andy-komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć andy
Miło,że bieganie sprawia ci frajdę,ale moim zdaniem plan na maraton w 24 tygodnie dla nowicjusza to jest niesamowite obciążenie organizmu.
Ja w 8 miesięcy przygotowałem się do półmaratonu (zrobiłem w1,48 h.) myśląc,że ciało sie już przyzwyczaiło do wysiłku.Nic bardziej mylnego.
Biegło mi się super i na luzie,a po dwóch tygodniach kontuzja.Zapalenie okostnej piszczeli,przemęczenie organizmu,zbyt duże obciążenie treningowe w krótkim czasie.3 m-ce bez biegania,potem powrót do formy kolejne dwa m-ce.
Cały sezon stracony,a najgorsze to,że nie mogłem biegać.Wiosna,pogoda,a ja tylko rowerek i basen,tragedia.
Kontuzja nauczyła mnie niebywałego szacunku do własnego zdrowia i prawidłowego podejścia do treningów.
O ćwiczeniach ogólnorozwojowych,rozciąganiu,innym rodzaju sportu jako trening uzupełniający pewnie nie muszę ci mówić,że to jest niezbędne.
Poczytaj na forum,większość doświadczonych biegaczy zdecydowanie odradza takie krótkie plany na maraton.
Zrób w pół roku mocną dychę powiedzmy poniżej 45 min.Po roku lub półtora półmaraton poniżej 1,30 h.A dopiero póżniej myśl o maratonie
Maraton nie powinien być celem końcowym, to dopiero początek
Acha widzę na forum,że interesujesz się bieganiem w butach minimalistycznych(sam przeszedłem na minimale po kontuzji).Jeżeli chcesz zacząć biegać w nich to musisz na początek nauczyć się biegać ze śródstopia,ale to już dłuższy temat do pisania.Jak będziesz zainteresowany to daj znać co chcesz nt/t wiedzieć to postaram się w miarę mojego doswiadczenia opisać.
Życzę wytrwałości z Twoich założeniach
Miło,że bieganie sprawia ci frajdę,ale moim zdaniem plan na maraton w 24 tygodnie dla nowicjusza to jest niesamowite obciążenie organizmu.
Ja w 8 miesięcy przygotowałem się do półmaratonu (zrobiłem w1,48 h.) myśląc,że ciało sie już przyzwyczaiło do wysiłku.Nic bardziej mylnego.
Biegło mi się super i na luzie,a po dwóch tygodniach kontuzja.Zapalenie okostnej piszczeli,przemęczenie organizmu,zbyt duże obciążenie treningowe w krótkim czasie.3 m-ce bez biegania,potem powrót do formy kolejne dwa m-ce.
Cały sezon stracony,a najgorsze to,że nie mogłem biegać.Wiosna,pogoda,a ja tylko rowerek i basen,tragedia.
Kontuzja nauczyła mnie niebywałego szacunku do własnego zdrowia i prawidłowego podejścia do treningów.
O ćwiczeniach ogólnorozwojowych,rozciąganiu,innym rodzaju sportu jako trening uzupełniający pewnie nie muszę ci mówić,że to jest niezbędne.
Poczytaj na forum,większość doświadczonych biegaczy zdecydowanie odradza takie krótkie plany na maraton.
Zrób w pół roku mocną dychę powiedzmy poniżej 45 min.Po roku lub półtora półmaraton poniżej 1,30 h.A dopiero póżniej myśl o maratonie
Maraton nie powinien być celem końcowym, to dopiero początek
Acha widzę na forum,że interesujesz się bieganiem w butach minimalistycznych(sam przeszedłem na minimale po kontuzji).Jeżeli chcesz zacząć biegać w nich to musisz na początek nauczyć się biegać ze śródstopia,ale to już dłuższy temat do pisania.Jak będziesz zainteresowany to daj znać co chcesz nt/t wiedzieć to postaram się w miarę mojego doswiadczenia opisać.
