Qba Krause - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: - lektura wstecz bloga uświadomiła mi, że poprzednim razem przebieżki biegałem 4 tygodnie temu!!! Strasznie dawno!,
zapuściłeś się trochę :ble:

idea przebieżek, jak ją rozumiem - to głównie pobudzenie nerwowe. temat niezbadany ale ciekawy i ważny.
nie wiem czy pamiętasz - u Dżeka De wielkie wrażenie zrobił na mnie fragment o eksperymencie, jaki zaserwował studenciakom:
(grupa 14 osób)

1000 (!) jednominutówek w trakcie dwóch tygodni.
/u najszybszych ponad 300km w tempie ~3:00/min/

wyszło ponoć rozwojowo, ale domyślam się, że na takie hece to się najzdolniejsi i najbardziej perspektywiczni zawodnicy raczej nie łapali.

widać też go temat nurtował...
nie do końca wiadomo, czemu to ma służyć - no ale służy.
--------------

co do realnych, mierzalnych efektów pracy nad czuciem mięśniowym - Gasper mnie ostatnio zainspirował zwerbalizowaniem problemu, który każdy doświadczony biegacz doskonale zna:

trasa zawodów wytyczona asfaltem, który jest pochyły "na bok" - niby asfalt, wszystko piknie, ale noga nie podaje. po wbiegnięciu na środek jezdni - gdzie jest bardziej "prosto" - odczuwalna różnica na plus.

organizm oczywiście można zaadaptować do biegania po pochyłym - (chociaż, co znalazłem u Noakesa - mocnym pronatorom to często załatwia kolano /to od strony środka jezdni./)
- ale nie chodzi o to, żeby się specjalizować w jakichś absurdalnych dyscyplinach, tylko uodpornić na tyle, coby biec najkrótszym torem, zamiast szukania balansu.

jak to zrobić?
albo przebieżkami w takim terenie i świadomym skupieniu na temacie... albo podejściem Skarżyńskiego łupiąc kilometry: "asfalt! koniecznie!"
-------------------------------

sorry za przydługą dygresję nie na temat - ale /na mój dzisiejszy stan wiedzy/ sens przebieżek - to właśnie praca nad różnymi dziwnymi elementami składowymi dobrego biegania, których nam brakuje na zawodach.

no ale najpierw je trzeba zauważyć i zwerbalizować - a to już większy problem. :hejhej:

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Co do pochyłej jezdni - to raczej oczywiste, że stopa nie odbija się się z pełną mocą.

Że to przebieżki pomagają na krzywe jezdnie - to wspaniale, szacuję, że u nas nie ma zbyt wielu prostych :ble: :ble: Więc się przyda.

Z tym werbalizowaniem problemów to jest tak, że z jednej strony warto wiedzieć, ale z drugiej - jak nie będę wiedział to co?
Ja się cieszę, że przebieżki poprawiają mi te wszystkie drobne duperele, których nie jestem świadomy, co ostatecznie sprowadza się być może do dwóch rzeczy - mniejsze prawdopodobieństwo kontuzji i lepszy czas na mecie.
Is ignorance blessing?

Eksperymentu u Dżeka nie doczytałem ale doczytam - ja lubię wiedzieć co robię kiedy coś robię :hahaha:
Lubię znać takie duperele.
Dzięki wielkie Russia za dygresję, wcale nie przydługą, przynajmniej jest jakiś komentarz, i to nawet merytorycznie relewantny.

Osobiście muszę stwierdzić, że na takiego początkującego jak ja, przebieżki działają również w aspekcie psychologicznym - wiatr we włosach, hormonalne uniesienie, uczucie pędu - jak robię przebieżki to czuję, że dotykam tego "prawdziwego", szybkiego biegania, które u obserwatorów wyzwala ten najwspanialszy z komplementów: "ale on zap******" :taktak:

Także pobudzenie jest, w wymiarze holistycznym nielada.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Qba pisze:Osobiście muszę stwierdzić, że na takiego początkującego jak ja, przebieżki działają również w aspekcie psychologicznym - wiatr we włosach, hormonalne uniesienie, uczucie pędu - jak robię przebieżki to czuję, że dotykam tego "prawdziwego", szybkiego biegania, które u obserwatorów wyzwala ten najwspanialszy z komplementów: "ale on zap******" :taktak:
Też tak mam. Wiatr we włosach i poczucie pędu. Ale najśmieszniejsze jest to, że podczas tej swojej ślicznej i niesamowicie szybkiej przebieżki, ledwo osiągam tempo leciutkiego biegu mojego męża. Ale ja mu jeszcze pokażę :hejhej:.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

