Piechu pisze:będę się powtarzał jak nakręcona katarynka.... olej tętno

bez sensu kierować się tętnem skoro wpływ na nie ma tak wiele czynników zewnętrznych

biegaj na tempo albo na samopoczucie a na tętno w ogóle nie patrz, jesli masz w motce możliwość wyłączenia wyświetlania tętna to skorzystaj z tego

Powiem szczerze, że bieganie bez pulsometru trochę mnie przeraża, zresztą wiesz o tym pewnie

Nie wiem, czy jak wyłączę wyświetlanie to później będę mogła obejrzeć na kompie jak to wszystko wyglądało... A co z moją teorią pt "biegaj z sercem"?
rene87 pisze:Patrycja, zgadzam sie z kolegą. Generalnie myślę, że im więcej o tym myślisz ....stresujesz się. Kontrolowanie tętna w Twoim przypadku może być szkodliwe :taktak:Jak i też inne czynniki. biegaj po swojemu - tak jak czujesz, że możesz

Poza tym w niedziele chyba zaliczyłaś życiówkę na dychę ??

a dzisiaj 14 km w normalnym tempie

jest dobrze - nie ma się czym przejmować !! treningi to nie wyscig z parametrami na zegarku

Chociaż wiadomo, że czasem nas ponosi, ale czy wtedy tetno jest wazne ?
ja pulsometru osobiscie nie mam i szczerze balabym sie z tego ustrojstwa korzystac
Może być trochę racji w tym co mówisz, bo faktycznie się stresuję. Jak widzę, że tętno jest już na granicy a tempo kuleje to mocno mnie to demotywuje
No tak, zaliczyłam w nd życiówkę na dychę, może faktycznie nie do końca się zregenerowałam, a w poniedziałek robiłam siłówki i może dlatego nogi były "skołowane". Jednak najbardziej mnie smuci fakt, że w grudniu biegało mi się zdecydowanie lżej. Biegałam wtedy z endo jeszcze bez lektora. Jak chciałam easy to biegłam sobie powoli ale właśnie na tętno do 160 i wtedy wychodziło mi tempo 6:20-6:30 samo z siebie.
Aniad1312 pisze:Ja pulsometru dawno nie używam już. I bardzo to sobie chwalę

Podziwiam

Ja się chyba uzależniłam od tego dziadostwa
kachita pisze:Może się jeszcze nie do końca zregenerowałaś albo może się nie wyspałaś, albo za mało piłaś w ciągu dnia, albo cokolwiek. A jak było z odczuwalną intensywnością i samopoczuciem?
W sumie czułam się nieźle, pod koniec już byłam zmęczona, tj. czułam wysiłek, ale po prostu nogi nie miały mocy. Miałam zakwasy po poniedziałkowych siłowkach i biegiem chciałam je rozmasować. Dziś czuję już komfort, ale wczoraj pod koniec biegu nie było tak kolorowo
hotmas pisze:„...czasami trzeba się cofnąć, żeby móc ruszyć naprzód. Żeby móc ruszyć dokądkolwiek.” - John Marsden
Już to kiedyś wstawiałem ten cytat na forum.
I myślę, że w bieganiu nie ma kroków do tyłu. A jeśli nawet są, to tylko po to, abyśmy ruszyli do przodu ku naszemu zdziwieniu

Tomku, pięknie to powiedziałeś

Mam nadzieję, że niedługo zauważę jakiś progres, bo co innego bardziej cieszy niż widoczne postępy?
Provitamina pisze:Pięknie to ująłes! Pati nie pozostaje Ci nic innego, jak posluchac swoich koleźanek i kolegow. Ja tez nie biegam na tętno, nawet nigdy go sobie nie mierzylam. Ty za bardzo sie na nim skupilas i postawilas go jako wyznacznik swoich mozliwosci, swojej kondycji. Pobiegnij nie patrzac na tętno i daj znać jak było

Aga, trafiłaś w sedno, moje wszystkie biegi mniej, lub więcej opierają się na tętnie i treningi dostosowuję do niego. Chyba najwyższy czas coś z tym zrobić, skoro nie widać poprawy, a nawet jest gorzej
mimik pisze:Ja mierzę tętno i w zasadzie trzymam się go mniej więcej jak biegam easy. Wiadomo trzeba te zakresy wziąć w duży nawias i trzymać się samopoczucia w pierwszej kolejności, ale jednak pulsometr trzyma mnie w ryzach i easy biegam easy. Nie pozwala mi zbyt często wchodzić w drugi zakres. Taka korzyść z tego, że potem mam siły, żeby zrobić naprawdę konkretny i mocny akcent, ale wtedy nie patrzę na tętna (choć z ciekawości je odnotowuję

). Starty biegam bez pulsometru.
Concordia, z pulsem na dwoje babka wróżyła, zwłaszcza jak jest nowy bodziec, tętna mogą być niestabilne. Pobiegaj coś teraz na luzie i potem znowu wróć do tego pomysłu. Jakie masz plany treningowe na majówkę?
No ja na tętno biegam tylko jak mam easy, po to, aby niepotrzebnie nie wchodzić w drugi zakres. Jak robię fartleki albo inne dziwactwa to trzymam się tylko tempa.
Na majówkę moje plany wyglądają tak: dziś siłówki, jutro 1 zakres + ZB, w pt siłówki a w sobotę wycieczka biegowa by się zdała.