Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No to może nieco z mojej perspektywy, czyli co mnie !@#$%. Najbardziej chyba biegający rodzice, bo wychodzi mi z kalkulacji, że lepiej jakby nie biegali. Wtedy syn czy córka nie jest dla nich urodzonym ultrasem, jak się mamie i tacie wydaje w szczęśliwych uniesieniach, gdy całą rodziną zasilają ten lub inny festiwal. Serce mnie boli, gdy widzę szczupłego dzieciaka o fizjonomii Keniola, który objuczony bidonami napierdala z kijkami.
Krzyczę im - na 800 go!
Odkrzykują - na Giewont! Tam jest wyżej.
Wkurzają mnie też artykuły Karoliny.
To tylko takie koszmary moje. Bardzo liczę na odbicie wahadła i festiwale biegowe na 5k. Noc życiówek nad Wisłą. Nie musi być stadion i pejs z lampkami. Wystarczy zajawka na szybkie bieganie.
Krzyczę im - na 800 go!
Odkrzykują - na Giewont! Tam jest wyżej.
Wkurzają mnie też artykuły Karoliny.
To tylko takie koszmary moje. Bardzo liczę na odbicie wahadła i festiwale biegowe na 5k. Noc życiówek nad Wisłą. Nie musi być stadion i pejs z lampkami. Wystarczy zajawka na szybkie bieganie.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Tego nie wiem Po prostu yacool ma swój biegowy świat, który się różni mocno od tego co zwykle się widzi. Też nie twierdzę, że w Polsce wszyscy maratończycy biegają to samo. Na pewno trener Kostrzeba ma swój pomysł na Krystiana, a Duklanowski na Kamila Jastrzębskiego, ale tak powierzchownie okiem laika jest to bardziej zbliżone do siebie niż do treningu Seby. Oczywiście porównywanie treningu pod 5k z treningiem po maraton nie ma większego sensu.
Mój 3.5latek się dzisiaj ścigał na 50m z kolegą do sali w przedszkolu. Już go szykuję do sezonu halowego 2038.Serce mnie boli, gdy widzę szczupłego dzieciaka o fizjonomii Keniola, który objuczony bidonami napierdala z kijkami.
Krzyczę im - na 800 go!
Odkrzykują - na Giewont! Tam jest wyżej niż 800.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rodzice to jest wogóle jakiś dramat. Zaliczyliśmy wiele biegów w przedziale wiekowym 4-8 lat. Większość rodziców to się na jakąś terapię nadaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Można czasami usłyszeć "to szybciej niż ja na rowerze jeżdżę".
Najfajniejsi to są rowerzyści, których się w trakcie szybkiego odcinka wyprzedzi, ale oni po chwili zaczynają czuć potrzebę rywalizacji i wtedy mocniej naciskają na pedały, żeby pokazać swoją wyższość nad człapakiem.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobra koniec z biadoleniem.
Będzie inne biadolenie. Jak ja bym chciał mieć taki sprzęt... Zazdro.
Nie wiem czy dobrze gościa rozumiem, ale on mówi, że słaba rotacja w kręgosłupie w płaszczyźnie poprzecznej wywołuje kompensacyjną rotację miednicy co wpływa na ekonomikę ruchu. Mam wątpliwości, czy wyciąga dobre wnioski, zwłaszcza gdy analizuje ruch prawego kolana w fazie dociążenia. Zauważył u Levinsa, że zapadało mu się prawe kolano (przywiedzenie) i starają się dążyć poprzez różne ćwiczenia do "wyprostowania" tego kolana. Czyli działają w zupełnej kontrze niż ja, gdyż przywiedzenie kolana jest powiązane z jego rotacją do wewnątrz i stanowi istotny element zwiększający masy sprężynujące. Taka akcja bardzo mocno mobilizuje też staw skokowy. W efekcie pogłębiania się tych rotacji w stawach nogi podporowej, zanikają rotacje miednicy i korpusu. Są po prostu zbędne, bo były kompensacją niedostatecznej mobilności nogi podporowej. Dobra mobilność w podporze powoduje, że sylwetka stabilizuje się. Nazywam to dynamiczną stabilizacją, do której nie potrzeba silnego koru tylko mobilności, przede wszystkim pogłębionych rotacji.
Zgadzam się z analizą pracy lewego kolana. Jest odwiedzenie zamiast przywiedzenia, co też przekłada się na beton w lewej kostce. To destabilizuje sylwetkę w fazie podporu.
Świetne są te hitmapy. Po prostu petarda. Kolorki akurat mam w dupie, ale chodzi o te linie tworzone z poszczególnych punktów w danym momencie czasu, które są średnią ważoną odcisku. Najciekawszy jest właśnie przebieg takiej linii. Już o tym kiedyś rozmawialiśmy tutaj.
