Maurice - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a 205 mam niezmierzone, ino oszacowane
na Garminie najwięcej widziałem 201 na mecie moich pierwszych październikowych zawodów, a oczy z orbit mi jeszcze nie wychodziły
New Balance but biegowy
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak sobie patrzę na te twoje treningi trenujesz ciezko duzó beztlenowo Danielsem i nie wiem czy niskie tętna jakie miałes z ostatniego biegu na tak krotkim czasowo dystansie czy to nie pierwsze objawy pewnej krawędzi z ktorej z jednej strony jest wielka forma i superkompensacja a z drugiej zajechanie. Moim zdaniem musisz się wsłuchadź w swój organizm. Tym bardizej że w ostatnicj 3 tygodniach miałes 3 ciezkie krótkie czasowo beztlenowe starty do tego trenujesz duzó beztlenowo danielsem. Nie znma dokładnei planu Danielsa co realizujesz ale jestem ciekawy czy są tam tygodnie wyluzowania np. 3 tygodnie pracy tydzień luzu. dla mnie dochodzisz do krawędzi z ktorej albo będzie zajechanie albo super kompensacja. niskie tętna z krotkiego startu beztlenowego to pierwsze objawy zajechania. Jestem ciekaw jak się wogle czujesz czy odczuwasz jakies objawy świadczące że mam racje ?

Tompoz
Tompoz
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sr 91% ze startu na 5 to niskie?
Nigdy nie mialem wyzszego..
Nie czuje sie przetrenowany, wrecz mnie energia rozrywa..
Pzdr
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jakie miałes średnie tętno z poprzedniego biegu na 5 km ?

Tompoz
Tompoz
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wtedy z pierwszych 3km - av Hr88% ... i dalej zafałszowane wartości przez poprawianie za luźnego paska ... ale był to bieg ze stałą prędkością, więc pewnie z całości identico

ostatnio z pierwszych 3km - avHr90%
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szkod atych danych zpierwszego startu bys miał porównanie. Może rzeczywiście źle zinterpretowałem twoje dane.

Jedna mi się rzecz przypomniała co poleca Friel w temacie sprawdzenia czy ma się dobrze wypracowane zdolności tlenowe do danego dystansu a dryf tętna wystepujący podczas biegania tlenowego nie zbyt wielki i organizm dobrze korzysta z tłuszczy a ty biegasz na pętli i to można sprawdzic.

Np. robisz tlenowe WB 1 na 10-15 km

Dzielisz dystans na 2 równe cześci biegane po tej samej pętli szczytujesz prędkosc biegania i srednie tętno zkazej cześci.

np.

pierwsze 5 km srednia 6.00 min/km średnie tętno 148

drugie 5 km średnie tempo 6.15 min/km średnie tętno 150

liczymy teraz dane zpierwszej 5 km

6 razy 148 daje 888
z drugiej

6,25 razy 150 daje 937,5

jesli druga wartość wartośc nie zwiększyła się więcej niż o 5 % to znaczy że jest okej.

To znaczy że dryf tętna i spadek prędkości nie ejst duz co za tym idzie utryzmanie prędkosci tlenowej nie wymaga zbyt duzego wzrostu tętna.

W tym przypadku wyszło 1,0557 czyli wiecej niz 5 % czyli trzeba jeszcze potrenowac.

Tompoz
Tompoz
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ok, chetnie sprawdze po spokojnym wybieganiu w ndz
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

z tymi tetnami jest trochę racji ja na treningach miałem niziutkie tetna przy predkosciach 4:40 coś koło 145 na zawodach tez było nisko raz tylko zrobiłem 180 i także czułem się swietnie siła energia ach tu nagle bec i kontuzja miesnie nie wytrzymały , we wrześniu pod koniec robiłem krew wyszła bardzo wysoka kinaza kreatynowa coś koło 800 norma górna u meCzyzn to poniżej 400 zlekcewazylem to a to była oznaka dużego zmęczenia mięśni no i efekty mam teraz miesiąc bez biegania dopiero od niedawna truchtam, po tych badaniach krwi miałem formę jak nigdy 5 km w 18:30 i tydzień poNiej 15 km 59:38 wszystkie trasy z atestami USATF nic by nie świadczyło jak ktoś by na mnie spojrzał ze jestem przemexzomy jednak fakty były inne
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaczynamy poruszać ciekawy temat. Bo tak naprawdę odczucia zblizającej się wielkiej formy i zajechania sa bardoz podobne. Ja np. przed skokowym przyrostem formy mam przez 1-2 tygodnie miesniobóle, nie moge wejsc na wysokie tętna podczas treningów mam niechędx do trenowania itd. itd. aż przychodzi ten dzień i człowiek fruwa. Swego czasu Polski kolarz szosowy w latach 70 tych Szozda przed wyścigiem Pokoju opowiadał dziennikarzom że boli go to że boli go tamto..................... wszyscy wiedzieli jest dobrzez bo Szozdzie robi się superkompensacja i będzie zaraz wielka forma. Pamiętam 3 lata temu jak biłem na biegu sylwestrowym swój rekord życiowy biegowy miałem w grudniu forme bardoz dobra biłem rekordy życiowe aż na 10 dni przed sylwestrowym poczulem znuzenie mieśniobóle niechędx do trenowania mysle sobie zajechałem się ale myślę dalej jestem na krawędzi i jak dobrze to rozegram to będzie superkompensacja ..................... i odpuścilem bieganie na 6 dni 30 grudnia przetruchtałem wieczorem 30 minut. Na drugi dzień rano wystartowałem wSylwestrowym bijąc rekord życiowy o jeszcze wiećej. Gdybym te 6 dni próbował na siłe trenowac mysle że bym się zajechał ....................... a tak wyszedł rekord to była klasyczna superkompensacja chyba w moim zyciu i kolarskim i biegowym najporzadniej zrobiona.

