Witajcie. Od jakiegoś czasu podczytuję wasze forum. Przejrzałam dokładnie stronę bieganie.pl i wybrałam dla siebie program treningowy "Odchudzanie z bieganiem". Mam jednak małą wątpliwość, bo... nie biegam, tylko maszeruję w szybkim tempie. Niestety, ze względu na bóle kolan nie mogę biegać, nawet marszobiegi nie wchodzą w grę. Zamiast tego maszeruję, starając się utrzymać tempo 65-75% HR Max (chcę trochę schudnąć, ale przede wszystkim poprawić kondycję). Nie ma niestety forum amatorów szybkiego marszu, dlatego postanowiłam poprosić o radę własnie was.
Czy w programie odchudzającym zachować takie proporcje i długość czasu treningu, jakie są proponowane ? Czy to, że maszeruję, a nie biegam, wymaga jakieś modyfikacji tego programu?
Pewnie wiele osób powie mi, że jak się rozbiegam, to bóle kolan przejdą. Niestety, są to bóle o nieznanym pochodzeniu. Od lat próbuję to leczyć, ale bez skutku. Od czasu, gdy zaczęłam ćwiczyć (marsze, wcześniej bez planu treningowego, oraz pilates - moja miłość

) są mniej częste i nieco lżejsze, ale wciąż się pojawiają. "Propozycji" diagnozy było bardzo wiele, z fibromialgią włącznie, bo miewam okresy bólów całego ciała. No, ale nie ma co się nad sobą użalać - lepiej pomaszerować
