To zabawne, bo u mnie klucze do bramy stadionu też ma "tenisita", czyli właściciel kortów. Często go spotykam i zawsze się uśmiecha, zachęca do korzystania z bieżni. Nigdy nie było problemu, żebym kończył trening, jak już pojedzie i wyskoczył górą. I jeszcze przegania ludzi, którzy przychodzą psy wyprowadzać na płytę stadionu

Musisz sobie dobiegać kiedyś tego tysiaka. Wczoraj pewnie coś koło 3' byś nabiegał, więc bardzo dobrze!