Bartek biega - moje przygotowania do maratońskiego debiutu ;-)

Moderator: infernal

Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 18:58 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
New Balance but biegowy
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:00 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:01 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:01 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 3 razy.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:01 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1684
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bartek uważaj bo kawa w macu jest gorąca.
A do sedna, to jak naprawdę chcesz coś poprawić, to zacznij od wywalenia tego Garmina.
No chyba, że ci się po prostu nie chce i masz na co zwalać.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:02 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3577
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bartek_91 pisze: 02 lut 2025, 21:31

I nie bądź taki mądry bo i tak miałem od Ciebie lepsze życiówki jako 15 latek tylko życie potoczyło się inaczej.
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]

800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:02 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 2 razy.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3577
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bartek_91 pisze: 02 lut 2025, 21:52 w tym nie ma nic śmiesznego w wieku 15 lat schodziłem poniżej 2.40 na 1000

jak się z tym czujesz Przemku że taki skrzat by Cię zgrzał?
nijak, bo ja miałem lat 15 i miałem z 15kg nadwagi. więc co, powinienem marudzić, jak to życie się potoczyło?
Bartek_91 pisze: 02 lut 2025, 21:52
i byłem na 33:20 na dyszkę tylko nie bardzo jak miałem to potwierdzić
ja mając lat 13 biegałem 1k w 8 minut. i co? nic.
Bartek_91 pisze: 02 lut 2025, 21:52
waga robi różnicę - wtedy ważyłem 60 kg a teraz 80
jak nie umiesz liczyć kalorii to kup sobie kalkulator. lub dalej szukaj wymówek, że jest zimno i w zimę się nie chudnie.

ps. mała podpowiedź
1g białka to 4kcal
1g węgli to 4kcal
1g tłuszczu to 9kcal.

bez odbioru.
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]

800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:03 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 2 razy.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

x
Ostatnio zmieniony 19 lut 2025, 19:03 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2209
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A gdzie masz linka do tych komentarzy? Zresztą, i tak szkoda czasu...
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

3.03.2025 Dziś to już prawdziwy hicior. 76 cm w pasie i dalej 83 kg na wadze. Tak jak mówiłem - ta waga mi nie zejdzie dopóki nie będzie ciepło. Mieszkam na Pomorzu a nie w centrum Polski. Zauważyłem że spalanie zachodzi dopiero przy 10 stopniach na dworze. Jest po prostu za zimno. A wysoka waga wynika z muskulatury. Dzisiaj tylko 5 minut truchtu i 8 minut na rowerze stacjonarnym. Dzień odpoczynku.

4.03.2025 Łącznie ponad godzina na rowerze stacjonarnym do prędkości powyżej 40 km/h ale coś jeszcze pewnie dorzucę W sumie jak oparłem się o kierownicę to jechałem 55 km/h a jak rozpędziłem rower na maxa to 74 km/h. 78 cm w pasie i 82.8 kg. W tym miesiącu coś czuję że będzie więcej jazdy na rowerze niż biegania no ale zobaczymy. Inny bodziec dla odmiany się przyda. Chcę zdobyć wszystkie odznaki z aplikacji :hahaha: :bum: kiedyś trenowałem triathlon to może warto trochę wrócić do korzeni. Aplikacja pokazuje mi 20 godzin jazdy na rowerze i 4 godziny pływania a mało biegania bo tylko 10 godzin.
Najważniejsze aby mięśnie schodziły. Potem można się przestawiać na bieganie.

5.03.2025 Po takiej godzinnej jeździe jednak trochę czuć zmęczenie. Może lepiej byłoby robić krótsze te sesje na rowerze albo co drugi dzień. Tętno 43.
846 m na basenie - trochę kraulem, trochę żabką. I chyba zrobiłem rekord w płynięciu na jednym wdechu 29 albo 30m przepłynąłem z głową pod wodą bo byłem na świeżości. No ale pływam słabo i jednak widać że nie jestem pływakiem i nie pływam codziennie.
Wróciłem do domu i wyszedłem biegać. 10 minut rozgrzewki, 3 mocne przebieżki po 20 - 30 sekund. I następnie 7 km po 5.14/km.
I w końcu waga coś ruszyła bo po treningu ważyłem 81.8 kg.

6.03.2025 Dzisiaj trening zrobiłem dopiero w południe. Tylko 4 km i kilka przebieżek. Ale przez minutę cisnąłem beztlenem jak zawodowiec.

