam na tętno, nawet nigdy go sobie nie mierzylam. Ty za bardzo sie na nim skupilas i postawilas go jako wyznacznik swoich mozliwosci, swojej kondycji. Pobiegnij nie patrzac na tętno i daj znać jak było :)
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Ja mierzę tętno i w zasadzie trzymam się go mniej więcej jak biegam easy. Wiadomo trzeba te zakresy wziąć w duży nawias i trzymać się samopoczucia w pierwszej kolejności, ale jednak pulsometr trzyma mnie w ryzach i easy biegam easy. Nie pozwala mi zbyt często wchodzić w drugi zakres. Taka korzyść z tego, że potem mam siły, żeby zrobić naprawdę konkretny i mocny akcent, ale wtedy nie patrzę na tętna (choć z ciekawości je odnotowuję :) ). Starty biegam bez pulsometru. :)

Concordia, z pulsem na dwoje babka wróżyła, zwłaszcza jak jest nowy bodziec, tętna mogą być niestabilne. Pobiegaj coś teraz na luzie i potem znowu wróć do tego pomysłu. Jakie masz plany treningowe na majówkę?
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:będę się powtarzał jak nakręcona katarynka.... olej tętno :)
bez sensu kierować się tętnem skoro wpływ na nie ma tak wiele czynników zewnętrznych :)
biegaj na tempo albo na samopoczucie a na tętno w ogóle nie patrz, jesli masz w motce możliwość wyłączenia wyświetlania tętna to skorzystaj z tego :)
Powiem szczerze, że bieganie bez pulsometru trochę mnie przeraża, zresztą wiesz o tym pewnie :bum: Nie wiem, czy jak wyłączę wyświetlanie to później będę mogła obejrzeć na kompie jak to wszystko wyglądało... A co z moją teorią pt "biegaj z sercem"? :hahaha:
rene87 pisze:Patrycja, zgadzam sie z kolegą. Generalnie myślę, że im więcej o tym myślisz ....stresujesz się. Kontrolowanie tętna w Twoim przypadku może być szkodliwe :taktak:Jak i też inne czynniki. biegaj po swojemu - tak jak czujesz, że możesz :usmiech: Poza tym w niedziele chyba zaliczyłaś życiówkę na dychę ?? :bum: a dzisiaj 14 km w normalnym tempie :taktak: jest dobrze - nie ma się czym przejmować !! treningi to nie wyscig z parametrami na zegarku :taktak: Chociaż wiadomo, że czasem nas ponosi, ale czy wtedy tetno jest wazne ? :ble:

ja pulsometru osobiscie nie mam i szczerze balabym sie z tego ustrojstwa korzystac
Może być trochę racji w tym co mówisz, bo faktycznie się stresuję. Jak widzę, że tętno jest już na granicy a tempo kuleje to mocno mnie to demotywuje :wrrwrr:
No tak, zaliczyłam w nd życiówkę na dychę, może faktycznie nie do końca się zregenerowałam, a w poniedziałek robiłam siłówki i może dlatego nogi były "skołowane". Jednak najbardziej mnie smuci fakt, że w grudniu biegało mi się zdecydowanie lżej. Biegałam wtedy z endo jeszcze bez lektora. Jak chciałam easy to biegłam sobie powoli ale właśnie na tętno do 160 i wtedy wychodziło mi tempo 6:20-6:30 samo z siebie.
Aniad1312 pisze:Ja pulsometru dawno nie używam już. I bardzo to sobie chwalę :)
Podziwiam :orany: Ja się chyba uzależniłam od tego dziadostwa :spoko:
kachita pisze:Może się jeszcze nie do końca zregenerowałaś albo może się nie wyspałaś, albo za mało piłaś w ciągu dnia, albo cokolwiek. A jak było z odczuwalną intensywnością i samopoczuciem?
W sumie czułam się nieźle, pod koniec już byłam zmęczona, tj. czułam wysiłek, ale po prostu nogi nie miały mocy. Miałam zakwasy po poniedziałkowych siłowkach i biegiem chciałam je rozmasować. Dziś czuję już komfort, ale wczoraj pod koniec biegu nie było tak kolorowo :usmiech:
hotmas pisze:„...czasami trzeba się cofnąć, żeby móc ruszyć naprzód. Żeby móc ruszyć dokądkolwiek.” - John Marsden

