Cześć wszystkim, kilkanaście treningów już za mną, a wciąż nie wiem czy dobrze biegam. Chwilę po wybiegnięciu pojawia się u mnie ból łydek (typowo mięsień), który, zamiast słabej kondycji, powoduje, że nie wybieram się w dłuższe trasy (biegam ok. 5km/30 min). Wydaje mi się, że problem może leżeć w 2 sprawach:
-słaba rozgrzewka, głównie rozciągam nogi, wybiegam od razu (nie przechodzę spacer-chód-marsz-trucht)
-słabe nogi, w porównaniu do mojej masy. Jestem szczupły, mam 78kg, chodzę na siłownię gdzie nie specjalnie przykładam się do dołu (brak przyjemności, nie znoszę tych ćwiczeń), ale nie jestem jakiś nieproporcjonalny.
Popracować nad rozgrzewką czy nogami? Możecie polecić jakieś minimum rozgrzewkowe? W internecie jest tego sporo, ale często te ćwiczenia wydają mi się przerostem formy nad treścią (jestem tylko pół amatorem). Czasami te bóle trwają więcej niż 1 dzień.
Ból łydek, technika biegu czy za słabe nogi
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 lip 2020, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie jestem ekspertem, ale za to ekspercko doświadczam stanów bólowych łydek od kiedy zacząłem biegać (lipiec 2019).
1. Raczej nie rozciagaj łydek w rozgrzewce, co najwyżej chwilę rozciąganie dynamiczne, ale dłuższe rozciąganie nie przygotuje tych łydek do pracy, tylko je niepotrzebnie rozciągnie.
2. Natomiast rolowanie łydek, stóp i dwugłowych to akurat coś bardzo przydatnego po bieganiu. Ja robię to zwykle wieczorem albo następnego dnia.
3. Jeśli boli Cię parę cm nad kostką po wewnętrznej stronie to mogą to być slynne shin splintsy. Tu znaczenie ma technika biegu, zbyt duże obciążenie, tempo, nawet buty, a czasem po prostu jakies tam problemy mięśniowo-powieziowe. Co najlepiej ogarnąć u fizjo, ale można próbowac samemu kciukiem bądź piłką. Mi nie pomagało Minęło po czasie jak zluzowałem z tempem, poprawiłem inne elementy, też siłę pośladków...
4. No właśnie. To że bieg Ci się odklada w lydach to wg mojego fizjo, może wynika ze słabości w innych mięśniach, np. pośladkach.
5. Wzmacnianie lydek. Do tego doszedłem dopiero teraz, ale chyba warto sobie w innych warunkach niż bieganie, wzmocnić również łydki.
Niestety, jak się ma jakieś dysbalanse mięśniowe czy słabą mobilność to czesto wejście w jakąś regularnosć biegową skutkuje bólami.
1. Raczej nie rozciagaj łydek w rozgrzewce, co najwyżej chwilę rozciąganie dynamiczne, ale dłuższe rozciąganie nie przygotuje tych łydek do pracy, tylko je niepotrzebnie rozciągnie.
2. Natomiast rolowanie łydek, stóp i dwugłowych to akurat coś bardzo przydatnego po bieganiu. Ja robię to zwykle wieczorem albo następnego dnia.
3. Jeśli boli Cię parę cm nad kostką po wewnętrznej stronie to mogą to być slynne shin splintsy. Tu znaczenie ma technika biegu, zbyt duże obciążenie, tempo, nawet buty, a czasem po prostu jakies tam problemy mięśniowo-powieziowe. Co najlepiej ogarnąć u fizjo, ale można próbowac samemu kciukiem bądź piłką. Mi nie pomagało Minęło po czasie jak zluzowałem z tempem, poprawiłem inne elementy, też siłę pośladków...
4. No właśnie. To że bieg Ci się odklada w lydach to wg mojego fizjo, może wynika ze słabości w innych mięśniach, np. pośladkach.
5. Wzmacnianie lydek. Do tego doszedłem dopiero teraz, ale chyba warto sobie w innych warunkach niż bieganie, wzmocnić również łydki.
Niestety, jak się ma jakieś dysbalanse mięśniowe czy słabą mobilność to czesto wejście w jakąś regularnosć biegową skutkuje bólami.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 lip 2020, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Xdd odpowiadam właśnie po 2km biegu, już nie daje rady tak mnie bolą, rolowanie również bardzo boli. Postaram się ogarnąć łydy na siłce, może zmienię buty. Dziękuję za odpowiedź. Gdzie konkretnie Ciebię boli? Mnie tylna dolna część, symetrycznie.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Teraz akurat nigdzie, ale zwykle wewnętrzna część nad kostką. Jeśli tylna dolna część to jednak radzilbym sie wybrać do fizjoterapeuty, z achillesami nie ma co ryzykować.
Chyba, że trochę wyżej, tak jakby zaraz pod tym wypiętrzeniem łydki (miesniem brzuchatym), ale to i tak nie ma co ryzykować, bo tam juz się achilles zaczyna. To są dosyć niebezpieczne rejony. Ja ok 2 miesiące po rozpoczęciu biegania olałem, że boli i tak mi strzeliło, że 2 tygodnie kulałem. Zresztą nie polecam biegać z bólem jakimkolwiek (chyba że boli ręka :D).
A i jak i tak teraz nie będziesz biegać to weź telefon połóż przy krawężniku albo poproś kogoś i nagraj sobie z boku jak biegniesz. Mi to zaskakująco dużo dało, bo dopiero wtedy zdałem sobie sprawę jak bardzo wychodziłem wyprostowaną nogą do przodu i waliłem piętą w podłoże. A zupełnie tego nie odczuwałem w czasie biegania.
Chyba, że trochę wyżej, tak jakby zaraz pod tym wypiętrzeniem łydki (miesniem brzuchatym), ale to i tak nie ma co ryzykować, bo tam juz się achilles zaczyna. To są dosyć niebezpieczne rejony. Ja ok 2 miesiące po rozpoczęciu biegania olałem, że boli i tak mi strzeliło, że 2 tygodnie kulałem. Zresztą nie polecam biegać z bólem jakimkolwiek (chyba że boli ręka :D).
A i jak i tak teraz nie będziesz biegać to weź telefon połóż przy krawężniku albo poproś kogoś i nagraj sobie z boku jak biegniesz. Mi to zaskakująco dużo dało, bo dopiero wtedy zdałem sobie sprawę jak bardzo wychodziłem wyprostowaną nogą do przodu i waliłem piętą w podłoże. A zupełnie tego nie odczuwałem w czasie biegania.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze