Rozterka jaką niewątpliwie daje się odczuć u osób pragnących biegać w butach minimalistycznych i jednocześnie obawa przed tym, czy podołają takiemu wyzwaniu jest ogromna. Mit jakim obrasta etos minimalisty sprawia, że wielu początkujących adeptów minimalizmu nie uznaje kompromisów, stając się tym samym radykalniejszymi od swoich idoli. Powstaje wtedy bariera intelektualna, którą trudno przebić nawet najbardziej rzeczową argumentacją.
Kim są doświadczeni minimaliści, na których wielu wzoruje się?
Zazwyczaj to amatorzy, bez większej przeszłości sportowej, gdyż minimalizm wywodzi się raczej ze sportu amatorskiego niż wyczynowego. Z pewnością są to ludzie, którzy poszukują czegoś więcej w bieganiu, aniżeli kilometrów i życiówek. Niestety wielu z naśladowców minimalizmu ogranicza się jedynie do tzw. perfekcyjnego czucia podłoża, jakie w ich mniemaniu gwarantują im buty minimalistyczne.
Czy jednak jest to aż tak kluczowy element, żeby decydować się na ryzyko złapania kontuzji?
Czucie podłoża poświadczone najlepiej praktyką biegania boso, jest wartością pożądaną, ale niewielu wie co dalej z tym zrobić, uznając to za cel ostateczny. Tymczasem to jedynie jeden z elementów prowadzący do znacznie bardziej rozbudowanego zagadnienia czucia ciała i pracy nad ruchem biegowym.
Przejściówka, może być uznana jako pewien kompromis pomiędzy czuciem podłoża, a ograniczaniem ryzyka kontuzji. Ten argument uważam jednak za zbyt słaby, żeby przekonać neofitów. Stwierdzenie, że przejściówka nie jest żadnym kompromisem tylko butem rozwojowym w szerokim tego słowa znaczeniu i wyciągającym minimalizm z impasu, to ryzykowna herezja. Znów jednak praktyka pokazuje, że właśnie tego rodzaju buty służą lepiej pracy nad techniką biegu, gdyż dają pewien komfort o jaki trudno początkującym na starcie do sprawniejszego biegania.
W tym też aspekcie sama nazwa "przejściówka" odnosi się do okresu, w którym potrzebujemy wygody i długotrwałego komfortu, po to by skupić się wyłącznie na pracy nad ruchem. Dobrze technicznie wyszkolony sportowiec, pobiegnie w każdym bucie biegowym i nie będzie, to miało wpływu na jego ruch. Jest to jeden z głównych argumentów przeciwko literalnemu traktowaniu minimalizmu i jego pierwotnych założeń.
Poniżej Zenon prezentuje taką właśnie przejściówkę, wykonaną na bazie starej pumy Faas 350.


Tuning przebiegał w dwóch etapach. Najpierw cięcie i zaokrąglanie po całości. Potem testy i analizowanie zmian w odczuciach komfortu poprzez stopniowe zwiększanie wysklepienia łuków. Zwłaszcza łuków wewnętrznych, dających odczucia przylegania i współpracy buta ze stopą.


Na koniec szlif pod publikę.

