Magda biega
Moderator: infernal
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem Was i to co chcieliście wcześniej mi przekazać, ale czuję się dziwnie biegając lekko bez celu. Chodzi mi głównie o to że kiedy zaczynałam biegać to takim klepaniem kilometrów do jakiegoś czasu robiłam progres a potem stanęło to wszystko w miejscu. Dlatego ciągle staram się coś dodawać. Po prostu nie rozwijam się w żaden sposób jak klepie tylko kilometry takie autentycznie wolne czyli powyżej 6minut na kilometr. Tak to czuję.. Może Wy się rozwijacie a ja jestem trudnym przypadkiem który musi mieć jakieś bodźce stale? Jak zrobilam zyciowke na 5 km a jest to tylko 23'17 to przez cztery miesiące robiłam treningi czasem mordercze a co sobote wychodzilam i robiłam taką piątkę w tempie ' a co mi tam na maxa do obrzygu'. I uważam że to mi pozwoliło zbić tylko i aż 2 minuty na ten dystans. Kurczę, naprawdę stale mam mętlik ale przykładowo mój szwagier biega dosyć nieregularnie a po 2 miesiącach biegał już tempem takim jak ja zwykle klepie treningowo. Ciągle jest u mnie jakaś przepaść bo tempo wybiegań nie zmienia się od dłuższego czasu chyba ze jestem taka niecierpliwa i na to potrzeba więcej czasu.. Więc niby robię progres bo mogę biec teraz powyżej 20 km w tempie konwersacyjnym 5'30 ale nie powiem że jest to tempo które nie pozostawia we mnie zmeczenia przy dłuższym dystansie bo zostawilo wczoraj. Może trochę mam wygórowane wymagania, ale ciągle czuję że się staram i coś jest nie tak. Za to jak posłucham Was to boję się że w ogóle wrócę do poziomu czlapania powyżej 6'/km. Naprawdę boję się że każdy z nas jest inny i że to mi nie pomoże tylko zamuli...
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na pewno masz racje z jednym. Kazdy jest trochę inny. Sprowadza się to roznej regeneracji, tolerancji kilometrażu, mniej lub bardziej odpornej psychiki, ambicji itd. Jednak tak naprawdę laczy nas jedna rzecz. Wszyscy popelniamy bledy treningowe i duzo na sobie ekperymentujemy. Jednak wymaga to pewnego czasu zeby zrozumiec co na nas działa a co nie. Nie wiem czy nie zniszczę Twojego światopoglądu, ale ja mialem ostatnio takie przemyślenia że na takim poziomie jaki reprezentujemy w wiekszosci czyli przedzial 20-25 minut na 5 km to praktycznie kazdy trening daje nam postep. Naprawde tutaj klucz nr 1 to regularność i klucz nr 2 nie zamęczanie organizmu na śmierć. Cala reszta to tylko iluzja i roznorodnosc bodzcow zeby sie nie zanudzic. Osobiście sadze że żeby sie dobrze i rownomiernie rozwijac trzeba biegac po trochu wszystkimi predkosciami od sprintu, przez rytmy, przebiezki, szybkie odcinki, tempowki, drugie zakresy i nawet te bsy po 6:30. Bo tak naprawde nie ma chwaly w szybko bieganych rozbieganiach, ani wstydu w bieganych nardzo wolno. To wszystko sa srodki do celu.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
a to wstyd człapać powyżej 6'/km?
Ty masz życiówkę na 5k 23+ i biegasz konwersacyjne po 5'30 a ja w styczniu zrobiłem 20'33 i konwersacyjne biegam po 5'45 i więcej. o czym to świadczy? o niczym. biegasz 1,5 roku, wcześniej przeszłości sportowej nie miałaś. szwagier miał przeszłość sportową? tak jak Wojtek napisał: różnorodność. zrób sobie trzystopniowe rozbiegania i raz w tygodniu akcent żeby się nie zamulać.
każdy dom, żeby solidnie stał musi mieć trwały fundament. ja jakąś przeszłość sportową mam a w życiu bym się nie rzucił na maraton, bo mam taki kaprys.
