



Zacząłem od pięty bo Mi przeszkadza tyle obciążenia z tyłu. Jak chodzę w butach to walę z pięty, ale jak biegam pięta nie jest Mi potrzebna. To buty do biegania. Więc ciach:



Wkurzał Mnie ten biały plastik pomiędzy śródstopiem a piętą bo strasznie usztywniał but. Nie mogłem go zrolować ani wykręcać mokrego w kaloryferze. Zatem ciach:

Następnie przystąpiłem do usunięcia plasiku który szlifuje Mi achillesa:





Trafiłem na monstrum z Moich najczarniejszych snów. Ten kołnierz to kawał solidnego, grubego plastiku. Żeby go wyciągnąć musiałem najpierw przeciąć gada, złapać w kleszcze i ciągnąć z całych sił. Byłem cały mokry zanim dotarłem na powierzchnie. Czy doktor w całej Swojej karierze wyciągał z zakamarków zapiętka tak wielkich rozmiarów zrogowaciałą płaszczkę?


Byłem wykończony ale i szczęśliwy że udało Mi się. To jak połowy waleni na oceanie pomyślałem i poszedłem po nici aby zaszyć zapiętek

W tym momencie powołam się na słowa kolegi z forum.
I to jest fakt. Tył buta faktycznie jest dosyć obszerny. Pokręciłem głową, nie podoba Mi się to ...kisio pisze:Dla mnie są strasznie luźne wokół pięty (nie zapiętek tylko cały tył buta), ale nie wiem czy to wada, po prostu czuję się w nich trochę jak w papciach =)
Ale póki co biega się dobrze :D
Udałem się do Mojej tajemnej skrytki co to w niej wszystko jest (tylko porządku brakuje). Wygrzebałem ściągacze z powodzeniem stosowane w przemyśle odchudzającym. Za takie ściągacze w Swoich majtkach niejedna kobita oddałaby wiele, byle tylko ściągnąć wylewające się po bokach sadełko. Użyłem w tym celu ściągaczy o szerokości 2 cm (pewnie dlatego że tylko takie miałem

Przyszywamy na środku

a potem na skos w dół

regulujemy naciąg metodą prób i błędów. Ściągacze przetestowałem już w innych butach; nie szorują, nie obcierają, dobrze trzymają piętę – spytajcie zresztą jakąś okrąglejszą kobite czy Ją co szoruje to Wam potwierdzi (albo w mordę da żeście jej tajemnicę rozszyfrowali

Na koniec Moich wypocin tylko krótka sesja zdjęciowa




I test kaloryferowy

zapiętkowy

i naleśnikowy



Dziękując za uwagę pozdrawiam doktora przypominając o pytaniu doń
