PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Interwały już biegałem - musisz dokładniej czytać moje wpisy
Faktycznie są fajne - mocno ruszają całą maszynerię.
Faktycznie są fajne - mocno ruszają całą maszynerię.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Ale FAUX PAS :D ... WYBATRZ PRORZĘ!Qba Krause pisze:Interwały już biegałem - musisz dokładniej czytać moje wpisy
Faktycznie są fajne - mocno ruszają całą maszynerię.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Wybaczone
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
borsuk, to jedno z bardziej płochliwych zwierząt ... już kilka razy spotkałem je na swojej drodze z dawnych czasów... jednego na samym środku drogi jak wcinał jakieś roślinki.. fajnie pochrząkiwał... widać było, że nie chciał opuścić tego jedzonka, ale w końcu się spłoszyłZwierzak biegł prosto na mnie, kołysząc się na boki i stawiając do środka swoje masywne, czarne łapy. Niewysoki, ale rozłożysty i długi. Umaszczenie miał przepiękne - zdrowy okaz. Zbliżył się na nie więcej niż 5 metrów i w dalszym ciągu mnie nie widział, mimo iż stałem przed nim! Przestraszyłem się, że może jednak mnie widzi i celowo biegnie w moją stronę. Podniosłem więc do góry ręce. Wtedy mnie zauważył, wrył masywne łapy w piach, obrócił się w sekundę i pognał z powrotem po zboczu. Potem słyszałem tylko szelest w lesie. Miejsce w którym zawrócił było skotłowane do mokrego piachu... Pobiegłem dalej z bijącym mocno serduchem.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hahah! To nie miałem się czego obawiać, ale mimo wszystko - jakoś czułem respekt. Ale piękny zwierz niesamowicie!
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
oprócz żywych widziałem tez kilka rozjechanych przez auta... m.in w tamtym roku na jesieni, jak zaczynałem robić te long runy... jak biegłem asfaltem przez las to widziałem chyba ze dwie sztuki rozjechane...
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Szkoda biedaków. Ładne zwierzęta... Widać, że tam koło Ciebie chyba bardziej dziewicze tereny, bo u mnie borsuk to raczej rzadkość.
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Na borsuki zapraszam do Olsztyna. Ryją pod balkonami z dzikami
A tak serio, to jak moja żonka trafiła jednego na szosie, to trochę narobił zniszczeń. Tak w samochodzie, jak w psychice żonki.
A tak serio, to jak moja żonka trafiła jednego na szosie, to trochę narobił zniszczeń. Tak w samochodzie, jak w psychice żonki.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hehe biedna żonka, ale chyba nie mniej niż borsuk! Pod Olsztynem piękne lasy - dużo zwierza!
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
ładnie dajesz radę... jeszcze z dwa tygodnie i opanujesz te interwały.. razem z tempówkami będzie moc..
EDIT.: te interwały i tempówki to trochę takie wyzwanie... jedyne, co mnie martwi, to to że zaczynam się trochę za bardzo z sobą ścigać.. będę musiał trochę zwolnić te interwały od czasu do czasu, żeby się nie zajechać ..
EDIT.: te interwały i tempówki to trochę takie wyzwanie... jedyne, co mnie martwi, to to że zaczynam się trochę za bardzo z sobą ścigać.. będę musiał trochę zwolnić te interwały od czasu do czasu, żeby się nie zajechać ..
Ostatnio zmieniony 08 lip 2010, 23:37 przez mimik, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Tak dałem radę, że dziś ledwo easy polatałem i wywaliłem z planu przebieżki :D... Ciężko jest. Dziś tylko jajecznicę jadłem z rana ... a potem na głodniaka... Lipa.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hej Marek! Z wanny wyszedłem :D!
Ogólnie jest trochę masakra, bo ogarniam sporo rzeczy teraz (zlecenia, remont, latanie po urzędach) i myśleć o bieganiu nie mam kiedy, no ale jakoś biegam... Choć nie wiem ile jeszcze tak pociągnę. Zmęczenie jest duże i w prawej nodze, w udzie, z przodu mam jakieś nadciągnięcie, którego się nabawiłem albo w niedzielę, albo we wtorek. Przy bieganiu jest w miarę okej - mogę biegać, ale boję się przebieżki robić, żeby nie przeciągnąć... Natomiast jak chodzę, to jest nie za ciekawie - bo boli.
Na bloga totalnie nie mam czasu, co mnie denerwuje, bo nie chciałbym przestać pisać... W sumie dobrze, że napisałeś, to mam motywację, żeby coś skrobnąć, choć na pewno wpisy będą skromne w treść.
Zaraz zajrzę na run-loga, jak też Ty sobie poczynasz
Ogólnie jest trochę masakra, bo ogarniam sporo rzeczy teraz (zlecenia, remont, latanie po urzędach) i myśleć o bieganiu nie mam kiedy, no ale jakoś biegam... Choć nie wiem ile jeszcze tak pociągnę. Zmęczenie jest duże i w prawej nodze, w udzie, z przodu mam jakieś nadciągnięcie, którego się nabawiłem albo w niedzielę, albo we wtorek. Przy bieganiu jest w miarę okej - mogę biegać, ale boję się przebieżki robić, żeby nie przeciągnąć... Natomiast jak chodzę, to jest nie za ciekawie - bo boli.
Na bloga totalnie nie mam czasu, co mnie denerwuje, bo nie chciałbym przestać pisać... W sumie dobrze, że napisałeś, to mam motywację, żeby coś skrobnąć, choć na pewno wpisy będą skromne w treść.
Zaraz zajrzę na run-loga, jak też Ty sobie poczynasz
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No no.. Tylko mi tu biegania nie odpuszczaj. wylecz co trzeba wyleczyć i do przodu
Mnie na razie kontuzje omijają - Po ponad miesięcznej przerwie wróciłem do tuptania. Teraz robię ten sam plan co do Cracovii ale spokojniej i sumienniej. Troszkę pokory przybyło. Biegam wolniej, bardziej pilnuję rozciągania i techniki. Co by nie było, bieganie znów sprawia przyjemność .. i chyba o to chodzi Polatam tak jeszcze tydzień, dwa.. może trzy a potem nad czymś się pomyśli
Mnie na razie kontuzje omijają - Po ponad miesięcznej przerwie wróciłem do tuptania. Teraz robię ten sam plan co do Cracovii ale spokojniej i sumienniej. Troszkę pokory przybyło. Biegam wolniej, bardziej pilnuję rozciągania i techniki. Co by nie było, bieganie znów sprawia przyjemność .. i chyba o to chodzi Polatam tak jeszcze tydzień, dwa.. może trzy a potem nad czymś się pomyśli
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tak się zastanawiam, czy ty aby nie przeginasz z tym treningiem - nie dostosowujesz go do życia codziennego. a przecież jeśli biegasz cały dzień po urzędach to też meczy.. wracasz zrypany i potem ciśniesz jeszcze mocny trening. Też tak czasem mam - wtorek biegam i jest cacy - w środę próbuję coś załatwić i robię po mieście z buta 20-25km. Potem się zastanawiam dlaczego w czwartek rano bolą mnie nogi