Już to kiedyś wstawiałem ten cytat na forum.
I myślę, że w bieganiu nie ma kroków do tyłu. A jeśli nawet są, to tylko po to, abyśmy ruszyli do przodu ku naszemu zdziwieniu ;)
Tomku, pięknie to powiedziałeś :usmiech: Mam nadzieję, że niedługo zauważę jakiś progres, bo co innego bardziej cieszy niż widoczne postępy? :usmiech:
Provitamina pisze:Pięknie to ująłes! Pati nie pozostaje Ci nic innego, jak posluchac swoich koleźanek i kolegow. Ja tez nie biegam na tętno, nawet nigdy go sobie nie mierzylam. Ty za bardzo sie na nim skupilas i postawilas go jako wyznacznik swoich mozliwosci, swojej kondycji. Pobiegnij nie patrzac na tętno i daj znać jak było :)
Aga, trafiłaś w sedno, moje wszystkie biegi mniej, lub więcej opierają się na tętnie i treningi dostosowuję do niego. Chyba najwyższy czas coś z tym zrobić, skoro nie widać poprawy, a nawet jest gorzej :usmiech:
mimik pisze:Ja mierzę tętno i w zasadzie trzymam się go mniej więcej jak biegam easy. Wiadomo trzeba te zakresy wziąć w duży nawias i trzymać się samopoczucia w pierwszej kolejności, ale jednak pulsometr trzyma mnie w ryzach i easy biegam easy. Nie pozwala mi zbyt często wchodzić w drugi zakres. Taka korzyść z tego, że potem mam siły, żeby zrobić naprawdę konkretny i mocny akcent, ale wtedy nie patrzę na tętna (choć z ciekawości je odnotowuję :) ). Starty biegam bez pulsometru. :)

Concordia, z pulsem na dwoje babka wróżyła, zwłaszcza jak jest nowy bodziec, tętna mogą być niestabilne. Pobiegaj coś teraz na luzie i potem znowu wróć do tego pomysłu. Jakie masz plany treningowe na majówkę?
No ja na tętno biegam tylko jak mam easy, po to, aby niepotrzebnie nie wchodzić w drugi zakres. Jak robię fartleki albo inne dziwactwa to trzymam się tylko tempa.
Na majówkę moje plany wyglądają tak: dziś siłówki, jutro 1 zakres + ZB, w pt siłówki a w sobotę wycieczka biegowa by się zdała.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

