keiw - Luźne wpisy - Komentarze
Moderator: infernal
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
O matko, temat rzeka. Mnie to niestety dotyczy na dokładnie takiej samej zasadzie.
Zacznę od tego, że moje pokolenie dorastało w czasach gdzie był bum na słodycze (bo w końcu były i były tanie), na żywność przetworzoną (też cukier), na ściemniane jogurciki, soczki, rogaliki pełne cukru. I człowiek tak przeżył z 20 lat.
Potem zacząłem być bardziej świadomy i odstawiać różne rzeczy. Nie słodzę kawy/herbaty, nie kupuję słodkich napojów itd, ale podobnie jak Wy piję kawę dla ciastka :D Najgorsze uzależnienie, które się tylko napędza, bo w głowie widzę już tą 11tą, gdy odchodzę od pracy, robię sobie kawę, ona tak pięknie bulgocze w tej kawiarce, wyciągam sobie jakieś ciastko, biorę książkę i jest przyjemnie przez ~20 minut.
A co do chorób to już pomijając, że cały ten rok jest do bani to ten kwiecień też jest kijowy. Jak syn zimą chorował i generalnie był jakiś najazd zapaleń płuc to mi mówili "w kwietniu juz będzie spokój". Kija nie spokój. Mamy końcówkę kwietnia, a cały czas jakieś badziewia się pałętają. My mieliśmy jakiś dziki suchy kaszel ciągnący się przez 3 tygodnie, pojechaliśmy ostatnio na ślub i wróciliśmy z jakąś niewielką bo niewielką, ale infekcją. Będzie spokój w końcu?
Zacznę od tego, że moje pokolenie dorastało w czasach gdzie był bum na słodycze (bo w końcu były i były tanie), na żywność przetworzoną (też cukier), na ściemniane jogurciki, soczki, rogaliki pełne cukru. I człowiek tak przeżył z 20 lat.
Potem zacząłem być bardziej świadomy i odstawiać różne rzeczy. Nie słodzę kawy/herbaty, nie kupuję słodkich napojów itd, ale podobnie jak Wy piję kawę dla ciastka :D Najgorsze uzależnienie, które się tylko napędza, bo w głowie widzę już tą 11tą, gdy odchodzę od pracy, robię sobie kawę, ona tak pięknie bulgocze w tej kawiarce, wyciągam sobie jakieś ciastko, biorę książkę i jest przyjemnie przez ~20 minut.
A co do chorób to już pomijając, że cały ten rok jest do bani to ten kwiecień też jest kijowy. Jak syn zimą chorował i generalnie był jakiś najazd zapaleń płuc to mi mówili "w kwietniu juz będzie spokój". Kija nie spokój. Mamy końcówkę kwietnia, a cały czas jakieś badziewia się pałętają. My mieliśmy jakiś dziki suchy kaszel ciągnący się przez 3 tygodnie, pojechaliśmy ostatnio na ślub i wróciliśmy z jakąś niewielką bo niewielką, ale infekcją. Będzie spokój w końcu?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Czekolada do herbaty, kto to słyszał. Tylko do mięty.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Czekolada z miętą, lubię. Albo z chili.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja dzisiaj kupiłem do kawy ciastka marchewkowe oblane czekoladą. Dobre Trzy takie kwadraciki już wpadły do żołądka. Najważniejsze że już przestałem się objadać słodyczami po bieganiu, bo kiedyś miałem taką tendencję.
Sorry keiw, że zrobiliśmy z Twojego bloga offtopic o czekoladzie
Sorry keiw, że zrobiliśmy z Twojego bloga offtopic o czekoladzie
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Znęcacie się tu nade mną czy co?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja właśnie zjadłam dwa sezamki, a wczoraj kupiłam czekoladę z chili
Ale, z drugiej strony nie zjem tabliczki czekolady na raz, tylko sobie dawkuję, rodzice do dziś wspominają, że ja zawsze chomikowałam, cóż, zawsze byłam systematyczna - nawet w jedzeniu słodyczy
Ale, z drugiej strony nie zjem tabliczki czekolady na raz, tylko sobie dawkuję, rodzice do dziś wspominają, że ja zawsze chomikowałam, cóż, zawsze byłam systematyczna - nawet w jedzeniu słodyczy
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 351
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:38:26
- Życiówka w maratonie: 02:59:42
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
A ja właśnie wyżarłem dzieciom królika wielkanocnego z czekolady, takiego z dzwoneczkiem na szyi (Lindl chyba) i będzie mega dym jak się dowiedzą ale trudno, staremu też się należy coś czasem.
www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Paweł, jeszcze do czerwca nie doszedłem
Tworzy się
Wysłane z mojego SM-S916B .
Tworzy się
Wysłane z mojego SM-S916B .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fajne fotki, piękne tereny do biegania To takie moje klimaty biegowe, uwielbiam lasy i górki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Jak Jarek zrobi wpis na bloga to się boję cokolwiek na swoim pisać żeby wstydu nie było
Jak zawsze wpis pierwsza klasa !!!
Jak zawsze wpis pierwsza klasa !!!
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zastanawiam się jak się robi takie wpisy póki co dodanie jednego zdjęcia jest irytujące, bo najpierw muszę je zmniejszyć żeby wogóle można było dodać. Albo jest jakiś inny sposób albo zrobienie takiego wpisu to naprawdę kupa roboty