
Możesz napisać teraz "Jestę 40stko łamaczem"

Zarzucisz międzyczasy? Jeżeli był zegar na linii mety, to końcówka musiała być ciekawa

Moderator: infernal
Podziękował.Naprawdę mi ulżyło!To był główny cel,reszta przy okazji.mimik pisze:Graty i ode i mnie!
Witaj w klubie 40 łamaczy.
Kiedyś na godzinę przed bieganiem zjadałem jajecznicę z 4 jaj i 3 bułki i było oki.scouser pisze: Wreszcie złamane 40', po takich treningach wynik jak najbardziej zasłużony![]()
Współczuję tylko tych problemów z żołądkiem, ja jak zjem bułkę z dżemem to po 30' mogę śmiało wychodzić na trening, może spróbuj przed zawodami pić jakieś węglowodany bo z kolei zawody na czczo to kiepski pomysł.
A ja myślę,że pół minuty straty to nie jest dużo.Przecież Mihumor nie stoi w miejscu i notuje ciągły progres.A jeszcze na wiosnę dostałem lanie na dyche o 1,5 minuty i prawie 3 minuty na Marzannie w połówce!wigi pisze:Krzychu, liczyłem na to, że będziesz bliżej Mihumora, i że może nawet będzie bezpośrednia walka na mecie. Biorąc jednak pod uwagę problemy, jakie miałeś, to ważne, że plan został wykonany i najważniejszy cel osiągnięty.
Moc jest, więc jakie teraz plany na jesień, lecisz MW? Jeśli tak, to jaki wynik Ci się marzy?
Całkowicie mnie rozumiesz!Nie chciałbym kolejnego źle przebiegniętego maratonu.Ostatni M to były Koszyce rok temu,nie mam doświadczenia ani treningu stricte pod M.mihumor pisze:Ja myślę, że Krzychu ma dobry plan, sporo jest jednak niewiadomych i trzeba do tego spokojnie podejść, bieg jest długi i zawsze to lepiej mieć opcję przyspieszenia i urwania 2-3 minut niż pakowania się na ryzyku w kłopoty. Bieganie na okolice kalkulatora wymaga sprawdzenia kilku rzeczy na swoim organizmie by mieć gdzieś za uszami pewność, że te rzeczy nie zawiodą. Taka taktyka daje opcje na rozmaite rozegranie tego, przyspieszać można delkatnie już od półmetka czy od 25tego kma i nawet z tego można sie koło 3,10 zakręcić i to w bardzo fajnym biegu zwłaszcza na końcówce.
Ja też myślałem,że jestem bliżej 39 minut niż 40-stu.Myślę,że ta dyszka była 2-3 tygodnie za wcześnie.mar_jas pisze: W końcu weszło te nieszczęsne 40 minut...wielkie gratulacje!!!!
No dooobra, tak po cichu liczyłem że jednak będzie coś bardziej pod 39 więc tak jak gdzies mmisał Ci mihumor.... na pomaratońskiej formie spokojnie poprawisz i będzie jeszcze lepiej![]()