Rozkład tętna podczas treningu
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Z góry mówię że to odczyt z zegarka, więc na pewno przekłamuje choć po części, ale nawet jak biegałem kilka razy z pasem to miałem ten syndrom, o ktory chciałem zapytać. On się pojawia raczej za każdym razem.
Niezależnie czy to się dzieje teraz po 2 miesiącach przerwy czy w zeszłe wakacje jak byłem w miarę rozkręcony biegowo to mam taki specyficzny moment po 10-12 minutach treningu. Biegnę sobie tempem rozgrzewkowym bez zadyszki na luźnych nogach i właśnie przez nieco ponad 10 minut wskazania tętna są na poziomie bardzo niskim, okolo 50% HRRmax. Potem w jednym momencie, dosłownie w ciągu niecałej minuty tętno skacze już do tego nominalnego poziomu 70-75% HRRmax. Dzieje się to niemal natychmiastowo i raczej równie natychmiastowo czuję to w nogach. No i jakby nie przeszkadza mi to, bo na takim docelowo mam biegać, ale po prostu mnie to ciekawi. Czy ten efekt jest normalny? Jeśli tak to czy u każdego jest to podobny czas czy jest on, nazwijmy to, trenowalny i przychodzi później? I właściwie z czego wynika? Czy jest możliwe że przez te 10 minut wykorzystuję w miarę efektywnie włókna FT a potem już lecę tylko na moich słaberskich LT? Czy to zupełnie błędny kierunek myślenia i jakieś tam wahania tętna zależą od zupełnie innych procesów w organizmie.
Tu drugi zrzut, troszkę intensywniejszy trening, bo warunki śniegowe trudniejsze, więc tętno było na dzień dobry nieco wyższe, ale wciąż niskie jak na mnie (60%) a potem pyk w jednym momencie skok:
Adnotacja do screenshota: mam spoczynkowe ~50 a HRmax 205, więc takie 155 to tętno nieco poniżej 70% HRRmax.
Niezależnie czy to się dzieje teraz po 2 miesiącach przerwy czy w zeszłe wakacje jak byłem w miarę rozkręcony biegowo to mam taki specyficzny moment po 10-12 minutach treningu. Biegnę sobie tempem rozgrzewkowym bez zadyszki na luźnych nogach i właśnie przez nieco ponad 10 minut wskazania tętna są na poziomie bardzo niskim, okolo 50% HRRmax. Potem w jednym momencie, dosłownie w ciągu niecałej minuty tętno skacze już do tego nominalnego poziomu 70-75% HRRmax. Dzieje się to niemal natychmiastowo i raczej równie natychmiastowo czuję to w nogach. No i jakby nie przeszkadza mi to, bo na takim docelowo mam biegać, ale po prostu mnie to ciekawi. Czy ten efekt jest normalny? Jeśli tak to czy u każdego jest to podobny czas czy jest on, nazwijmy to, trenowalny i przychodzi później? I właściwie z czego wynika? Czy jest możliwe że przez te 10 minut wykorzystuję w miarę efektywnie włókna FT a potem już lecę tylko na moich słaberskich LT? Czy to zupełnie błędny kierunek myślenia i jakieś tam wahania tętna zależą od zupełnie innych procesów w organizmie.
Tu drugi zrzut, troszkę intensywniejszy trening, bo warunki śniegowe trudniejsze, więc tętno było na dzień dobry nieco wyższe, ale wciąż niskie jak na mnie (60%) a potem pyk w jednym momencie skok:
Adnotacja do screenshota: mam spoczynkowe ~50 a HRmax 205, więc takie 155 to tętno nieco poniżej 70% HRRmax.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2024, 20:13 przez Mossar, łącznie zmieniany 1 raz.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 787
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To wygląda na zwykłe przekłamanie czujnika tętna.
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Może tak, może nie. Jak wygrzebię pas HR albo kupię sobie jakiś nowy to zweryfikuję czy odczyt będzie podobny. Zresztą, pytałem z czystej ciekawości, nie ma to wielkiego wpływu na moje bieganie - swoje trzeba nabiegać niezależnie co tam zegarek sugeruje.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Analiza tętna podczas aktywności fizycznych na podstawie odczytów z czujnika optycznego (tym bardziej w serii 245) po prostu nie ma sensu. Szkoda czasu.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ale jakiego rodzaju to jest przekłamanie? Czy jak zegarek pokazuje dajmy na to tętno 150 to w rzeczywistości może być 130 albo i 170 czy to są błędy +/-5?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
jak zawsze trzeba napisać to zależy.
od osobnika i zegarka.
obydwie sytuacje sa jak najbardziej możliwe.
nikt rozsądny biegający na tempo nie powinen kierować sie wskazaniami tętna z reki.
tym bardziej, ze pierwszy lepszy pasek nawet z aliexpress można kupić za przysłowiowe grosze.