Życzę wytrwałości z Twoich założeniach
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za pare słów daje do myslenia...
Maraton hmm wiem ciężka sprawa ale zobaczymy jak będzie może życie samo zweryfikuje...bo po dzisiejszym bieganiu to jestem daaaaleko w polu do tego musze przestac jeść jak prosiak i zaczac zdrowo się odzywiać...
Bieganie ze srodstopia -hmmmmm pewnie, ze chce wiedziec jak najwiecej ale z tego calego balaganu internetowego wywnioskowałem tyle: zacząć biegać boso lub w tanich trampkach a potem kupić buty minimalistyczne wiec tak zrobie.. bo po co uczyć się biegać 2 razy skoro zaczynam..
W weekend pobiegam sobie dla eksperymentu na bieżni, spróbuję boso bo to chyba wymusza takie bieganie ale zobaczymy jak wyjdzie.. We wtorek pojdę na przebieżke w trampkach i tak postaram sie przez kilka treningów a potem kupie jakies tanie kalenji i je stuninguje a jak juz bedzie dobrze to sie kupi cos odpowiedniego...
Maraton hmm wiem ciężka sprawa ale zobaczymy jak będzie może życie samo zweryfikuje...bo po dzisiejszym bieganiu to jestem daaaaleko w polu do tego musze przestac jeść jak prosiak i zaczac zdrowo się odzywiać...
Bieganie ze srodstopia -hmmmmm pewnie, ze chce wiedziec jak najwiecej ale z tego calego balaganu internetowego wywnioskowałem tyle: zacząć biegać boso lub w tanich trampkach a potem kupić buty minimalistyczne wiec tak zrobie.. bo po co uczyć się biegać 2 razy skoro zaczynam..
W weekend pobiegam sobie dla eksperymentu na bieżni, spróbuję boso bo to chyba wymusza takie bieganie ale zobaczymy jak wyjdzie.. We wtorek pojdę na przebieżke w trampkach i tak postaram sie przez kilka treningów a potem kupie jakies tanie kalenji i je stuninguje a jak juz bedzie dobrze to sie kupi cos odpowiedniego...
- Mycha
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 24 maja 2013, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam takie pytanie niebiegowe:) Z jakim audiobookiem?
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
andy_czarny pisze: Spacerek na rozgrzewke chwilke no i start.. pomyslalem zrobie mały tescik i chcialem polecieć to w miarę szybko...
1szy km....2km....3...4km chwilkę szurania i sprawdzam. Załamka bo myslałem że lecę w dobrym tempie a mi tu pokazuje 5,39 przecież to jakis dramat jest
Hm...to ja z moim 6,30 to stoję w miejscu
Nie spinaj się tak, póki co czerp przyjemność z biegania...bo jak jej nie będzie to ciężko będzie wyjść na trening
A no właśnie, co tam za książkę słuchasz ?
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hehe ksiazka wazniejsza od biegania :P
Ostatnio byla ksiazka Pasikowskiego- takie fantasy a ze mi się spodobała to sięgnąłem do klasyki tego gatunku czyli "Diuna" Herbarta...
SF to pewnie tak okresowo bo pasuje mi taka ucieczka do innego swiata przez chwile jak biegam....
Czytam i słucham bardzo różne książki z różnych gatunków; sensacja, akcja, nawet dokumentalne tylko nie romansidła wiec jak coś polecacie to pisać
Co do samego biegania to lubię i mam radochę jak pokonuje sam siebie to ale nie lubię być w czymś słaby hehe
Ostatnio byla ksiazka Pasikowskiego- takie fantasy a ze mi się spodobała to sięgnąłem do klasyki tego gatunku czyli "Diuna" Herbarta...
SF to pewnie tak okresowo bo pasuje mi taka ucieczka do innego swiata przez chwile jak biegam....