Na podstawie przebiegu tych linii można ocenić mobilność w nodze podporowej i gość mówi o tym w 31 minucie nagrania. Dla lewej nogi przetoczenie ma bardziej po zewnętrznej krawędzi, co potwierdza beton w lewej kostce, ale przede wszystkim beton w lewym pośladku. Tam nie ma rotacji kości udowej do wewnątrz w chwili maksymalnego dociążenia. Ale o tym akurat nie mówi, bo skupia się tylko na kostce, a to w mojej ocenie błąd, gdyż beton w kostce jest odpowiedzią na beton w dupie.
Na końcu 32 minuty jest mowa o przejęciu maksymalnego obciążenia na pierwszą kość śródstopia. Gość tam chwali Levinsa, że jest ok, bo inni też tak przetaczają. No ok, ale jeżeli chcemy poprawić lądowanie, czyli skrócić gct, to trzeba redukować to przetaczanie. Celem jest od razu dociążyć pierwszą kość śródstopia. Tak jak mówi ten gość - pierwsza kość jest stworzona do tego. No to jak jest stworzona, to trzeba w nią !@#$%. Zwłaszcza, że wiemy iż maksymalne dociążenie jest w około 30ms trwania gct, czyli jak przetaczasz to dojebujesz w struktury raczej nie zaprojektowane do takiej agresywnej pracy. Trzeba od razu na paluch. Z minimalnym przetoczeniem. I wtedy jest jazda. Może nawet być tak, że im agresywniej na paluch tym bardziej prewencyjnie to działa.
Jest jednak problem. Potrzeba do tego bardzo dużych rotacji i przywiedzenia. Dla tego gościa idealnie jak jest 360 stopni, czyli zero przywiedzenia i sprowadzenie ruchu do 2D. Tak sobie ustalił, czyli już wcisnął założenie na podstawie obserwacji białych zawodników. U czarnych od razu zauważyłby, że tam jest przez ułamek sekundy poniżej 360 i to pewnie grubo poniżej. Przywiedzenie kolana łatwo zauważyć. Trudniej zauważyć rotację wewnętrzną, ale tam gdzie jest rotacja, tam też jest przywiedzenie. To są składowe ruchu 3D. O tym już wcześniej pisałem. U najlepszych noga podporowa wkręca się w miednicę, ale dla tych wszystkich badaczy, to jest chyba zbyt kontrowersyjne i zatrzymują się w połowie drogi.
Teraz Levins dostał info, że przywiedzenie w prawej jest be i odwiedzenie w lewej też jest be. Ma być w obu na zero. Czy aby na pewno dostał dobrą radę?
Będzie inne biadolenie. Jak ja bym chciał mieć taki sprzęt... Zazdro.
Nie wiem czy dobrze gościa rozumiem, ale on mówi, że słaba rotacja w kręgosłupie w płaszczyźnie poprzecznej wywołuje kompensacyjną rotację miednicy co wpływa na ekonomikę ruchu. Mam wątpliwości, czy wyciąga dobre wnioski, zwłaszcza gdy analizuje ruch prawego kolana w fazie dociążenia. Zauważył u Levinsa, że zapadało mu się prawe kolano (przywiedzenie) i starają się dążyć poprzez różne ćwiczenia do "wyprostowania" tego kolana. Czyli działają w zupełnej kontrze niż ja, gdyż przywiedzenie kolana jest powiązane z jego rotacją do wewnątrz i stanowi istotny element zwiększający masy sprężynujące. Taka akcja bardzo mocno mobilizuje też staw skokowy. W efekcie pogłębiania się tych rotacji w stawach nogi podporowej, zanikają rotacje miednicy i korpusu. Są po prostu zbędne, bo były kompensacją niedostatecznej mobilności nogi podporowej. Dobra mobilność w podporze powoduje, że sylwetka stabilizuje się. Nazywam to dynamiczną stabilizacją, do której nie potrzeba silnego koru tylko mobilności, przede wszystkim pogłębionych rotacji.
Zgadzam się z analizą pracy lewego kolana. Jest odwiedzenie zamiast przywiedzenia, co też przekłada się na beton w lewej kostce. To destabilizuje sylwetkę w fazie podporu.
Świetne są te hitmapy. Po prostu petarda. Kolorki akurat mam w dupie, ale chodzi o te linie tworzone z poszczególnych punktów w danym momencie czasu, które są średnią ważoną odcisku. Najciekawszy jest właśnie przebieg takiej linii. Już o tym kiedyś rozmawialiśmy tutaj.
Na podstawie przebiegu tych linii można ocenić mobilność w nodze podporowej i gość mówi o tym w 31 minucie nagrania. Dla lewej nogi przetoczenie ma bardziej po zewnętrznej krawędzi, co potwierdza beton w lewej kostce, ale przede wszystkim beton w lewym pośladku. Tam nie ma rotacji kości udowej do wewnątrz w chwili maksymalnego dociążenia. Ale o tym akurat nie mówi, bo skupia się tylko na kostce, a to w mojej ocenie błąd, gdyż beton w kostce jest odpowiedzią na beton w dupie.
