Danielsem nie tylko dla zdrowia - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

robbur pisze: 25 sie 2022, 08:47 Cześć, właśnie w sobotę dołączam do klubu 50latków, więc się witam.
Z tego co zdążyłem przeczytać u Ciebie, to mam bardzo podobne podejście do biegania czy też aktywności w ogóle. Jedyną różnicą jest to, że u mnie teraz nastąpił powrót do aktywności (która nie trwała jakoś długo) a Ty wraz z 50tką dopiero wchodziłeś w sport.
Trzymam kciuki za Twoją bezawaryjność i będę śledził bloga.
To wszystkiego Najlepszego itd. , pamiętaj , jeszcze tyle gór do zdobycia przed nami. :usmiech:
Ja przed 50 nie byłem jakoś specjalnie zapuszczony (zawsze byłem raczej zbyt chudy niż odwrotnie), jeździłem na rowerze, grałem czasami rekreacyjnie w piłkę itd., ale rzeczywiście tak regularnie trenować amatorsko zacząłem tuż przed 50 i to od razu treningi sprawnościowe, bieganie, tenis...
Oczywiście od czasu do czasu też postaram się coś skrobnąć u Ciebie w komentarzach. Jednak od paru miesięcy bieganie zajmuje mi mniej czasu, a więc i na to forum rzadziej zaglądam.
New Balance but biegowy
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: 25 sie 2022, 09:24 Miałam to dawno napisać, więc napiszę teraz - odnoszę wrażenie, że Twój blog jest blogiem o aktywizacji sportowej Twego syna przez Ciebie ;). Jak tak czytam, to trochę zazdroszczę. Rodzice zajmowali się nami dużo (mam trzech braci), ale to były takie tradycyjne zajęcia
Nie no , nie przesadzajmy, na blogu piszę (pisałem) głównie o moim bieganiu. Tylko krótko o innych aktywnościach, a że robię je akurat z synem, no cóż, mógłbym w sumie pominąć z kim gram w tenisa, ale nie chce, by wyszło, że to jakiś zawodowy wyczyn.
Mnie to absolutnie nikt nie aktywizował, ojciec zmarł jak byłem mały, a matka zawsze miała dodatkowe prace. Wtedy były też inne czasy, wychodziło się "na dwór" , zawsze ktoś był do gry w piłkę itd., tak samo w liceum w małym miasteczku. No i był Wyścig Pokoju, więc zaraz po relacji wsiadałem na rower i sobie robiłem jazdę indywidualną na czas lub wyobrażałem, że biorę udział w ucieczce... :oczko:
Teraz niestety młodzież głównie siedzi w necie lub gra w gry komputerowe. Jeszcze ostatnio doszła wiadoma histeria, co zupełnie uziemiła większość młodzieży, zwłaszcza w Warszawie, syn chodzi do Reytana (wiadomo większy negatywny wpływ mediów na rodziców w dużych miastach). A syn lekko nie ma, bo jeszcze z żoną regularnie chodzi na basen, w wakacje kilka razy w tygodniu bo basen na Ursynowie jest za darmo dla młodzieży. No i spacery też, głównie do Łazienek i karmienie zwierząt. A od jesieni z żoną obowiązkowo łyżwy i potem wyjazd narty. Ja akurat fanem sportów zimowych nie jestem.
Obrazek
Obrazek
beata pisze: 25 sie 2022, 09:24 Mój szary kot chyba jest rówieśnikiem Twojej kotki białej. U mnie jest od końca listopada 2012, ale wtedy miał już jakieś 3 m-ce. Pamiętam, jak wraz z kolegą wieźliśmy metrem od znajomej nasze puchate kulki, ja szarą, kolega rudą. Teraz moja kulka waży chyba z 7 kg i jest Poważnym Kotem.
Kot oczywiście piękny, choć na tym zdjęciu zlewa się nieco z tłem. Nasza białą kotę żona przywiozła aż spod Bydgoszczy, bo ten kolor jest rzadki i rozchwytywany przez dziewczyny (córka chciała białą jak Śnieżek). Przyjechała do nas jak miała 6 tygodni, bo właścicielka chciała się jej szybko pozbyć, a miała mnóstwo chętnych. To jej aktualne zdjęcie sprzed miesiąca, waży 4.5 kg,, podobnie zresztą jak czarna.
W necie czytam, że 10 lat kota to około 56 lat ludzkich, więc porównawczo w tym roku obie koty zrobiły się starsze ode mnie.

Obrazek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 28 sie 2022, 23:21Wtedy były też inne czasy, wychodziło się "na dwór" , zawsze ktoś był do gry w piłkę itd., tak samo w liceum w małym miasteczku.
No tak, były inne czasy, nie chcę oceniać, czy lepsze, czy gorsze, ale jednak byliśmy chyba bardziej samodzielni.
A ja też jestem Reytanianką. Czy to dobrze, czy źle - też nie wiem, szkoła jak szkoła, a kłopotów trochę mieliśmy ...
Kot oczywiście piękny, choć na tym zdjęciu zlewa się nieco z tłem.

