Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce - Budapeszt 2023

[Mossar]

Ingebrigsten, Katir, ale wyście mi zaimponowali teraz.

[sultangurde]

Ingebrigsten, Katir, ale wyście mi zaimponowali teraz.

grubo poszli na ostatniej prostej

[Siedlak1975]

Jak Jakob wychodził na ostatnią prostą to juz było widać że Katira ogra

[Mossar]

No było widać. Ale cieszę sie ze srebra Katira bo mu od lat kibicuję.

[gokish]

Typowy Babiarz jest typowy. Femke robi piękny finisz a ten jara się walką o 6 miejsce....

[Siedlak1975]

Typowy Babiarz jest typowy. Femke robi piękny finisz a ten jara się walką o 6 miejsce....

To po cholerę ogładasz TVP Sport???
Bol jest kosmitką

[gokish]

Typowy Babiarz jest typowy. Femke robi piękny finisz a ten jara się walką o 6 miejsce....

To po cholerę ogładasz TVP Sport???
Bol jest kosmitką

Bo nie mam eurosportu ot co. Pierdzieli jak potłuczony nie widzi co się w biegu dzieje.

[mimi]

Młody Kenijczyk KIPKURUI dobrze kombinował. Przecież czas powyżej 13 minut, to raczej z góry był skazany na wygraną "średniaków".
Ja tylko przypomnę jaką taktyką https://youtu.be/IQcTd4xZ44o?t=97 Kenijczyk ograł w Doha pozostałych zawodników. To samo można byłoby zrobić w Budapeszcie na 5000m - choć wiadomo, że zawsze pozostaje ryzyko niewytrzymania tempa, jak to się stało w przypadku rodaka Cheruiyota. Ale przecież z tych 8 Afrykańczyków, to może przynajmniej 3 wtrzymałoby tempo...

[hansel]

Ten Kenijczyk nawet nie dał sobie szansy żeby ktoś się z nim zaczepił. Wyskoczył nagle szaleńczo z zaskoczenia i odjechał na 30 metrów nie oglądając się na siebie. Totalnie bez sensu. Jedyna szansa na szybkie tempo to umówić się w teamie i ruszyć, ale w kilku zmieniając się na prowadzeniu. Ale to też ktoś musiałby się poświęcić. Nic takiego się nie wydarzyło i finał był taki jaki miał być. Ingebrigsten widać że nie był w 100% formie, nie biegł pewnie, na kółko do mety totalnie zablokowany, miał sporo szczęścia że dopadł Katira na mecie.

[mimi]

Ten Kenijczyk nawet nie dał sobie szansy żeby ktoś się z nim zaczepił. Wyskoczył nagle szaleńczo z zaskoczenia i odjechał na 30 metrów nie oglądając się na siebie. Totalnie bez sensu.

Dla mnie nie do końca bez sensu... Ale to mój punkt widzenia. Skutecznie uciekł i nikt go nie był w stanie skleić. Kto wie, co chciał osiągnąć?

Jedyna szansa na szybkie tempo to umówić się w teamie i ruszyć, ale w kilku zmieniając się na prowadzeniu.

To prawda, ale w takiej sytuacji, to już reszta grupa raczej ruszy za uciekającymi i nie pozwoli sobie na duża startę. I trzeba jednak być raczej osobą z topu. A jednego zawodnika, to można "mentalnie" odpuścić.

Co do wspólpracy i umowy, to moim subiektywnym zdaniem np. na 10000m poświęcił się zawodnik z Ugandy: Joel AYEKO, żeby nadawać tempo całej grupie (zszedł przed 5.km).