7.03.2025 Wyczuwam wiosnę. 82 kg rano na czczo. 4,3 km po 6.33/km. Trening odbudowujący. Średnie tętno 134.

8.03.2025 Tylko krótki spacer z kijami. Zdecydowałem się niemal całkowicie odpocząć przed półmaratonem. To jest 21 km. W obecnej formie aż 21 km.

9.03.2025 To jest nawet ciekawe że nie raz jak biegam masa idzie w górę zamiast zejść a jak nie biegam spada :taktak: ciekawe od czego to zależy. Wczoraj nie biegałem i waga zeszła na 82.4 kg. To moja dzisiejsza waga startowa. Wczoraj ważyłem prawie kilogram więcej. :tonieja:

Lepiej skupię się na parkrunie. Nie pojadę na półmaraton z przyczyn niezależnych ode mnie. Trochę szkoda. I raczej koniec z ambitnymi celami.
Jak się zbyt ambitnie podchodzi do tematu to potem człowiek się spala i nie wychodzi.
Zamiast półmaratonu przebiegłem 4,5 km po 4.45-4.49/km. Może to i nawet dobrze że tak wyszło.
Niby lubię biegać ale nie lubię się katować. Na dzień dzisiejszy półmaraton byłby dla mnie katowaniem się. Nie mam formy z przed kilku lat.
No ale to wynika z tego że efekt treningu który chciałem osiągnąć był całkiem inny od zamierzonego. Zamiast schudnąć nabrałem masy.

10.03.2025 Wymiary dalej schodzą. Łydka i Udo na minus. :taktak: Do porannnego biegania dorzuciłem pół godziny marszu z kijkami.

11.03.2025 5 km po 5.32/km, średnia być może i wychodzi słaba ale jak przygrzeje na krótkim odcinku to jest ogień. W południe wyjdę jeszcze na marsz z kijami aby wykonać odpowiednią ilość kroków. Lekka siłka też będzie.

Dziś rano przed treningiem miałem badania krwi. Dosyć wysoka hemoglobina i wysokie leukocyty. Przede wszystkim dużo gęstych erytrocytów :taktak: jedynie podwyższony poziom neutrocytów.

12.03.2025

13.03.2025 Chciałem wrócić też do Danielsa którego wykonywałem dawno dawno temu.
Dzisiaj w planie 10' do tętna 142 ; 20' do tętna 168 i 10' do tętna 142.
Niestety nie udało mi się tego w pełni zrealizować.
Podczas części głównej w ogóle nie mogłem przyspieszyć i dobijałem do tętna zaledwie około 155 i do prędkości 3.56/km.
I już w ogóle nie zrobiłem wyciszenia bo mi się w głowie kręciło. :hahaha:

Siedząc w poczekalni u stamatologa złapałem tętno 34 w pozycji siedzącej :bum:

14.03.2025 15 minut truchtu + 5 x 30-45 sekund mocno + 8 minut truchtu. Po takiej sesji zachodzi szybka regeneracja.

Kupiłem sobie spalacz tłuszczu Biogenixa. ThermoNator. Ciekawe czy to działa.

15.03.2025 Teraz zachodzi pytanie jak pozbyć się masy poprzez trening? biegać czy nie biegać o to jest pytanie.
Dzisiaj w planie siłownia i sauna.

Na siłowni zrobiłem wszystko tylko po jednej serii aby ją prowizorycznie zaliczyć. Mógłbym jej nie robić wcale :hahaha:
I tak ogólnie jak człowiek jest wypoczęty to wytrzyma dłużej na saunie. 3 serie po 10 minut, 6 minut, 4 minuty. Niech ta woda z organizmu schodzi.

Garmin mi wskazuje że zrobiłem za dużo wysiłków aerobowych. 956 wskazuje ponad normę więc wniosek jest taki... póki co nie biegać wolnych rozbiegań.
Mógłbym jedynie popracować w drugiej strefie intensywności. 611 i duże pole do popisu.
Najsłabszy mam beztlen bo tylko 60. Ale w takich okolicznościach nie ma sensu go biegać.
Obciążenie zjechało do niskiego - 359.

16.03 Prawda jest taka że Garmin zaprzecza sam sobie. Pokazuje mi że zrealizowałem bardzo dużo wysiłków aerobowych a porada na dziś to 42' aerobowo. Pytam się po co?
Dziś odpuszczam trening bo jadę do Gdańska. Mógłbym go zrealizować wieczorem. Tylko po co? Tylko dlatego że lubię biegać? Czy odpuszczam dlatego że próbuję coś wytrenować. Regeneracja to też trening.
Obciążenie zjechało jeszcze niżej. Aktualnie 307.