Zlewa się, bo ma się zlewać ;). Może wolisz takie? ;) Wczoraj zrobiłam, koty przeszkadzały w fotografii artystycznej a akurat miałam wenę ;).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 15 sie 2022, 21:09 Z bieganiem dla wyników chwilowo skończyłem (przynajmniej taką mam na teraz opinię). Biegam rekreacyjnie w lesie dla czystej przyjemności i relaksu, ale także, by zupełnie nie wyjść z formy.
Będąc szczerym i precyzyjnym to rzadko kto nie biega dla „wyników”.
Tak naprawdę to kluczowa sprawa, aby posiadać pełną świadomość
„celu” dla jakiego praktykujemy bieganie.
„Cele” jak wiadomo są uzależnione od mentalności poszczególnych biegaczy.

Moim zdaniem pogoń za coraz szybszym bieganiem to mało ambitne,
bardzo „proste” zaspokajanie niewyszukanych pomysłów.
:hej:

Bieganie rekreacyjne w lesie dla czystej przyjemności i relaksu
to jest już wyższa liga „wtajemniczenia”. :taktak:

Ktoś kto biega rekreacyjnie ma podstawowe przekonanie,
że robi coś dobrego dla swojego zdrowia.
Świadczy to bardzo pozytywnie o jego mentalności i inteligencji! :taktak:

Bardzo się cieszę, że właśnie tak traktujesz w tej chwili swoje bieganie.
Bieganie jako narzędzie do poprawy i utrzymywania zdrowia,
to jest najlepszy z możliwych kierunków.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Ładne czasy, zważywszy na trening i warunki. Myślę, że ten start pozytywnie Cię zmotywował! Na pewno pokazał, że masz potencjał! Gratuluję!

Widać też, że Twój organizm się wzmocnił!
Pozdrawiam!
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 24 wrz 2022, 12:34 Ładne czasy, zważywszy na trening i warunki. Myślę, że ten start pozytywnie Cię zmotywował! Na pewno pokazał, że masz potencjał! Gratuluję!
Widać też, że Twój organizm się wzmocnił!
Pozdrawiam!
Dzięki.
Warunki na dobry wynik nie były w sumie takie złe, lepszy deszcz i 11' niż słońce i 18' . Ale nie biegło się przyjemnie, to pewne.
Prawdę mówiąc to zapisałem się na bieg trochę "towarzysko:", bo na liście startowej wypatrzyłem kolegę z firmy, który od paru lat jest na emeryturze (i mieszka na tym Ursynowie). Niestety nie pobiegł, może z powodu deszczu.
Wczoraj też w ostatniej chwili i towarzysko dopisałem się do Dychy PEO. Padać raczej nie będzie, przeciwnie ma świecić słoneczko, mój zdecydowany wróg na zawodach. Na żaden wynik się nie nastawiam, za mały kilometraż robiłem ostatnio. Co ma być to będzie.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

beata pisze: 29 sie 2022, 07:29 A ja też jestem Reytanianką. Czy to dobrze, czy źle - też nie wiem, szkoła jak szkoła, a kłopotów trochę mieliśmy ...
To gratuluję. :oczko:
Nie wiem jaki jest teraz ogólnie poziom nauczania w LO ale skoro maturzyści z R. zdecydowanie się wyróżniają, to raczej kiepski. Ja robię za korepetytora Młodego z matmy i fizyki, efekty są zdecydowanie pozytywne. Potem w pracy stopnie ze szkoły jednak nie mają zwykle znaczenia.
A zdjęcie jak zwykle super.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2022, 21:29 przez 50latek, łącznie zmieniany 1 raz.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

marek301 pisze: 29 sie 2022, 14:18 Bieganie jako narzędzie do poprawy i utrzymywania zdrowia,
to jest najlepszy z możliwych kierunków.
Każdy niech sobie biega jak uważa,, ja staram się biegać różnorodnie. Szybsze treningi też mają pozytywny wpływ na zdrowie, mięśnie itd. Muszą być dostosowane do danego osobnika.

Widzę, że zostajesz tu regularnie banowany przez lokalnego cenzora :oczko:
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 21 paź 2022, 22:19 No i się rypło

/.../
No cóż organizm domagał się odpoczynku, nie chciałem współpracować, to mnie znokautował.
/.../

Bardzo podoba mi się to sformułowanie!