Ty masz życiówkę na 5k 23+ i biegasz konwersacyjne po 5'30 a ja w styczniu zrobiłem 20'33 i konwersacyjne biegam po 5'45 i więcej. o czym to świadczy? o niczym. biegasz 1,5 roku, wcześniej przeszłości sportowej nie miałaś. szwagier miał przeszłość sportową? tak jak Wojtek napisał: różnorodność. zrób sobie trzystopniowe rozbiegania i raz w tygodniu akcent żeby się nie zamulać.
każdy dom, żeby solidnie stał musi mieć trwały fundament. ja jakąś przeszłość sportową mam a w życiu bym się nie rzucił na maraton, bo mam taki kaprys.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok przemyślalam to i wiem że macie rację. Wiem że bez sensu robię niektóre rzeczy, przyznaję że czasem sama mam mętlik czy ten trening na pewno coś buduje czy tylko nawarstwia niepotrzebne zmęczenie i nie daje nic..
I broń Boże nie chodziło mi że wstyd człapać. Nie chodzi o wstyd tylko w dalszym ciągu o cel tego biegu- czy zbyt łatwe biegi mnie rozwijają?
Moja głowa w dalszym ciągu chce mieć jakiś plan i oceńcie czy to co wklejam nadaje się na 12 ostatnich tygodni pod maraton z uwzględnieniem innego czasu :
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... minut.html
PLAN TRENINGOWY NA 3:45 (MODYFIKACJA PLANU NA 3:30):
OWB1 - bieg w pierwszym zakresie - tempo biegu ok. 6:10 - 6:15
BC2 - bieg ciągły w drugim zakresie - tempo biegu ok. 5:10 - 5:20
BNP - bieg z narastającą prędkością - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30
WT - wytrzymałość tempowa; trening prędkości startowych - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30.
OWB1 - bieg w pierwszym zakresie - tempo biegu ok. 6:10 - 6:15
BC2 - bieg ciągły w drugim zakresie - tempo biegu ok. 5:10 - 5:20
BNP - bieg z narastającą prędkością - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30
WT - wytrzymałość tempowa; trening prędkości startowych - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30.
I broń Boże nie chodziło mi że wstyd człapać. Nie chodzi o wstyd tylko w dalszym ciągu o cel tego biegu- czy zbyt łatwe biegi mnie rozwijają?
Moja głowa w dalszym ciągu chce mieć jakiś plan i oceńcie czy to co wklejam nadaje się na 12 ostatnich tygodni pod maraton z uwzględnieniem innego czasu :
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... minut.html
PLAN TRENINGOWY NA 3:45 (MODYFIKACJA PLANU NA 3:30):
OWB1 - bieg w pierwszym zakresie - tempo biegu ok. 6:10 - 6:15
BC2 - bieg ciągły w drugim zakresie - tempo biegu ok. 5:10 - 5:20
BNP - bieg z narastającą prędkością - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30
WT - wytrzymałość tempowa; trening prędkości startowych - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30.
OWB1 - bieg w pierwszym zakresie - tempo biegu ok. 6:10 - 6:15
BC2 - bieg ciągły w drugim zakresie - tempo biegu ok. 5:10 - 5:20
BNP - bieg z narastającą prędkością - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30
WT - wytrzymałość tempowa; trening prędkości startowych - prędkości o ok. 20 sekund na km niższe niż w planie na 3:30.