Na końcu 32 minuty jest mowa o przejęciu maksymalnego obciążenia na pierwszą kość śródstopia. Gość tam chwali Levinsa, że jest ok, bo inni też tak przetaczają. No ok, ale jeżeli chcemy poprawić lądowanie, czyli skrócić gct, to trzeba redukować to przetaczanie. Celem jest od razu dociążyć pierwszą kość śródstopia. Tak jak mówi ten gość - pierwsza kość jest stworzona do tego. No to jak jest stworzona, to trzeba w nią !@#$%. Zwłaszcza, że wiemy iż maksymalne dociążenie jest w około 30ms trwania gct, czyli jak przetaczasz to dojebujesz w struktury raczej nie zaprojektowane do takiej agresywnej pracy. Trzeba od razu na paluch. Z minimalnym przetoczeniem. I wtedy jest jazda. Może nawet być tak, że im agresywniej na paluch tym bardziej prewencyjnie to działa.
Jest jednak problem. Potrzeba do tego bardzo dużych rotacji i przywiedzenia. Dla tego gościa idealnie jak jest 360 stopni, czyli zero przywiedzenia i sprowadzenie ruchu do 2D. Tak sobie ustalił, czyli już wcisnął założenie na podstawie obserwacji białych zawodników. U czarnych od razu zauważyłby, że tam jest przez ułamek sekundy poniżej 360 i to pewnie grubo poniżej. Przywiedzenie kolana łatwo zauważyć. Trudniej zauważyć rotację wewnętrzną, ale tam gdzie jest rotacja, tam też jest przywiedzenie. To są składowe ruchu 3D. O tym już wcześniej pisałem. U najlepszych noga podporowa wkręca się w miednicę, ale dla tych wszystkich badaczy, to jest chyba zbyt kontrowersyjne i zatrzymują się w połowie drogi.
Teraz Levins dostał info, że przywiedzenie w prawej jest be i odwiedzenie w lewej też jest be. Ma być w obu na zero. Czy aby na pewno dostał dobrą radę?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To urlop weź i odpocznij, a nie pomstujesz po cyklistach.
Piaseczno mi się przypomniało, coś jest nie tak z tym stadionem, tartanem. Wiem Pan Marcin rekord staruszków tam pobił, ale on zupełnie inaczej biega, a poza tym może stać go na więcej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Faktycznie ładnie tam poleciał i myślę, że ma rezerwę, zwłaszcza jak patrzę na profil tego za chwilę 57-latka z Francji, co ma życiówkę 15:00 z tego roku. Nie wiem jak biega technicznie, ponieważ nie widziałem. Oby ładnie, bo jeśli brzydko, to cała misterna koncepcja jest do kosza i liczy się tylko ciężka orka.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25
Szkoda ze nie kojarzysz, video w necie chyba (?) nie ma w ogole, a ciekaw jestem opinii
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kipyegon jest poza wszelką klasyfikacją. Spokój góry na maksymalnej prędkości. Żadnego skręcania kręgosłupem i innych głupot. Mega wkrętka i tylko pejsmejkerka powinna szybciej zejść, bo była zawalidrogą.
Ruchowa petarda. I to jest właśnie ładne bieganie.
Ruchowa petarda. I to jest właśnie ładne bieganie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Jak to nie ma jak jest. No ale to jest kierva jakaś porażka, szkoda było energii na taki jarmark.
https://youtu.be/45Ljpn2Qb2I?t=14453
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czyli ciężka orka. Strasznie to wygląda, ale obiecałem sobie fajny weekend wreszcie, więc narka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Z rowerzystami, to jest tak (ja też tak robiłem kiedy więcej jeździłem), że jeśli Cię wyprzedzi inny rowerzysta (nie ważne na jakim sprzęcie), to traktujesz to jako chalenge. I cisniesz, żeby dogonić, siąść "na kole", ajk się da to wyprzedzićkkkrzysiek pisze: ↑02 cze 2023, 09:29 Najfajniejsi to są rowerzyści, których się w trakcie szybkiego odcinka wyprzedzi, ale oni po chwili zaczynają czuć potrzebę rywalizacji...
Czasem taki wyścig trwa tylko do kolejnego skrzyżowania, bo ścieżki się rozjeżdżaja, a czasem kilka dobrych kilometrów
Ale przy bieganiu szybkich odcników, to taki rowerzysta potrafi z biegacza wycisnąć fajne tempa
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Na dobrej terapii, to może cała rodzina skorzystać i nie tylko
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To prawda, jak jest okazja, to wykorzystuję takiego zająca przy podbiegach, ewentualnie przy ostatnim odcinku interwału. W innych przypadkach staram się jednak odpuszczać, bo takie coś może łatwo skończyć się spaleniem treningu.mimi pisze:
Ale przy bieganiu szybkich odcników, to taki rowerzysta potrafi z biegacza wycisnąć fajne tempa
Sent from my ASUS_I006D .