concordia pisze:Powiem szczerze, że bieganie bez pulsometru trochę mnie przeraża, zresztą wiesz o tym pewnie Nie wiem, czy jak wyłączę wyświetlanie to później będę mogła obejrzeć na kompie jak to wszystko wyglądało... A co z moją teorią pt "biegaj z sercem"?
Spokojnie, to że nie wyświetla danych nie oznacza, że nie zapisuje :)
concordia pisze:Podziwiam Ja się chyba uzależniłam od tego dziadostwa
To ja Cię podziwiam bo zamiast uczyć się własnego organizmu nakładasz na siebie z własnej i niewymuszonej woli ograniczenie w postaci pulsometru. To droga donikąd. Czy naprawdę do biegania potrzebujesz maszyny? Sama nie potrafisz rozróżnić kiedy biega Ci się lekko a kiedy serce przyspiesza a oddech staje się płytszy? :)
concordia pisze:No ja na tętno biegam tylko jak mam easy
Kolejny dziwoląg. Pulsometr do easy? Dziewczyny, serio? To jest ostatnia jednostka treningowa, o której pomyślałbym, że wymaga pulsometru :hej: No bez jaj :) Chyba nie kumacie czaczy ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:
concordia pisze:Powiem szczerze, że bieganie bez pulsometru trochę mnie przeraża, zresztą wiesz o tym pewnie Nie wiem, czy jak wyłączę wyświetlanie to później będę mogła obejrzeć na kompie jak to wszystko wyglądało... A co z moją teorią pt "biegaj z sercem"?
Spokojnie, to że nie wyświetla danych nie oznacza, że nie zapisuje :)
concordia pisze:Podziwiam Ja się chyba uzależniłam od tego dziadostwa
To ja Cię podziwiam bo zamiast uczyć się własnego organizmu nakładasz na siebie z własnej i niewymuszonej woli ograniczenie w postaci pulsometru. To droga donikąd. Czy naprawdę do biegania potrzebujesz maszyny? Sama nie potrafisz rozróżnić kiedy biega Ci się lekko a kiedy serce przyspiesza a oddech staje się płytszy? :)
concordia pisze:No ja na tętno biegam tylko jak mam easy
Kolejny dziwoląg. Pulsometr do easy? Dziewczyny, serio? To jest ostatnia jednostka treningowa, o której pomyślałbym, że wymaga pulsometru :hej: No bez jaj :) Chyba nie kumacie czaczy ;)
serio, serio :taktak: Żeby nie wchodzić na 2 zakres "niepotrzebnie". No bo jak biegam coś szybszego to wtedy wiem, że i tak i tak będzie wysoko :bum:
Dobra, wyłączyłam pokazywanie tętna w motoactv, zobaczymy co z tego wyjdzie :usmiech:
To jeszcze kwestia kalkulatorów- który polecacie? Ten z biegania, czy może Danielsa, czy jeszcze inne ustrojstwo? :bum:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Patrycja, a Ty ten ulotkowy bieg, co go miałaś w pakiecie, to gdzie chcesz biec?
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Swarzędz mnie bardzo kusi :bum: Ale nie wiem co na to mój Pan od masażu :jatylko:
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

concordia pisze:Żeby nie wchodzić na 2 zakres "niepotrzebnie"
Znasz organizm i wiesz kiedy wchodzisz a kiedy nie wchodzisz.... proste :) Ale jak ktoś się uzależnia od techniki to nigdy nie zdobędzie tej podstawowej wiedzy :)
Jeśli chodzi o kalkulatory to spróbuj Danielsa :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:
concordia pisze:Żeby nie wchodzić na 2 zakres "niepotrzebnie"
Znasz organizm i wiesz kiedy wchodzisz a kiedy nie wchodzisz.... proste :) Ale jak ktoś się uzależnia od techniki to nigdy nie zdobędzie tej podstawowej wiedzy :)
Jeśli chodzi o kalkulatory to spróbuj Danielsa :)
No właśnie chyba nie wiem :jatylko: Ale skorzystam z Waszej rady, najbliższe 3 tygodnie przygotowań pod połówkę będę biegała nie patrząc na tętno, zobaczymy co z tego wyjdzie :usmiech:
Danielsowa opcja jest chyba jedną z łatwiejszych, 1 zakres powinnam biegać wg niego po 7min/km, czy to aby na pewno dobre będzie? Czy tylko dłuższe treningi(15+) po 7, a krótsze tak chociaz po 6:45? :bum:
Może mi się wydaje, ale wydaje mi się, że te wolne treningi mnie zmuliły trochę.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Na Danielsa też nie patrz jak na wyrocznię :) Powtórzę raz jeszcze - słuchaj siebie :) Wtedy będziesz potrafiła idealnie dobrać tempo :)
Zajrzałem do knigi danielsowskiej. wg twojego czasu na 5K masz VDOT 35 ale już wynik na 10K daje nam VDOT bliższe 36.
Dla VDOT 36 masz BS - 6:54 natomiast M 5:56.
Więc np. niedzielne wybieganie trzaskałbym jako BS a rozgrzewkę dla akcentów w tygodniu leciałbym jako M.
Chyba, że wolałabyś się trzymać VDOT 35 to wtedy BS 7:01 a M 6:04
Ostatnio zmieniony 01 maja 2013, 17:00 przez Piechu, łącznie zmieniany 2 razy.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Patrycja, w motce, nawet jak wyłączysz widok hr na ekranie - to i tak zegarek to odnotowuje, oczywiście o ile masz założony pasek; spokojnie obejrzysz to sobie na ekranie później :)
ODPOWIEDZ