Zejść 5 minuty na 3km w 4 tygodnie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
modiastwin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 maja 2020, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć!

Prosiłbym Was bardzo o pomoc.
Coś o sobie:
-> WIEK: 22
-> MASA CIAŁA: 97kg
-> WZROST: 164cm

3km biegam w 19 minut. Limit zaliczenia to 15 minut. Zostały mi 4 tygodnie do poprawy swojego rezultatu. Nie jestem osobą aktywną fizycznie. Zależy mi, aby się poprawić, ale kompletnie nie wiem jak się za to zabrać.

Mógłbym prosić o waszą pomoc?

Z góry dziękuję,
Pozdrawiam
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szczerze to ja tu szans nie widzę na taka poprawę . Te 97kg to rozumiem nie są mięśnie z siłki tylko balast w postaci tłuszczu?
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 848
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No tak jak przedmówca pisał. Najwięcej na start da ci zbicie wagi. Przy twoim średnim tempie 6:20, zejście na 5:00 to za duża różnica jak na 4 tygodnie. Typowałbym minimum 2 miesiące pracy, ale po zrzuceniu wagi. Zależy też od tego na ile jesteś umięśniony, a ile z tej wagi to balast, ale na ten moment biegaj spokojnym tempem tak przynajmniej 30-40 minut ze 2-3 razy w tygodniu i staraj się zejść z wagą, a potem dopiero pracuj nad zwiększaniem tempa.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1521
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

To ja może od innej strony. Te 3km w 19 minut to jest wynik osiągniety w tzw. trupa, że po wszystkim jedyne co miałeś ochotę to walnąć sie na trawę na godzinę? Bo jeśli tak to zejść do 15 bedzie bardzo ciężko w 4 tygodnie. A jeśli nie to może jakieś szanse są.

Ja jak zaczynałem biegać to pobiegłem 2km "w trupa" w 5:15 na kilometr (bo myślałem wtedy, że zadyszka musi być :D). No i potem stopniowo doszedłem w 2 miesiące do tego, że tym tempem 5:15 byłem w stanie bez wielkiej zadyszki przebiec 5km. Jeśli byś byl w stanie w trupa przebiec 3km w 17 minut to jeszcze zejście do tych 15 jest możliwe, ale jeśli nie to raczej nie ma szans.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

A jak inaczej jak nie w trupa, u nieaktywnego człowieka ważącego stówkę przy wzroście metr sześćdziesiąt z kawałkiem? ;)
I tak uważam, że 3km po 6:20 przy tych parametrach to znakomicie. Wiek niewątpliwie się tu przyłożył. Natomiast jak przedmówcy nie widzę możliwości zejścia do 5:00/km w miesiąc. Wiadomo, na początku postępy są często skokowe, ale tu by trzeba zgubić co najmniej 5kg jednocześnie sporo trenując.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:ale tu by trzeba zgubić co najmniej 5kg jednocześnie sporo trenując.
jesteś zbyt miły :hej:
kolega ma obecnie BMI=36, czyli otyłość II st
żeby zejść z otyłości i wejść w "tylko nadwagę" musiałby zejść z BMI poniżej 30 czyli do wagi 80kg... a to oznacza redukcję -17kg
przy tym trenując jak koń...

przykro mi, ale to czyste S-F :sss:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

To, że ma nadwagę, to akurat gwarantuje mu szybsze postępy przy odpowiedniej diecie oczywiście.
Sam jestem szczupły i nigdy się nie odchudzałem (raczej przeciwnie, jem za dwóch, by nie tracić wagi), ale w sieci czytam, że sensownie można stracić około 4-5 kg w miesiąc przy takiej nadwadze. Bo nawet zakładając, że kolega jest pakerem, to pewnie przy takiej wadze spokojnie jakiś nadmiar tłuszczu mógłby zrzucić. Kolejne tabele pokazują,że na 3 km bez żadnego treningu strata 4-5 kg oznacza 40 s zysku.
Ile można zyskać treningiem? Sam zacząłem trenować pod 5 km po kontuzji jakby od nowa od 7 tygodni i jak patrzę na Runalyze to pokazuje mi zysk 80 sekund w ciągu miesiąca na 3 km. Kolega dużo młodszy, ale z nadwagą, więc wiele więcej treningiem by nie zyskał. Podsumowując jeśli 19 minut to w trupa, to do 17 minut (trening + strata wagi), może nieco lepiej, może zejść w miesiąc. Ale może 19 to nie trupa, pewnie się tego nie dowiemy.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:
przykro mi, ale to czyste S-F :sss:
Tak jeśli ma miesiąc, bardzo realna jeśli nasz rozmówca postanowi zredukować dla swojego zdrowia i da sobie na to więcej czasu.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: Tak jeśli ma miesiąc, bardzo realna jeśli nasz rozmówca postanowi zredukować dla swojego zdrowia i da sobie na to więcej czasu.
prawdopodobnie nie ma, bo biorąc pod uwagę wiek 22l, dystans 3km oraz termin, to znaczy, że kolega przygotowuje sie do egzaminu sprawnościowego do jakiejś szkoły mundurowej (wojskowej, pożarniczej), czyli nie zdąży...

inna sprawa, że wg mnie przy BMI 36 nie wolno biegać!!! ja tak kazdemu takiemu delikwentowi odradzam, bo najpierw spokojna sensowna zdrowa redukcja, bardzo umiarkowany wysiłek (spacerki, rower, pływanie), pilnowanie michy, poukładanie sobie w głowie, potem w miarę spadku masy i rosnącego entuzjazmu, dokładanie ogólnorozwojówki... a na samym końcu (najcześciej po kilku miesiącach) dopiero bieganie! inaczej stawy, ścięgna do wymiany!

schudnij, żeby biegać, a nie biegaj, żeby schudnąć
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
ODPOWIEDZ