Qba - z tymi Faasami to trochę dziwna sprawa. Latem, gdy biegłem w zarąbistym upale, który topił asfalt, to miałem kilka razy problem ze stabilnością na przejściu dla pieszych. Biegnąc po białym, lekko się rozjeżdżałem.
Kolejny przykład na to, że do biegania lepsze czarne niż białe.
Ale poza tym papootki bardzo sobie chwalę. Do tego stopnia, że za jakiś czas podeślę je Mistrzowi Nagiego Scyzoryka, aby mi w nich pięty odjął.
Jako przejściówki między piętą a śródstopiem są debest, ale teraz mogę biegać już bez tego airbaga.
Dziś znów pobiegnę po mokrym więc się tylko upewnię, że nie o głębokość bieżnika tu chodzi, a o rodzaj gumy, którą producent zbiera po każdym wyścigu F1, a potem hoduje w tajnych laboratoriach, dwie przecznice od Quantanamo.
Podobnie miałem z poprzednimi adidasami "Łaciatymi", które na oko miały mniejsze uzębienie niż Sequence 2, ale na śniegu i lodzie trzymały aż miło.
Inne gumiaste było na spodzie.
A do rozwiązania za 9 miesięcy jest co robić. Oby tylko kaemów wyszło wiecej niż postów to będę przygotowany
Q.