17.03.2025 Regeneracja. Obciążenie niskie 242. I teraz pytanie czy biegać próg na tym śniegu czy lepiej pójść na basen.

No i tak. Śniegu na asfalcie nie było. Zacząłem od 9 minut truchtu i przerwy na wypróżnienie się w toalecie.
Następnie pobiegłem na małą bieżnie w Kielnie. Okrążenie ma tam 160 m. W planie było 20 minut progowo a zrobiłem tylko ponad 10 minut. No i to biegłem na bieżni po lekkim śniegu. Średnie tempo 4.55/km.
Powrót z bieżni spacerem na moją asfaltową trasę. No i skorzystałem z treningu RUN WALK RUN.
W zasadzie z bieżni wracałem 10 min więc już nie wykonywałem truchtu.
Tylko skupiłem się na akcencie. 1,6 km a wytrzymałem 1,5 km. Średnie tempo 4.14/km. Maksymalne 3.27/km.
Średnie tętno 165 natomiast maximum 177. Obciążenie wzrosło do 402(optymalne) i poprawiłem dzięki temu strefę mieszaną.
W południe dorzuciłem interwały. Póki co nie mam mocy aby wytrzymać pełne 400 m. Będzie trzeba popracować nad beztlenem bo leży i kwiczy.

18.03.2025 Chyba trochę przedobrzyłem ale nic nie szkodzi. Najciekawsze jest to że zegarek pokazał mi tylko 7 godzin do pełnej regeneracji. Więc wyszedłem na drugi trening. 9 km po 5.01/km.
Można powiedzieć że z dniem dzisiejszym zacząłem gruntowne odchudzanie.

19.03.2025 Jeszcze organizm w pełni nie wypoczął po wczorajszym. Dziś wcześnie wstałem i zrobiłem sobie 3.5 km. Truchtem. Wyszło po 6.37/km.

Wieczorem już uzyskałem prędkość 5.22/km i wykonałem kilka przebieżek.

Jak to co roku dobijam do wysokiej masy. Ostatnio ważyłem już 85.6 kg. Teraz jest poniżej 85.

20.03.2025 Znowu zaczynamy od początku. Garmin pokazuje mi bieganie bazy ale z drugiej strony tej bazy mam za dużo więc nie wiem czy jest sens człapać.
Już wyczuwam wiosnę i nawet aż tak jeść się nie chce. Trochę mam syzyfową pracę z tą wagą ale tak to jest jak się pakowało w liceum na siłowni to teraz są tego skutki że muszę się dużo napracować aby to zeszło.

Wybiegłem z domu i nogi sztywne jak beton. Masakra. Dzisiaj tylko 4 km po 5.56/km i kilka przebieżek.

Aplikacja mi pokazuje że powinienem przejechać na rowerze 20 godzin + 100 km. Uważam to trochę za bezsens.
Przebudowałbym mięśnie pod jazdę na rowerze a moim priorytetem jest bieganie. Oczywiście dodaję pewnie wstawki na rowerze jak mi się nudzi ale nie jeżdżę dłużej niż 20 minut aby się nie zamulić.
Podobnie jest z pływaniem.
Aplikacja pokazuje mi że w tym miesiącu powinienem pływać przez 4 godziny. Do tej pory pływałem 26 minut.
Dzisiaj wieczorem też spróbuję wybrać się na basen mimo iż może mi to zaszkodzić w kontekście biegania.
Bo na razie priorytetem jest zbijanie masy więc w sumie nie ma to znaczenia chyba jakiego rodzaju wysiłku do tego użyję.

Pływanie na basenie: 1496 m w 44:07 . Czyli 83 baseny 18 metrowe. Myślę że gdybym był sam na torze i się nie zatrzymywał to urwałbym kilka minut. Widać że nie pływam codziennie. W tym przepłynąłem kilka basenów pod wodą ale nie mam takiej pary aby płynąć w ciągu. Garmin pokazał mi że to jest tempo 2:30 na 100m więc jak na biegacza całkiem okej. Jestem po prostu średniej klasy triathlonistą. :hahaha:

21.03.2025 Już chyba za dużo biegałem w tlenie i dlatego dziś będą krótkie sprinty. Waga zeszła do 83,4 kg

Dzisiaj całkiem ciekawy trening - 15 minut pierwszego zakresu na rozgrzewkę. Potem przeplatałem to przebieżkami po 15 sekund. Średnia prędkość dzisiejszego treningu to 5.32/km ale te przebieżki to biegałem do 3min/km. Obciążenie dobiło do 753 więc muszę uważać aby nie przesadzić. Łącznie wyszło mi to około 7 km.

