Ważne, że znów poczułeś te imprezowe sponiewieranie

Moderator: infernal
jak ja Was nie rozumiem, co w tym wyrzygu takiego fajnegoacer pisze:dalej nie potrafię "wygrać" ze swoim organizmem, mijając metę..... po prostu dalej pobiegłem sobie do samochodu przebrać się .... nie było do wyrzygu ani przynajmniej do porządnego "sponiewierania się" .... oj nic z tych rzeczy, max. puls tylko 177 to potwierdza,
wyrzyg jest fajny, bo wtedy człowiek wie, że dał z siebie nie 100 a 120%rubin pisze:jak ja Was nie rozumiem, co w tym wyrzygu takiego fajnegoacer pisze:dalej nie potrafię "wygrać" ze swoim organizmem, mijając metę..... po prostu dalej pobiegłem sobie do samochodu przebrać się .... nie było do wyrzygu ani przynajmniej do porządnego "sponiewierania się" .... oj nic z tych rzeczy, max. puls tylko 177 to potwierdza,?
Wiesiek, faje znowu paliłeś? ooo, nieładnie:( ; ale biegu gratuluję!!
gdyby to było w kwietniu to nie zastanawiałbym się ale maj?.... sam nie wiem... ale i najważniejsze to muszę być na 100% pewny że kolano nie będzie sprawiać problemówsosik pisze:.....Zapraszam do Krakowa - chętnie ugoszczę
impreza Ok ale właśnie nie było tego przysłowiowego sponiewieraniakapolo pisze:Dobry wynik.
Ważne, że znów poczułeś te imprezowe sponiewieranie
jestem jestem (tym bardziej jak zajrzę do tabelki Danielsa jakie z tego VDOT wychodzi tempo maratonu - dla mnie kosmos) i oby tylko tak kroczek po kroczku robić lepsze wynikiWapel pisze:.... Myślę, że z wyniki możesz być zadowolony
no właśnie Monika że tego jeszcze nie wiem i chciałbym się przekonać czy to rzeczywiście jest takie fajnerubin pisze:.....jak ja Was nie rozumiem, co w tym wyrzygu takiego fajnego?....
no niestety była chwila "zapomnienia" ... niestety człowiek to tylko taka ułomna istota... przynajmniej jarubin pisze:....Wiesiek, faje znowu paliłeś? ooo, nieładnie:( ; ale biegu gratuluję!!
otóż to!Wapel pisze:wyrzyg jest fajny, bo wtedy człowiek wie, że dał z siebie nie 100 a 120%
być może to byłoby lepsze rozwiązanie, ale ja 3 tygodnie przed maratonem zrobiłem trening 25km TM, poszło idealnie na czas 3:20, po tym treningu czułem, że jeszcze dąłbym rade tak dalej biec a do tego na zawodach adrenalina też zrobiłaby swoje.... ten czas był do zaliczenia, jakbym umierał na 35 km to wiedziałbym, że przegiąłem a ja już na na 20km traciłemJohnny Żuberek pisze:.......Może trzeba było zaczynać na 3:30 i przyśpieszać w drugiej części - pewnie sam wiesz i czujesz......
jak zdrowie dopisze to liczę na ponowny wspólny bieg!sosik pisze:.....To jest szansa, że się na Silesii spotkamy. .....
Po Twoich radach obcinałem progi w IV fazie i wydawało mi się, że właśnie to jest Ok, czułem się dobrze, dodatkowo TM na 3 tygodnie i długi bieg progowy na 2 tygodnie przed maratonem mocno mnie podbudowały .....może wcześniej było za mocno, kto wie.mihumor pisze:..... Nie szukałbym przyczyny w relacji wysokie tętno- skurcze, tu raczej bym pogrzebał w możliwie zbyt ciężkim treningu i tu poszukał przyczyny, ....