Dlatego np. w planach Skarzyńskiego razi mnie jak stodoła to że nie ma tygodni po 2-3 tyogdnie wyluzowania i odpoczynku.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

Maurice - już wiosną 38:30/10km, 1:30/HM

Te wyniki kompletnie do siebie nie pasują. Jak pobiegniesz dychę w 38:30 to połówkę bez problemu <1:25 polecisz.
No i podczep się do kogoś raz czy drugi na dyszce, żeby pobiec tyle na ile trenujesz.
IMHO już na którymś z pierwszych biegów na 10km, jak będę dobre warunki pogodowe, pobiegniesz ok 39min.
mimik już wie jak to jest, czas na Ciebie :spoczko:
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nigdy nie startowałem nawet na 15km, a dystans HM prawie przebiegłem raz w życiu treningowo
staram się trenować stricte pod 10km, a ten półmaraton to tak kontrolnie i ambicjonalnie ... poza tym tak mało biegów jest pod Łodzią że żal nie skorzystać
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

HM jest dość przyjemnym biegiem dla amatora, bo bezpieczna różnica na prędkościach między dychą a HM, to rząd 6-10sek/km.
Pod warunkiem, że biegasz 10 km i HM w tym samym okresie treningowym, tak, żeby było jakieś przełożenie.
38:30/10km = 3:51min/km ---> 1:25/HM = 4:01/km

10sek/km to dużo. Pierwsze 10km biegniesz i nic nie czujesz, do 15km lecisz z rozpędu, a potem trzeba patrzeć czy już przyspieszać,
bo za chwilę koniec :bum:
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

No i podczep się do kogoś raz czy drugi na dyszce, żeby pobiec tyle na ile trenujesz.
potwierdzam.. to jest dobry pomysł pobiec z zającem na zawodach, żeby poczuć i zrozumieć, co to znaczy pobiec stabilnie 7 km i dopiero potem atakować, a nie jak zazwyczaj po 100m husaria, a na 5-tym km dętka..

warto spróbować też małej modyfikacji treningu.. u ciebie widać i u mnie tez to było widać.. za bardzo jesteś przyzwyczajony do krótkich powtórzeń interwałowych.. na zawodach nie ma luksusowej przerwy w tempie 7'00".. na interwałach biegaj przerwy w tempie easy.. póki co ZiMNaR zastępuje mi interwały, ale potem wrócę do patentu Buddiego bardziej wydłużonych interwałów na krótszej przerwie, coś pomiędzy interwałami tempowymi, a tempo runem, żeby nie przyzwyczajać za bardzo organizm do odpoczynku.. mi to pomogło oswoić się z większym obciążeniem.. sam tego raz doznałeś na 40 minutowym tempo run..
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlategow kolarstwie stosuje sie pomair mocy nie tylko do sterowania treningiem ale i do rozłożenia sił np. na czasówce. Jedziesz np. czasówke 20 km i pierwsze 15 km jedziesz np. 300 watt a resztę ile fabryka dała. I nie waznsze czy z gory czy pod wiatr prędkosc nie ważna tylko ty cały czas 300 watt na liczniku. W bieganiu gdy trasa jest rowna bez duzego wiatru i górek to można tak zrobic poprzez pomair prędkości własnie. Mysle że ca kilka lat pojawia się urzadzenia szczytujące moc generowana prze zbiegacza.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:Dlategow kolarstwie stosuje sie pomair mocy nie tylko do sterowania treningiem ale i do rozłożenia sił np. na czasówce. Jedziesz np. czasówke 20 km i pierwsze 15 km jedziesz np. 300 watt a resztę ile fabryka dała. I nie waznsze czy z gory czy pod wiatr prędkosc nie ważna tylko ty cały czas 300 watt na liczniku. W bieganiu gdy trasa jest rowna bez duzego wiatru i górek to można tak zrobic poprzez pomair prędkości własnie. Mysle że ca kilka lat pojawia się urzadzenia szczytujące moc generowana prze zbiegacza.

Tompoz
Poniekąd tętno jest tego ekwiwalentem. W teorii to się sprawdza - w praktyce natomiast nie bardzo :). Do pokazania na zegarku wartości mocy generowanej przez biegacza potrzebne byłyby dokładne dane nachylenia podłoża i jego rodzaju.

A to co chłopaki mówią, o tej przerwie bardziej forsownej wydaje się sensowne, choć też po to są tempo runy, by taką wytrzymałość wytworzyć i chyba tam trzeba wydłużać czas.
ODPOWIEDZ