Ależ Strasb, nikt cię nie uważa za głupią, co najwyżej za... psychopatędr strasb pisze:Spokojnie, na pewno nie jestem zwolennikiem zabiegiwania choroby.
Strasb - Komentarze
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Aj, Biedaku... wspolczuje! NIE_NA-WI-DZE sie pakowac.
Trzymaj sie dzielnie!
Tak, wiem - nie pocieszylam :/
Trzymaj sie dzielnie!
Tak, wiem - nie pocieszylam :/
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Przez wzgląd na to jakiego sobie promotora wybrałam na doktorat tutejsi znajomi nie mają najmniejszych wątpliwości w tym temacie.zoltar7 pisze:
Ależ Strasb, nikt cię nie uważa za głupią, co najwyżej za... psychopatę
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Łączę się w przeziębieniu i pakowaniu kartonów... Damy radę
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chyba jakiś forumowy wirus panuje... padają wszyscy po kolei oprócz mnie oczywiście... ale złego diabli nie biorą, przyzwyczaiłam się
zdrowiej, Strasb!
zdrowiej, Strasb!
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
O psiakrew, mam wrażenie, że to ja przywlokłem pierwszy tego wirusa. Jeśli to ten sam, to na pewno nie da się rozbiegać. Musisz go, niestety, wyleżeć.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
U mnie objawy nieco inne, gardło w zasadzie nie boli, dopóki nie ruszę jakiegoś zakurzonego kąta i nie zacznę kichać od tego. Niemniej dziś pierwszy dzień urlopu i choć w planie dalszy bój z kartonami, to ogólnie w miarę odpoczynkowo.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
lolza to korzystając z nieobecności pulsometru śmignęłam sobie trochę za szybkie easy. Za to jak fajnie się biegło.
- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
strasb GRATULACJE!!! Uwinęłaś się z tym doktoratem. Normalnie tempo to ty masz nie tylko w bieganiu!
Czytając twojego bloga wpadam w kompleksy. To jak się przykładasz do tego biegania, jak to planujesz, rozpracowujesz, liczysz, mierzysz. Odpadam. Zazdroszczę!
ZDROWIEJ!
Czytając twojego bloga wpadam w kompleksy. To jak się przykładasz do tego biegania, jak to planujesz, rozpracowujesz, liczysz, mierzysz. Odpadam. Zazdroszczę!
ZDROWIEJ!
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Dzięki Kredka, choć czwórkę to złamałam ledwo, ledwo.
A co do ostatnich statystyczno-mierniczych zapędów na blogu to nie chwal dnia przed zachodem słońca, pewnie niebawem mnie to przerośnie.
A co do ostatnich statystyczno-mierniczych zapędów na blogu to nie chwal dnia przed zachodem słońca, pewnie niebawem mnie to przerośnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kredka,Kredk@ pisze:strasb GRATULACJE!!! Uwinęłaś się z tym doktoratem. Normalnie tempo to ty masz nie tylko w bieganiu!
Czytając twojego bloga wpadam w kompleksy. To jak się przykładasz do tego biegania, jak to planujesz, rozpracowujesz, liczysz, mierzysz. Odpadam. Zazdroszczę!
ZDROWIEJ!
bo ludzie maja takie swoje obsesyjki (niegroznie, ale przesadne troche czesto). To tak w temacie strasbowym pomiarow. Na przyklad ja jestem Kobieta Z Planem, na wszystko musze miec plan, kazde wakacje rozplanowane od a do z, budzet przeliczony juz przed wyjazdem, noclegi zalatwione etc. W bieganiu tez lubie biegac z planem. Choc... musze przyznac... naciagam te swoje plany troche - w biegowych oszukuje zakresy, a w finansowych czesto przyoszczędzam
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Dżizus Pardita, jak ja ci tej cechy zazdroszczę... ja to zupełnie nie potrafię się z pieniędzmi obchodzić...pardita pisze:Choc... musze przyznac... naciagam te swoje plany troche - w finansowych czesto przyoszczędzam
A wydaje mi się, że Strasb chce, jak mawia poeta, odpowiednią dać każdej rzeczy miarę , bo taki mamy paradygmat we współczesnej nauce. Co zrobić takie czasy. Ale prawdziwi humaniści tego sercem nie ogarną
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Spoko, spoko, nie jestem pod jarzmem dyktatora pulsometru, w zasadzie od początku roku do niedawno rzadko z nim biegałam. Ale ostatnio coś czułam, że mi służy spokojne bieganie i tego mi właśnie było trzeba. Robię podobny plan pod półmaraton jak na wiosnę, ale teraz w ramach eksperymentu (mniej/więcej) się pilnuję pulsometru. Ot, ciekawość naukowca. Ale jak sobie chcę szybciej pośmigać to śmiało zostawiam pasek w domu.