- samopoczucie słabe- niemoc, bóle, mizeria. Zamiast jakiegokolwiek akcentu wymęczone 7,5 km Easy w słabym tempie.
Co dziwne, pogoda piękna, psychicznie wszystko ok, ale ciało nie dało rady.
Wiesz co, miałem dzisiaj to samo. Nawet nie miałem ochoty przyspieszać, kompletnie dziwny dzień. Ale spałem w miarę dobrze.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Russian - dzięki za linka, Solinsky to ostatnio mój ulubieniec :)
Pewnie, że robimy swoje, tylko wkurza, że czynniki od nas niezależne wpychają się i przeszkadzają, o czym też w moim dzisiejszym wpisie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A na co to czekasz, że takie podniecenie następuje?! :D

Interwały fajna rzecz. Dobry pomysł.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Interwały już jakiś czas biegam, zazwyczaj kilometrowe. Faktycznie są fajne, takie obudzenie organizmu i wprowadzenie na wysokie obroty - to nie to co luźna przebieżka 20-30 sekund, tu się pracuje mocnomocnomocno.
Teraz jednak mam taki śmieszny plan na interwały, ciekawe co z tego wypali.

A na co czekam, powiem, jak będę to już miał :hej: :hej: :hej: :hej: :hej: :hej: :hej:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
MMMarciNNN
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 06 lip 2007, 17:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Puszcza Mariańska

Nieprzeczytany post

Qba - mam do Ciebie jedno małe pytanie. Z bloga wynika, że biegasz głównie rano około szóstej. O której kładziesz się spać?
Run Forest! Run!

Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Nie mam stałej, konkretnej godziny, ponieważ mam dwumiesięczną córeczkę, która dopiero wyrabia sobie jakiś harmonogram dnia, jednakże zazwyczaj jest to ok. 23:00-23:30.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już 2 miesiące! Ależ leci ten czas!

Jestem na tak, jeśli chodzi o wszelkie symboliczne sprawy, które motywują, potrafią nadać sensu temu co się robi... Czasem mają działanie magiczne. Bardzo fajny zakup.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Poprosiłem mojego przyjaciela żeby przy okazji wizyty w Stanach kupił dla mnie startówkę Oregonu, taką, w jakiej biegał Pre, mój idol. I wczoraj ją dostałem, a dzisiaj w niej biegałem. Może wydać się Wam to dziecinne albo żałosne, ale pisząc te słowa jakoś dziwnie mi mokro w okolicach oczu...
.. jak itemy, artefakty z gier komputerowych .. ile taka mithrilowa zbroja daje punktów do prędkości i siły? :hej:
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Zobaczymy, trzeba obczaić jej działanie... :hahaha:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Moniś
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22

Nieprzeczytany post

Nie wiem co tam w Twoim planie Kuba piszczy, ale kiedy biegam długie wybiegania to trenerzy zawsze powtarzają, że ważny jest tutaj czas wysiłku, który ma trwać około 3 godzin. Mam w planie w niedziele mam biegać 20 -30 sekund wolniej od założonego TM. A samo tempo to z mojego mizernego doświadczenia wiem zawsze pozostaje niewiadomą.
Monika
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Mój plan na bieżąco aktualizowany istnieje tylko w moje głowie.
Odnośnie maratonu ścierały się w nim dwie opcje:

- teoretycznie powinienem być w stanie powalczyć o 3:30 - to pierwsza opcja,
- 4:00 - to druga. Za druga przemawia po pierwsze, brak doświadczenia maratońskiego (nigdy nie wiadomo, co wyjdzie na ostatnich kilometrach), po drugie, chciałbym maksymalną przyjemność wycisnąć z tego maratonu, a tu na forum formowała się grupka na 4:00.

Na tę chwilę grupka przebąkuje coś o 4:30 - tak wolno już bym chyba nie chciał biec, ale też nie czuję się raczej gotowy na 3:30. Myślę, że na początku września spróbuję pobiec naprawdę długie wybieganie z przynajmniej 20 km w tempie na 3:30 - jeżeli dam radę, to będę się zastanawiał dalej, jeżeli nie, pozostanę przy 4:00.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Moniś
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22

Nieprzeczytany post

Spróbuję opisać Ci wg którego biegamy. Napisał go człowiek, który regularnie biega maraton 2:50. Więc to nie jest czysta teoria.
Ustalasz/ prognozujesz swoje TM
W tygodniu robisz trzy mocne treningi:
I trening bieg ciągły 6km w 20-20sekund szybciej niż TM (wtorek)
II trening bieg ciągły 12km w TM (czwartek)
III trening 18 km prędkość mniejsza niż startowa o co najmniej 30 sekund(niedziela)
Biegamy taki dystans do momentu w którym czujesz się komfortowo z tą prędkością i w tym dystansie. Z naciskiem że po 12km nie możesz być wyczerpany bo to dopiero 1/4 maratonu. Jeśli zaadoptujesz się do danego dystansy w następnym tygodniu zwiększasz o kolejne km.
8 tydzień tego planu to odpowiednio 12, 20, 28 km.
Wszystko co robisz w pozostałe dni ma być spokojne.
Myślę, że ten plan jest bardzo intuicyjny i szybko weryfikuje na ile cię stać :hej:
Pozdrawiam
Monika
ODPOWIEDZ