Jeśli chodzi o to, że pobiegłaś na maksa, to tu jest wszystko dobrze.cookie pisze:ale masz na myśli trasę? czy wydolność początkującego?
Trasa powinna być płaska i przewidywalna, ale to inna kwestia.
"Dobrze" nie oznacza nabicia wysokiego wyniku, "dobrze" = "miarodajnie".
I w tym sensie, początkującemu trudno jest miarodajnie pobiec test, bo żeby miarodajnie pobiec test (czyli uzyskać wynik faktycznie pokazujący 100% możliwości danego dnia) trzeba przynajmniej mniej więcej wiedzieć, na co Cię stać.
Początkujący często zacznie zbyt mocno i położy drugą część biegu (no bo jak kontynuować wysiłek, gdy się właśnie zrobiło tak mocne 800 m, że nogi są drewniane) albo zbyt ostrożnie i wtedy wcale nie poleci "w trupa".
Osoby, które jakiś czas trenują wiedzą z dokładnością do kilku sekund na kilometr (i to "niskich" kilku), co mogą nabiegać, więc maleje ryzyko, że przestrzelą. A w drugiej połowie dystansu czują sygnały, które daje im organizm i są w stanie np. płynnie przyspieszyć na ostatnim kilometrze, a nie zorientować się na 100 m przed końcem, że "jednak można było szybciej".
Z każdym kolejnym testem czy z każdymi kolejnymi zawodami coraz lepiej poznajesz swój aktualny poziom wytrenowania i wtedy kolejne próby wychodzą dokładniej, możesz sobie dokładniej założyć, w jaki wynik "celujesz" i tak próbować pobiec ew. korygując w trakcie.