Czytam i słucham bardzo różne książki z różnych gatunków; sensacja, akcja, nawet dokumentalne tylko nie romansidła wiec jak coś polecacie to pisać
Co do samego biegania to lubię i mam radochę jak pokonuje sam siebie to ale nie lubię być w czymś słaby hehe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Nie patrz na czasy podczas treningów lub wręcz przeciwnie im wolniejsze, spokojne biegi tym lepiej. Wytrzymałość i tak pójdzie do przodu. Nie daj się zwieść przyspieszaniu ani ściganiu na treningach, no chyba, że czujesz się super...
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiele osob to powtarza i pewnie macie racje ale ja chcialem sie sprawdzic:P a ze nie wyszlo jak chcialem to juz inna sprawa... teraz bede biegał na luuzie i jak kiedys w odległej przyszlosci wybiore sie na jakies zawody to wtedy bedzie walka z samym soba
Pozdrawiam i dzieki ze mnie prostujecie
Pozdrawiam i dzieki ze mnie prostujecie
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
andy_czarny pisze:hehe ksiazka wazniejsza od biegania :P
Ostatnio byla ksiazka Pasikowskiego- takie fantasy a ze mi się spodobała to sięgnąłem do klasyki tego gatunku czyli "Diuna" Herbarta...
Właśnie nie mogę się do tego zabrać...
Jakoś SF mnie nie ciągnie, za to fantasy jak najbardziej
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Kossakowską polecam, jak lubicie takie klimaty. Biegając na bieżni wysłuchałam 1 książkę.
Zdecydowanie lepiej mi się biega przy muzyce, a czyta we własnym łóżku, pachnącą drukiem,
tradycyjną książkę ...
Zdecydowanie lepiej mi się biega przy muzyce, a czyta we własnym łóżku, pachnącą drukiem,
tradycyjną książkę ...
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
z muzyka znowu ja mam tak ze mi sie szybko nudzi a nowe skladanki- hmm nie lubie tego skladac do kupy :P
a Kossakowska sprawdze dzieki
a Kossakowska sprawdze dzieki
- Mycha
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 24 maja 2013, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak Ci idzie dieta? Masz jakąś konkretną czy po prostu zdrowiej i lepiej?
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj to jakas masakra a nie dieta... rano wstałem i zjadlem zdrowe sniadanko jajeczniczke bez tluszczu
potem jakos tak wyszlo ze nic nie jadlem i po obiedzie pozno dopiero jak wrocilem do domu to moj "glupi" brat zadbał o obiad i napitek :P
kebaby i kilka zgrzewek pepsi (uslyszalem ze promocja była) zjadlem samo mieso z kurczaka i surowki ale i tak dla mnei lypa wiec musze zaczac jutro od nowa zawsze tak jak zaczynalem odchudzanie - detoks- caly dzien tylko hektolitry wody a potem bedzie z gorki....
Dieta to mało tluszczy i cukrów nie jesc po 20 i nir jesc slodyczy no i pepsi tez odpada :P hehe
potem jakos tak wyszlo ze nic nie jadlem i po obiedzie pozno dopiero jak wrocilem do domu to moj "glupi" brat zadbał o obiad i napitek :P
kebaby i kilka zgrzewek pepsi (uslyszalem ze promocja była) zjadlem samo mieso z kurczaka i surowki ale i tak dla mnei lypa wiec musze zaczac jutro od nowa zawsze tak jak zaczynalem odchudzanie - detoks- caly dzien tylko hektolitry wody a potem bedzie z gorki....
Dieta to mało tluszczy i cukrów nie jesc po 20 i nir jesc slodyczy no i pepsi tez odpada :P hehe
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Zapomnij o tej truciźnie ... Dla mnie smakuje jak lekarstwoandy_czarny pisze:(...)pepsi tez odpada :P hehe
Słodyczy nie jem - nie lubię, ale za to kawę z mlekiem i cukrem ... ech ...
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kazdy lubi co innego ja kawy nie pije wcale za to pepsi i energetyki niestety tak
- Mycha
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 24 maja 2013, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja nie piję kawy już chyba 4 tygodnie:), polecam picie ziółek szczególnie pokrzywy:)