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To co Magda pisze to znana i oklepana melodia. To już słyszałem z milion razy i niczego w tym nie ma oryginalnego. To popularna argumentacja i tłumaczenie metody gotowania zuru przez wrzucanie do niego wszystkiego co jest w lodówce i to na raz. Tego nie zmienia a pseudowytrych, że wszyscy jesteśmy inni nie oznacza, ze niektórzy mają sześć nóg a inni dwie głowy. Inni ale jednak podobni i niestety w dużej mierze musimy działać dosyć podobnie szukając przewag raczej w niuansach niż w wywracaniu stolika. Bieganie wymaga pokory, cierpliwości i konsekwencji. Nie toleruje dróg na skróty i wynalazków szatana.
Są dwie fajne złote myśli, obie prawdziwe:
1/ Żeby biegać szybko trzeba najpierw nauczyć się biegać wolno
2/ Lepiej mądrze stać niż głupio biegać.
Są dwie fajne złote myśli, obie prawdziwe:
1/ Żeby biegać szybko trzeba najpierw nauczyć się biegać wolno
2/ Lepiej mądrze stać niż głupio biegać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za cierpliwość z Waszej strony. Może to faktycznie też pierwsza rzecz której muszę się nauczyć. To fakt że chcę szybszych efektów pracy, uważam że im bardziej się zmęczę tym lepiej, a potem zaczynam się wkurzać bo efekty przychodzą zbyt wolno. I po co mam biegać aż tak wolno- żeby biegać jeszcze wolniej? To nie jest tak że nie wpajam Waszych rad.. Po prostu przez chwilę faktycznie wydawało mi się - ja jestem trudniejszym przypadkiem i muszę mieć stale nowe bodźce bo inaczej nie będzie progresu.. Ale będzie lepiej jak posłucham mądrzejszych i wybiegam swoje. Muszę też się zastanowić czy ten cel na maraton jest na pewno w moim zasięgu, spróbować ewentualnie te 4h atakować a nie wymyślać na siłę tempa które wskazują tabele. Czasem czuję w sobie moc i wiem że nie pomijam treningów i zasługuje na to by dostać to czego chcę, a z drugiej strony wciąż jakiś dłuższy trening trochę to weryfikuje. Nie chcę po 3/4 trasy paść i iść kolejne 10 km..
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Nie zmieniaj celów czy poczucia wartości, na to masz czas. Zmień podejście do treningu biegowego. Spróbuj zrozumieć, że robiąc teoretycznie mniej zrobisz wiecej. Spróbuj zrozumieć, że w dłuższym terminie dobrze zaadoptujesz taką ilość bodźców jaką zdołasz a nie taką jaką przebiegniesz. Wbrew pozorom nie biega się tylko nogami ale również głową i nie chodzi tylko o silną wolę i twardą dupę.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przypomniał mi się Karate Kid i ten chłopiec który musiał odwieszać w kółko kurtkę na wieszak nie wiedząc po co to robi.. ale ok, może teraz dotarło do mnie to co miało dotrzeć
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 28 gru 2018, 18:32
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 3:27:44
- Lokalizacja: Tilburg/ Jastrzębie-Zdrój
Mam podobnie jak Ty ciagle chcialbym lepiej i podwyzszam sobie jakieś poprzeczki ale robie to tylko dlatego ze wyczynowo trenowałem 14 lat sporty walki i znam swoje ciało. 2 razy nie udało mi sie wystartowac w maratonach w tamtym roku z powodu choroby i kontuzji (pilka nozna) i zwiekszylem sobie cel z 3:30 na 3:15 a nawet i teraz zastanawiam sie czy nie atakowac 3:10. Ale tak jak mowie, wedlug mnie bieganie z glowa to przede wszystkim znajomosc wlasnego ciala, trzeba wiedziec kiedy zluzowac, kiedy mozna podkrecic. Z kazdym tygodniem bedziesz znala lepiej wlasne cialo i wtedy to co napisali koledzy wyda Ci sie banalne. Jeszcze rok temu tez chcialem szybciej szybciej a teraz nie mam problemu zrozumiec ze latwe biegi tez sa potrzebne, ze na wybieganie to nie na maksa tylko wolniej i przyjemniejMagdabiega pisze:Przypomniał mi się Karate Kid i ten chłopiec który musiał odwieszać w kółko kurtkę na wieszak nie wiedząc po co to robi.. ale ok, może teraz dotarło do mnie to co miało dotrzeć