od osobnika i zegarka.
obydwie sytuacje sa jak najbardziej możliwe.
nikt rozsądny biegający na tempo nie powinen kierować sie wskazaniami tętna z reki.
tym bardziej, ze pierwszy lepszy pasek nawet z aliexpress można kupić za przysłowiowe grosze.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Tak więc tak zrobię i kupię
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
bardzo rozsądna decyzja.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To może być uzależnione od temperatury czujnika albo potu w tym regionie (albo i inne indywidualne własności). Dopiero jak te warunki sie uregulują jest odczyt "normalny". Powiedziałabym nawet, bardzo dobry. Tez z zegarka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ja tam nie mam problemów i nowe (od 3 lat) garminy pokazują wartości w 99% zgodne z pasem. A ten 1% mi nie potrzebny.cichy70 pisze: ↑20 sty 2024, 12:04 jak zawsze trzeba napisać to zależy.
od osobnika i zegarka.
obydwie sytuacje sa jak najbardziej możliwe.
nikt rozsądny biegający na tempo nie powinen kierować sie wskazaniami tętna z reki.
tym bardziej, ze pierwszy lepszy pasek nawet z aliexpress można kupić za przysłowiowe grosze.
No i pasek mnie drażni i tworzy zatarcia na skórze. Wole całkowicie bez HR jak z paskiem, dlatego pomiar z nadgarstka jest dla mnie idealny.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Problem odczytu z nadgarstka jest jeden, zegarek potrafi się przesunąć tudzież z powodu zimna naczynia krwionośne skurczyć. W wyniku tego zegarek gubi odczyt i na nowo szuka naczyń krwionośnych do odczytu. Z moich obserwacji wynika, że ponowne złapanie fixa trwa około 30 sekund, w tym czasie zegarek rejestruje zmyślone wartości w okolicy ostatniej zarejestrowanej wartości.
Więc przekłamanie uzależnione jest od tego, co akurat biegamy w momencie zagubienia, w czasie biegu spokojnego najprawdopodobniej nawet nie będziemy wiedzieli, że coś było nie tak. Za to przy interwałach zaobserwujemy głupoty.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
Roland, jesteś ja raczej tez w tym 1% gdzie działa świetne ( u mnie apple watch ultra2) ale i tak nie wierze, bo jak Sławek napisał, wystarczy inne położenie, temperatura, wilgotność ( spoci się ręka) i całe te odczyty można se wsadzić o kant paska.Rolli pisze:Ja tam nie mam problemów i nowe (od 3 lat) garminy pokazują wartości w 99% zgodne z pasem. A ten 1% mi nie potrzebny.cichy70 pisze: ↑20 sty 2024, 12:04 jak zawsze trzeba napisać to zależy.
od osobnika i zegarka.
obydwie sytuacje sa jak najbardziej możliwe.
nikt rozsądny biegający na tempo nie powinen kierować sie wskazaniami tętna z reki.
tym bardziej, ze pierwszy lepszy pasek nawet z aliexpress można kupić za przysłowiowe grosze.
No i pasek mnie drażni i tworzy zatarcia na skórze. Wole całkowicie bez HR jak z paskiem, dlatego pomiar z nadgarstka jest dla mnie idealny.
tu nie ma się co oszukiwać.
tętni z nadgarstka jest OK podczas codziennego użytkowanie, snu itd, ale jeżeli ktoś chce monitorować treningi na podstawie tętna to proszę nie wprowadzaj ludzi w błąd bo robisz im krzywdę.
i to naprawdę krzywdę fizyczną.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Dobra, to mnie przekonuje. Po pierwsze pot, bo rzeczywiście pod zegarkiem się on pojawia po paru minutach. Po drugie, samo umiejscowienie zegarka zimą. Latem mi idealnie przylega a zimą jest taki trochę wciśnięty pomiędzy longsleevem a rękawiczką (biegam w rekawiczkach bo ręce to jedyne co mi marznie xD).
Ostatnio zmieniony 20 sty 2024, 15:56 przez Mossar, łącznie zmieniany 1 raz.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tak, tylko ze kto biega interwały na HR?Slawcio pisze: ↑20 sty 2024, 13:56Problem odczytu z nadgarstka jest jeden, zegarek potrafi się przesunąć tudzież z powodu zimna naczynia krwionośne skurczyć. W wyniku tego zegarek gubi odczyt i na nowo szuka naczyń krwionośnych do odczytu. Z moich obserwacji wynika, że ponowne złapanie fixa trwa około 30 sekund, w tym czasie zegarek rejestruje zmyślone wartości w okolicy ostatniej zarejestrowanej wartości.
Więc przekłamanie uzależnione jest od tego, co akurat biegamy w momencie zagubienia, w czasie biegu spokojnego najprawdopodobniej nawet nie będziemy wiedzieli, że coś było nie tak. Za to przy interwałach zaobserwujemy głupoty.