22.02.2025 Mamy dalej marzec więc nie będę zakładał specjalnie nowego postu. Chodź może by wypadało bo mam ciekawe przemyślenia. Byłem dziś na parkrunie. Wzniesienia Osowy tak jak naj częściej jestem. Wynik nie porywa. Ale może wytłumaczę dlaczego tak biegłem. Co z tego że niektórzy łapią życiówki na początku sezonu skoro się rozładują.
A przecież przed nami cały rok biegania. Zająłem 67 miejsce/161 uczestników. Biegnąc w pierwszym zakresie intensywności, no dobra może na drugim okrążeniu trochę wszedłem w drugi zakres ale się specjalnie nie napinałem. Wszystko było na luzie. Tak jak mówi to profesor :bum: Adam Kszczot. Uzyskałem czas 26:31 ze średnim tętnem 157. Mogłem biec nawet jeszcze wolniej. Widać też to że dawno nie byłem na parkrunie ale teraz pogoda się zrobi to może skorzystam.

Dorzuciłem sobie pół godziny jazdy na rowerze. Przejechałem 7.5 km.
Ciekawe jest to że przekroczyłem obciążenie powyżej 800 - dokładnie 809 a dalej jest ono optymalne

Nie chce mi się pisać nowego postu więc napiszę tu że postanowiłem zmienić strategię.
Poniekąd posłucham się Garmina. A raczej aplikacji Garmin Connect.

Mam duże problemy z wagą i zauważyłem że treningi biegowe nie przynoszą mi znacznych efektów w kontekście utraty wagi.
Może warto przestać biegać? A zabrać się za inną aktywność fizyczną. Aplikacja pokazuje mi że powinienem przejechać aż 675 km na rowerze. A dziś przejechałem może 25 km. I w sumie z tego co zauważyłem na wadze jakiś efekt to dało.
Muszę wprowadzić więcej marszu i dodać trochę pływania. Zobaczymy co z tego wyjdzie.


Kombinatoryka na maxa :hahaha: byle waga zeszła

Jestem przekonany że ta waga zejdzie tylko trzeba napierać.

Ja bym odpuścił bieganie? Dzisiaj ok 9 km. I nastąpiła zmiana planów.
Zegarek pokazywał mi już obciążenie wysokie więc przeszedłem się tylko z kijkami 1.5 km aby wykonać dzienną dawkę kroków.
Na razie nie chcę szarżować. Najwyżej nie zdobędę odznak z garmina. :hahaha:

I tak dzisiejsze obciążenie 882 wysokie ale nieznacznie przekroczone. To znaczy że organizm się adoptuje do co raz większego wysiłku.

24.03.2025 Obciążenie zeszło do 742. Garmin wskazuje mi że dziś powinien być dzień wolnego przed kolejną cięższą jednostką treningową.

Przemyślałem sobie taką kwestię o której już trochę sugerowałem wcześniej.
Być może mogłbym biegać codziennie półmaratony po 2 godziny ale raczej by mi to nic nie dało.
To będzie sezon na piątki i być może dyszki.
Raczej nie wezmę udziału w maratonie tylko moją imprezą docelową powinien być półmaraton Gdańsk.
A zobaczymy jak to wyjdzie.

Dzisiaj byłem na saunie. Ok 15 min tylko. Po powrocie dorzuciłem 10 minut biegu i 3 przebieżki.

25.03.2025 Już drugi dzień pod rząd powinienem odpocząć. Garmin mi pokazuje dzień odpoczynku przed kolejną cięższą jednostką. Nie widzę też sensu dalszego biegania bazy gdyż mam jej za dużo. 1092 to jest na styk. Zegarek także pokazuje że moje obciążenie jest optymalne 661. Samopoczucie dzisiejszego dnia jest słabe.
Byłem też znowu na badaniach krwi. Muszę wykonywać je co dwa tygodnie.
Ważę dużo - bo 85,4 więc nie widzę sensu dzisiaj biegać bazy bo ta waga mi zejdzie o kilkaset gram jak po prostu zastosuję dietę.