A co do "zanim 25 lat temu" to powiem lata lecą,
A co do sport to samo zdrowie to się (nie)zgodzę, czyli bywa różnie. Mądre trenowanie i rywalizacja.
Życzę szybkiego wyzdrowienia i powrotu do biegania.
PS
Ja nawet (kiedyś) startowałem z anginą wierząc (w swej głupocie) że bieganie (sport/aktywność fizyczna) chroni przed wszystkim!
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 23 paź 2022, 14:03 A co do sport to samo zdrowie to się (nie)zgodzę, czyli bywa różnie. Mądre trenowanie i rywalizacja.
W sumie to trochę za bardzo oberwało się bieganiu.
Bo bezpośrednia przyczyną choroby sprzed 3 lat była nierozważna przejażdżka rowerowa w zimnie do Luxmedu. A teraz jak widać ta infekcja to szybko minęła, pewnie jakby nie to, że chciałem szybko się wyleczyć, tobym może przeczekał w domu i tez byłoby po bólu. Ale nie żałuję, parę dni przerwy i organizm się całkowicie odbudował.
I nie powiem, latka lecą, ale nie przesadzajmy, jeszcze nam trochę życia zostało, miejmy nadzieję, i na pewno warto poświęcić je na własne pasje.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 24 wrz 2022, 21:09 Każdy niech sobie biega jak uważa,, ja staram się biegać różnorodnie. Szybsze treningi też mają pozytywny wpływ na zdrowie, mięśnie itd. Muszą być dostosowane do danego osobnika.

Widzę, że zostajesz tu regularnie banowany przez lokalnego cenzora :oczko:
Witaj Bracie Biegaczu.

Tak się składa, że "teoretycznie" jest wolność i każdy decyduje jak biega.
Niestety to tylko "pozory"! :hahaha:

Większość biegaczy, tak właśnie, większość(nie boję się tego słowa)
jest pod wpływem fałszywego przekonania, że to Oni sami decydują,
jak i po co biegają, ale to faktycznie tylko są ich ładne złudzenia. :spoko:

Gdyby posiadali pełną dostępną dzisiaj wiedzę o tym,
jak poszczególne "sposoby" biegania wpływają na ich zdrowie i długość przeżycia,
to bardzo prawdopodobne, że powiedzmy 10-20 % zmieniłoby,
swoje podejście do biegania.

Odnośnie "mojego banowania", to na szczęście są jedynie kasowane moje posty.
Dostałem wiarygodną informację od Admina, że nikt nie zamierza mnie zbanować.

Oczywiście na forum są osoby które z miłą chęcią by coś takiego zrobiły,
ale to normalne u tego typu "mentalności".
Jeżeli w załodze są inteligentni ludzie to raczej,
nie będzie ich drażnił fakt, że ktoś ma swoje odrębne poglądy
i potrafi je merytorycznie i logicznie zaprezentować. :taktak:
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

marek301 pisze: 18 gru 2022, 18:39 Odnośnie "mojego banowania", to na szczęście są jedynie kasowane moje posty.
Dostałem wiarygodną informację od Admina, że nikt nie zamierza mnie zbanować.
Ja użyłem "skrótu myślowego". Chodziło mi własne o usuwanie twoich postów.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1586
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Ładne wyniki ;) A syn coś robi sportowo? Choćby tak w pełni amatorsko z kolegami? Bo jak nie to szybko te 22min. zrobił ;)
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 30 lip 2023, 17:54 Ładne wyniki ;) A syn coś robi sportowo? Choćby tak w pełni amatorsko z kolegami? Bo jak nie to szybko te 22min. zrobił ;)
Syn niestety nie uprawia żadnych sportów. Tylko standardowo raz na tydzień (albo i rzadziej) basen, czasami ze mną tenis rekreacyjnie, krótkie przejażdżki na rowerze.
Z kolegami z klasy na początku w ogóle nie miał kontaktów, bo jak zaczął naukę w LO, to ogłosili pandemię (właściwie pod koniec 8 klasy) i na 2 lata pozamykali szkoły. A mieszkamy na wsi, większość klasy jest z Warszawy, więc i kontakt był utrudniony.
Bieganie traktujemy czysto rekreacyjnie. To bardzo kontuzjogenny sport, na pewno nie będę go namawiał na mocniejsze i szczególnie dłuższe treningi. Sam od marca walczę z rozcięgnem podeszwowym.
Niebawem wyjeżdżamy na wakacje, póki co poćwiczymy jakieś szybsze odcinki pod 1 km. Syn jak pewnie większość młodzieży im krótszy dystans tym relatywnie biega szybciej i bardziej to lubi.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

50latek pisze: 31 lip 2023, 22:22 Bieganie traktujemy czysto rekreacyjnie. To bardzo kontuzjogenny sport, na pewno nie będę go namawiał na mocniejsze i szczególnie dłuższe treningi. Sam od marca walczę z rozcięgnem podeszwowym.
50latek, Chłopie Drogi! Bieganie jest "bardzo kontuzjogennym sportem"? :hahaha:

Absolutnie to nieprawda. :taktak:

BTW
Ja biegam już co najmniej 50 lat i nigdy nie miałem kontuzji!!! :spoczko:
ODPOWIEDZ