Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dajcie mu powiedzieć ostatnie słowo. Chłop uczy się biegania, a ja wykorzystałem tę historię, żebyście spróbowali taśm. Czujecie się oszukani?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Możliwe, ale nie umiem oszacować skali tego ruchu. Raczej nikt poza nami nie skojarzyłby tego z akcją na forum.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To ty przypadkiem tu jesteś? Myślałem, że ten wątek jest obowiązkową lekturą do porannej kawy.
Start jest w Warszawie. Próbujemy złamać 14 minut. Ma być prowadzenie na ten wynik. Tego się trzymamy. Zobaczymy. Pod koniec czerwca jest opcja w Oslo, ale kasa... W połowi lipca chciałem do Belgii, ale kasa... Albo Dublin dzień wcześniej, ale kasa...
No, także chęci są, biegi są. Nie ma kasy.
Start jest w Warszawie. Próbujemy złamać 14 minut. Ma być prowadzenie na ten wynik. Tego się trzymamy. Zobaczymy. Pod koniec czerwca jest opcja w Oslo, ale kasa... W połowi lipca chciałem do Belgii, ale kasa... Albo Dublin dzień wcześniej, ale kasa...
No, także chęci są, biegi są. Nie ma kasy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 604
- Rejestracja: 30 kwie 2021, 16:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakbym ten wątek czytał do porannej kawy to bym potrzebował z 3 tyle w ciągu dnia tu się tworzy. Bardzo ciekawy jestem co to w tej Warszawie wyjdzie. Fundusze są. Pace zakontraktowany co powinien dać radę teraz byle pogoda była i moc w nogach u zawodników
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Musze jeszcze z godzinę czekać a oczy mi się same zamykają.
Ale nie skomentowałeś tego, nie umiesz czy jeszcze oczy przecierasz?
Przecież to nawet bije karatekę.
Takich co to ludziska se mierzą, to nie ma.
Ale nie skomentowałeś tego, nie umiesz czy jeszcze oczy przecierasz?
Przecież to nawet bije karatekę.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Coś ta dyskusja o progach nie idzie to ja tylko tak odnośnie gum wrzucę kilka przemyśleń.
Nie wiem czy to co robię w taśmach to jest dokładnie to o czym Yacool tu pisze czy to co można zobaczyć na filmikach na yt (warsztaty to rzeczywiście fajna opcja, kiedyś chciałbym się wybrać). Nie wiem czy te moje wizualizacje co mam w głowie to są dobre i czy wogóle tempa na których biegam to się nadają do jakiejś konkretnej pracy ale zauważyłam już kilka razy, że jak robię rozgrzewkę w gumach, a później myślę tylko o tym doyebaniu w glebę (cokolwiek to ma oznaczać) to biegnę szybciej pomimo że nie czuje że przyspieszam czy zwiększam intensywność. Przykład z dzisiaj: gumy tylko 3x krótkie odcinki z wiązaniem nad kolanami i 1x dłuższy odcinek z wiązaniem wyżej. Nogi mam trochę zmęczone, w sobotę biegnę 5km to nie chciałam przesadzić. Później szybsze odcinki, wychodziły najpierw po 4:20. Jak zaczęłam myśleć o tej nodze podporowej to zegarek nagle zaczął pokazywać 4:08-4:10 a zupełnie nie czułam że przyśpieszam. Także albo zegarek się zepsuł albo coś tam te gumy jednak zmieniają.