Powodzenia
Moj blog
Skomentuj, doradź, porozmawiajmy
5km- 19:31
10km- 40:28
Półmaraton- 1:29:17, Den Haag 8.03.2020
Maraton- 3:27:44
Skomentuj, doradź, porozmawiajmy
5km- 19:31
10km- 40:28
Półmaraton- 1:29:17, Den Haag 8.03.2020
Maraton- 3:27:44
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Warka fuuuj A tak poważnie, na czysto robiłaś tą 30tke? Zero śniadania? Zero jedzenie w trakcie treningu?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Na czczo jak na czczo, ale bieganie "pół przytomnym" to podlega karze chłosty za brak rozsądku.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2020, 09:58 przez Przemkurius, łącznie zmieniany 1 raz.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Jak lubisz biegać długo i wolno, to jeszcze lepsze są góry.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
[/color]
Niemniej - czerp dalej radość, ale ogarnij głowę, bo Cię na manowce zwiedzie.
P.S. Warka fuj ale zawsze lepsza warka niż Tatra, Harnaś czy nie daj borze Lech albo (tfu!) Tyskie...
Ja max na czczo 27, ale zjazd też miałem. Do czegoś takiego to dużo większa kolacja. A samo bieganie nz zombie pokazuje Ci dwie rzeczy - niezmiennie 80 km to przegięcie pały o jakieś... 30 km, tej trzydziestki to kilka dni nie zregenerujesz, więc słaby to był pomysł. Dwa, to maratonu masz 4 miechy, a trzaskasz 30 km... słabo to widzę, będziesz gotowa na kwiecień/maj, a w czerwcu będą popłuczyny formy albo kontuzja. Jak dla mnie, lepiej byś zrobiła robiąc mocniejsze BNP na 20 km i obiegiwała się do max 25. Zresztą organizm pokazał, że 30 to za dużo, zwłaszcza w formie BNP.Przemkurius pisze:Na czczo jak na czczo, ale bieganie "pół przytomnym" to podlega karze chłosty za brak rozsądku.
Niemniej - czerp dalej radość, ale ogarnij głowę, bo Cię na manowce zwiedzie.
P.S. Warka fuj ale zawsze lepsza warka niż Tatra, Harnaś czy nie daj borze Lech albo (tfu!) Tyskie...
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko że starałam się właśnie biec wolniej jeszcze niż zwykle po to żeby właśnie regeneracja nie trwała tak długo.i w sumie dało mi to dużo radości. Nie jestem zmęczona. Ten zjazd był właśnie spowodowany brakiem paliwa mimo że kolacje zjadlam ok, dlatego dało radę taki bieg wykonać tylko na kawie. Tak sobie myślę że takie biegi których nie robimy na siłę tylko z przyjemnością, spontanicznie bo mamy ochotę i siłę,chyba nie odbija się jakoś fatalnie na formie..ale może się mylę. W każdym razie po prostu czuję progres w tym sensie że nie czuję się już zle fizycznie-kiedys po 20 km to przez kolejne dni odczuwalam taki zjazd ogólny. Teraz jest coraz lepiej. Inaczej pewnie gdybym to biegła po 20-30sekund na km szybciej, to już by mnie wygięło ale tutaj jest wręcz przeciwnie, jestem nastrojona pozytywną energią
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
- Magdabiega
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 sty 2020, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A tak swoją drogą to ten zjazd i takie objawy właśnie ze coś się dzieje ze wzrokiem jakby/otępienie, to już jest ta słynna ściana czy dopiero jej początek..?
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=61276
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59
5k- cele zrealizowane 22:55 -> 21:55 -> 20:55 > 19:59 )
-> do realizacji 10k-39:59