Długie wybiegania

[weuek]

Zgadza się-longa to tylko raz w tygodniu. Tylko ten long to dla każdego co innego.

[mimi]

Oprócz kilometrów, to jeszcze może być istotny czas wysiłku i intensywność.

Dla jednego 20km, to będzie ponad dwie godziny biegania (przy tempie ponad 6 min/km). A dla drugiego 20km przy tempie poniżej 4 min/km, to będzie czas poniżej 80 minut. Ja widzę tutaj różnice A mogą teoretycznie obaj zawodnicy biec z podobna intensywnością (podobnie się zmęczyć) dystans 20km.

Inna sprawa, czy organizm w biegu jest dobrze "zbalansowany". Tzn. czy któraś partia mieśni nie jest nadmiernie przeciążona. Kontuzji można się nabawić na różne sposoby. Nawet na oblodzonym chodniku

Wiele puzzli składa się na końcowy wynik na mecie. Pierwsze pytanie podstawowe pytanie, to jaki jest cel?
Było wspomniane bardzo ogólnie, że maraton. Ale może warto najpierw spróbować swoich sił w półmaratonie, albo na dystansie 10km, 5km? Niby dużo krócej, ale też można się solidnie zmęczyć

[weuek]

Czas trwania x dystans x aktualna forma=ciężar treningu (exercise load/relative effort).
Wątpię , żeby ktoś biegł półmaraton treningowo w 80 minut. Akurat mnie to wczoraj zajęło 108 min (mój rekord to 100). Jutro będę zregenerowany.

[Sikor]

Chyba połączyłeś wypowiedzi dwóch autorów

Zacytowalem tylko czesc Twojego ostatniego posta (zerknij nieco wyzej).

[Slawcio]

Czym więcej KM będziesz robił tygodniowo tym szybciej ukończysz maraton.
Czy więcej KG zrzucisz z wagi tym szybciej ukończysz maraton.

Moim zdaniem biegając co drugi dzień 20km, będziesz lepiej przygotowany niż pierwszy lepszy plan dla początkujących proponujący trenigi po 50 min.

[fangss]

Czym więcej KM będziesz robił tygodniowo tym szybciej ukończysz maraton. (...)

Tu w 4min. plan Eliuda z biezacego roku:
.https://youtu.be/sloyYrCNEps
Zmniejszyc, powycinac niektore jednostki i tez cos by z tego wyszlo.

[Slawcio]

[Mossar]

Nie osmiele się nazwać to długim wybieganiem, ba, dla wielu to nawet nie jest wybieganie, ale dla mnie trening 11-15km odczuwalny jest jako wybieganie w tych moich przygotowaniach do piątki.

No i głównie chciałem zapytać o tempo. Wiem że niektórzy to biegają bardzo spokojnym tempem, powiedzmy 60-70% tętna czy tam ta dolna granica spokojnego biegu u Danielsa. Inni mówią że właśnie wybiegania powinny być żwawsze, bliżej tempa maratońskiego/połmaratonskiego. Widziałem jeszcze na Rough Radical, że można to biegać w formie BNP albo kończyć jakimiś mocniejszymi odcinkami np. 10x2', ale to już powiedzmy są dodatkowe kwestie, a mi chodzi o głównie o intensywność. Ma być bardzo spokojnie czy raczej żwawo, tak żeby się trochę zmęczyć, a luzowanie ewentualnie zostawić na jakieś krótsze rozbiegania?

[weuek]

Więcej biegaj, mniej filozuj, a będzie git!

[Mossar]

Weuek jak zwykle pomocny :D Więcej nie będę biegał, bo na tyle aktualnie mam dostępnego czasu. Pytam o tempo/intensywność, jak będzie intensywniej to będzie więcej kilometrów.

Ale przemyślałem sprawę i jednak nie musicie mi odpowiadać. Będę biegał swoje

[Slawcio]

Więcej nie będę biegał, bo na tyle aktualnie mam dostępnego czasu.

Wymówki, śpij szybciej, będziesz miał więcej czasu na bieganie.

[Mossar]

O to już moj syn dba, żeby mniej spał i więcej czasu miał. Tylko kurczę on woli, żebym się rozwijał w budowaniu LEGO.

[Rolli]

Gdzieś to ostatnio wyczytałem:

Arthur Lydiard miał powiedzieć: "Najlepszy trening to długie, spokojne wybiegania. Ale długie i szybkie wybiegania są jeszcze lepsze."

[weuek]

A najlepsze jest zastąpienie chodzenia bieganiem. Tylko dowolnego guru sobie trzeba do tego dopisać (jeśli ktoś musi się wiecznie na kimś wzorować).

[Slawcio]

O to już moj syn dba, żeby mniej spał i więcej czasu miał. Tylko kurczę on woli, żebym się rozwijał w budowaniu LEGO.

dalej wymówki, i coś sciemniasz, bo albo jest na tyle mały, że płacze w nocy, albo na tyle duży że przejawia zainteresowanie LEGO.
Mój ma 5 lat więc.. .. znam temat
wstaje przed 3, idę na codzenne 15km rozbieganie, żeby na 7 do roboty zdążyć..... ale ja lubię biegać, nie szukam wymówek, bo własnie za oknem mi pada deszcz, a ja od 2 tygodni chory jestem......