No i tak - nie zamierzałem wcale robić wolnego, coś trzeba się ruszać. 20 minut truchtu i 3 przebieżki na bieżni.

26.03.2025 Z rana 10' truchtu + 18' progowo + 10 ' truchtu
W południe 10' truchtu + 4 x 2' w drugim zakresie.

27.03.2025 8,3 km po 5.03/km w sumie wchodziłem w drugi zakres w drugiej części biegu.
Mogę podać poszczególne kilometry 5:16, 4:52, 4:42, 5:20, 5.:04, 4:52, 5:19, 5:13, 4:31 ostatnie 300m. Średnie tętno z biegu 159 max 180. Wykonałem 6 mocnych przebieżek i to już była trochę przesada bo wszedłem w obciążenie wysokie. 896. Trochę za mocno.

Myślałem o jakiś startach ale przy takiej formie myślę że nie ma co. Trzeba trenować. Kwiecień będzie stał pod znakiem treningów. Dopiero może coś w Maju. Myślałem o biegu Europejskim w Pucku i biegu papiernika w Kwidzynie.

28.03.2025 Trening odbudowujący przed parkrunem. No chyba wstanę na rano :hahaha: pół godzinki po 6.03/km. Średnie tętno 136.

Miałem kolejne badania krwi. No i wyszły znowu inaczej. Na pewno to też zależy od tego co się zjada. Podniesione miałem niedojrzałe granulocyty ale to nie znacznie. Ale co cieszy mam wysokie leukocyty, erytrocyty i nawet hemoglobinę ponad poziom.
Norma hemoglobiny dla mnie to 13,47-16,47 a miałem 16,20 czyli tak jak na sportowca przystało. A Stężenie hemoglobiny w erytrocytach nawet lekko ponad normę bo 36,6 a norma jest 32,3-36,5.

Z rana wykonałem trening odbudowujący ale przemyślałem sprawę i uznałem że to za mało. W południe wykonałem drugi trening. Tym razem normalne rozbieganie. Prawie 9 km po 5.10/km. Średnie tętno 156 a więc okolice mojego progu tlenowego. No i tak trzeba napierać. Może nie ma to jeszcze wielkiego wpływu na moją wagę ale czuję że robię się co raz "mniejszy". Wysmukla mnie to. No i tak trzeba napierać.
Po biegu zegarek pokazał mi 31 godzin do pełnej regeneracji ale tak sobie myślę że z parkruna nie zrezygnuję.
Do parkruna mam 16 godzin więc nie będę w pełni zregenerowany ale to nic nie szkodzi. Póki co chodzi o zwykłe zbijanie wagi na wszelkie możliwe sposoby.

29.03.2025 Parkrun Wzniesienia Osowy - 10 miejsce z czasem 22:12. To już jest dobre bieganie. Biegłem progowo i powyżej progu. Czyli w drugim i trzeciem zakresie. Średnie tempo 4.32/km zadowala. Średnie tętno 169 i max 180 więc jeszcze na pewno była rezerwa. Czasem trzeba się mocno przetrzeć. To był mój 75 bieg w parkrunie.
Moją piętą achillesową jest masa. Bo wyciągnąłem taki wynik przy 84,6 kg. Jak się uda schudnąć to pomyślę o innej bardziej płaskiej lokalizacji aby walczyć o lepszy czas.

30.03.2025 Dzisiaj byłem tak zmęczony po wczorajszym że to była lipa a nie trening. Jeszcze dziś byłem na kursie i w południe sił nie było. 3 km i kilka przebieżek. Słabo się czuję.

31.03.2025 Póki co będę biegał same powolne rozbiegania bo co ja mogę zrobić innego jak mam nadwagę. Może to zejdzie a może nie zejdzie. Takie wróżenie z fusów. Dziś 7 km po 5.54/km. Z tętnem średnim 137. No i wszedłem na bieżnie. 6 mocnych 200 metrowych przebieżek.
Wykonałem drugi trening. 5 km po 5.18/km i 18 przebieżek.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2025, 14:14 przez Bartek_91, łącznie zmieniany 1 raz.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1.04.2025
Nowy miesiąc zaczynam nowym postem.
Z rana tylko 4 km po 5.22/km i 9 mocnych przebieżek. Najdłuższa 190 m.
Przy tej prędkości moje średnie tętno wyniosło 146.
Zastanowię się nad drugim treningiem wieczorem bo Garmin pokazuje mi 16 godzin do pełnej regeneracji. Ostatnio trochę to ignoruje. Zegarek niby może pomóc ale nie jest wyroczną.
Nie nakładam na siebie żadnej presji ale mimo to mam jakieś cele.
Oczywiście trzeba wrócić do biegania parkruna w okolicach 19 minut.
Najbliższy start typu nieparkrun planuję 11 Maja w Pucku. A potem 31 Maja w Kwidzynie. Będą to biegi na 10 km.
Po pierwsze odchudzanie :taktak: A taki długoterminowy cel to poprawa życiówki w Gdańskim półmaratonie 28 Września.
Pomarzyć sobie można co nie? :spoko:

2.04.2025
Dobieg na bieżnię. 7 minut. W planie było 3 x 8' progowo ale kompletnie mi to nie wyszło. Na początku nie mogłem wejść na wysokie tętno i przebiegłem 8 minut w zasadzie w pierwszym zakresie.
Zacząłem biegać odcinki 20-40 sek dosyć mocno aby się pobudzić. Dołożyłem dwuminutówki i to byłoby na tyle.
Obciążenie - wysokie 892 i 8 godzin do pełnej regeneracji.

3.04.2025
Obciążenie - 749 optymalne no ale wystarczyłoby że pobiegałbym 15 minut i dobiłoby do wysokiego a więc to znak że lepiej dzisiaj zrobić dzień wolnego.

4.04.2025
Dobieg do bieżni. 10 przebieżek od 20sek-1minuty. Średnio to mi wychodziło jedno okrążenie orlika 170-180m.
Po powrocie to domu i krótkiej przerwie. Stwierdziłem że trzeba dodać do tego wybieganie. 40 minut ze średnim tętnem 141 i średnią prędkością 6.23/km na podmęczonych nogach już.

5.04.2025
Parkrun. Wzniesienia Osowy. Mój 76 taki bieg. I tylko potwierdziła mi się obecna dyspozycja.22:33. 6 miejsce.
Teraz w najbliższym czasie chyba odpuszczę bieganie parkruna a postawię na trening. :taktak:

6.04.2025
Póki co zignorowałem długie wybieganie tylko wybrałem się na bieżnię. Dzisiaj to już lepiej szło. Odcinki 160-170m naprawdę fajnie. Średnio biegałem odcinki po 40 sekund. Jak nie miałem już sił to po 20 ale gdy było ich więcej to po 1.20min-1.40min.
Takie bombardowanie w strefie mieszanej i beztlenowej. Co ciekawe zegarek pokazał mi tylko 4 godziny do pełnej regeneracji więc może wybiorę się na drugi trening.

II trening - dobiegłem do bieżni i już mi wybiło 7 godzin :hahaha: no i faktycznie nogi zmęczone. Zrobiłem tylko 7 przebieżek.


7.04.2025
Zegarek znowu mi pokazuje że powinienem biegać próg. No ale wątpie abym wytrzymał po 7 minut.
Aby to coś dawało musiałbym utrzymać prędkość ok 4 min/km.
No i w końcu waga zaczęła coś schodzić.
A ja to kompletnie zignorowałem i posłuchałem się aplikacji garmin connect z treningu Jeffa Gallowaya.
Czyli dziś powinno być wolne :taktak: co innego pokazuje mi zegarek a co innego aplikacja.
Wyszedem dosłownie na dwie minuty i poczułem ciężkie nogi więc po co mi kolejnym mocny trening pod rząd?

Zignorowałem to - dobiegłem do bieżni (6:30min) 1 minutówka i pas . Nogi za ciężkie.

[b]8.04.2025[/b] Dobiegłem do bieżni zrobiłem kilka przebieżek i zegarek wybił mi 2 godziny do regeneracji. Zupełnie tego nie rozumiem ale faktycznie samopoczucie było średnie. Pobiegałem jeszcze kilka minut truchtem i pas. Dzisiaj łącznie z 15 minut biegania. Powiedzmy że to taki dzień regeneracji.

9.04.2025 50 minut wb1 - dopiero w południe czułem się dobrze. Średnia prędkość 5.50/km, średnie tętno 143.

10.04.2025 W nocy źle się czułem i dziś tylko 10 minut po 5.24/km.
Co gdyby tak całkowicie zaufać zegarkowi? W południe wyszedłem drugi raz a zegarek pokazywał mi jeszcze kilka godzin do pełnej regeneracji. Wykonałem 4 przebieżki mniej więcej w tempie 3.35/km i zegarek pokazał mi regresję :hahaha:
ODPOWIEDZ