Alexia ja Ciebie na zywo nie mialam okazji widziec ale zaufalabym raczej slowom Twoich znajomych jak tych ktore podyktowal Ci w nocy jakis zly chochlik
na pocieszenie moge Cie powiedziec ze ja tez mam takiego chochlika. stara mi sie skrzeczec do ucha a jak to nie pomaga to siega po megafon i az uszy bola
wmawia mi ze mam tlusty obwisly brzuch - wciaz okropnie sie wstydze biegac bez koszulki a juz nie duzo dni upalnych zostalo
ze chyba powinnam sobie z tylu zamontowac jakis stelaz co by mi to i owo nie opadlo
ze momentalnie robie sie czerwona jak burak, w dodatku pewnie cuchnacy, polyskujacy i sapiacy jak lokomtywa burak, bo czasami mi sie wydaje ze chyba tylko ja sie poce
i pewnie dalabym mu sie przygwozdzic tymi i wieloma innymi klujacymi slowami do siedzenia w domu i juz wiecej na bieganie bym nie wyszla, ale slowa innych, komentarze przechodniow zdaja sie temu wszystkiemu przeczyc
w Twoim wypadku tez tak jest.
mowisz o jakims jednym konkretnym zdjeciu. pewnie kazdy z nas ma co najmniej! jedno zdjecie ktore wstydzi sie innym pokazac. przejrzyj sobie zdjecia z pierwszych lepszych zawodow - zobacz ile osob lapie kolorki, czy aparat uchwycil jakis dziwny grymas na ich twarzy. bieganie to wysilek i trudno wypasc na kazdym zdjeciu dobrze. zreszta moim zdaniem aparat tak jak kamera bardzo czesto dodaje kilogramow.
ja ciagle slysze ze jestem zgrabna - a jak patrze na swoje ostatnie zdjecia z wycieczki do zoo to widze dziewcze w zaawansowanym stadium ciazowym

(zeby nie bylo w ciazy nie jestem

) jak bedziesz chciala do zawsze doszukasz sie czegos co Ci nie pasuje. my kobiety jestesmy w tym nie do przebicia. szkoda ...
i na koniec ... naprawde wolalabys nogi gladiatora jak dwie piekne kolumny?