Nie wiem czy to co robię w taśmach to jest dokładnie to o czym Yacool tu pisze czy to co można zobaczyć na filmikach na yt (warsztaty to rzeczywiście fajna opcja, kiedyś chciałbym się wybrać). Nie wiem czy te moje wizualizacje co mam w głowie to są dobre i czy wogóle tempa na których biegam to się nadają do jakiejś konkretnej pracy ale zauważyłam już kilka razy, że jak robię rozgrzewkę w gumach, a później myślę tylko o tym doyebaniu w glebę (cokolwiek to ma oznaczać) to biegnę szybciej pomimo że nie czuje że przyspieszam czy zwiększam intensywność. Przykład z dzisiaj: gumy tylko 3x krótkie odcinki z wiązaniem nad kolanami i 1x dłuższy odcinek z wiązaniem wyżej. Nogi mam trochę zmęczone, w sobotę biegnę 5km to nie chciałam przesadzić. Później szybsze odcinki, wychodziły najpierw po 4:20. Jak zaczęłam myśleć o tej nodze podporowej to zegarek nagle zaczął pokazywać 4:08-4:10 a zupełnie nie czułam że przyśpieszam. Także albo zegarek się zepsuł albo coś tam te gumy jednak zmieniają.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Idzie, idzie, tylko yacool wie o progach tyle co ja albo więcej, to po cholerę ma dopytywać.
A w tej tabelce jest właśnie o sztywności i hamowaniu.
A w tej tabelce jest właśnie o sztywności i hamowaniu.
Najważniejsze, że te wizualizacje są,
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tempa, które się nadają do konkretnej pracy tkankowej, to są tempa spacerowe. To ma zadziałać, coś uruchomić, przemieścić względem siebie. Takie rzeczy. Rehabilitacja.
Teraz te oczy jeszcze, bo je przecieram. Ale z innego powodu.
Teraz te oczy jeszcze, bo je przecieram. Ale z innego powodu.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ładne to jest to ,co się komu podoba jednemu córka a drugiemu babka...he,he
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Prawda.
To może o tym hamowaniu, bo to już raczej nikomu się nie podoba, a szkoda.
Jakby tak wziąć pod lupę ten relatywnie łatwiejszy bieg na bieżni elektrycznej na siłowni lub w laboratorium, to może ten ruchomy pas działa podobnie jak karbon, porywając stopę nogi zakrocznej do obszerniejszego wahadła tylnego. A wiadomo, na krótszej dźwigni pracują wtedy zginacze biodra i łatwiej. To tak przychodzi na myśl jako pierwsze. Ale jest jeszcze druga myśl. Ciekawsza.
A co jeśli ten sam pas działa też na stopę nogi wykrocznej, wbijając się w nią bardziej i wyhamowując intensywniej? Może to być podobny efekt do tego kiedy celowo próbujemy uzyskać większy overstriding podczas biegu na zewnątrz. Czyli z tym większym dowaleniem w glebę, aby wystawiać się na większą składową poziomą reakcji od podłoża. W przypadku bieżni realizuje to za nas pas. W przypadku biegu na zewnątrz - większy overstriding.
To może o tym hamowaniu, bo to już raczej nikomu się nie podoba, a szkoda.
Jakby tak wziąć pod lupę ten relatywnie łatwiejszy bieg na bieżni elektrycznej na siłowni lub w laboratorium, to może ten ruchomy pas działa podobnie jak karbon, porywając stopę nogi zakrocznej do obszerniejszego wahadła tylnego. A wiadomo, na krótszej dźwigni pracują wtedy zginacze biodra i łatwiej. To tak przychodzi na myśl jako pierwsze. Ale jest jeszcze druga myśl. Ciekawsza.
A co jeśli ten sam pas działa też na stopę nogi wykrocznej, wbijając się w nią bardziej i wyhamowując intensywniej? Może to być podobny efekt do tego kiedy celowo próbujemy uzyskać większy overstriding podczas biegu na zewnątrz. Czyli z tym większym dowaleniem w glebę, aby wystawiać się na większą składową poziomą reakcji od podłoża. W przypadku bieżni realizuje to za nas pas. W przypadku biegu na zewnątrz - większy overstriding.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No dobra, teraz ta tabelka, bo mnie męczycie. Tam ktoś pomylił kolejność kolumn w excelu. To się zdarza. Albo bawił tabelą przestawną. To też się zdarza.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak dobrze rozumiem bieżnia to technologiczny doping...a z karbonem na stopach to już hu,hu,hu może tak być