Droga 2016 do POZnania smaku zaległej życiówki x<4h15min

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 2/4
Do Poznań Maraton – 33 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
06 września 19:50 - lizanie ran po Philips Półmaraton - więc ciamciaramcia, ale 10x 100 metrów pod wzniesienie o średnim plus nachyleniu w czasie od 27 do 30 sekund każdy podbieg ....
Dystans: 11.6 km
Czas: 01 h 16 min 24 sec
Tempo średnie: 6:35 min/km
Średnie bicie serca: 138 max 162 procentowo w strefach 79/19/01/00/00/00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 57 (lepiej niz w Pile mimo terenu o większej ilosci podbiegów, ale pogoda, choć nie idealna, o wiele lepsza dla biegaczy teraz, choć nadchodzą upały (o nie!)
Podbieg łączny: 65 m (baaardzo płasko)
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 20 - 19 stopni nawet chłodno czasem, ok
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3+/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 142 - żółto
Plusy - odbyty trening.
Minusy - jakoś nie zregenerowałem się jeszcze, ciężki oddech i nogi, a jutro chcę coś mocniej zrobić........... obawa nastała o to :-)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 2/4
Do Poznań Maraton – 31 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
08 września 20:53 -relekumkum ciamciaramcia bumtarara, plus 4x4min szyvciej i 1x8min szybciej
Dystans: 12.4 km
Czas: 01 h 16 min 41 sec
Tempo średnie: 6:11 min/km
Średnie bicie serca: 142 max 166 procentowo w strefach 62/14/24/01/00/00/00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 59
Podbieg łączny: 20 m
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 22 - 19 stopni duszno i jakoś gorąco a wizja, że za dnia będzie 30 stopni przez 7 dni po prostu mnie wqurwia
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 163 - żółto - w sumie zaskoczył mnie ten kolor, bo przeto dość zachowawczo dziś pobiegłem jak na rozbudowę (bałem sie tej gorącej ponad 20 stopniowej nocy). Hmmm, moze program pamięta pot pilski i wprowadza dalej odpoczynek....
Plusy - odbyty trening, dobrze ciało i umysł radziło sobie z nocnym ciepłem
Minusy - jakoś za bardzo lekko chyba jednak zrobiłem to, choć żółty kolor na ikonie zmęczenia mówi co innego....
I tyle. Kolejny trening sobota rano - musi być mocniejszy, musi......
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 2/4
Do Poznań Maraton – 29 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
10 września 06;30 -wolno i 2x10 minut szybko i nagły nieplanowany i mimo pogody irracjonalny zgon :-( , choć z okazji miesiąca do Maratonu miało byc 3x10
Dystans: 10.5 km - potem 1,2 km ale nieliczony w poniższych parametrach
Czas: 01 h 03 min 26 sec
Tempo średnie: 6:02 min/km
Średnie bicie serca: 149 max 179 (podczas pauzy!) czas minuty w strefach 27 - 16 - 10 - 9 - 0 - 1 - 0
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 57 - hmmm, ok
Podbieg łączny: 25 metrów nachylenie 2.6 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 18-20 ale nie wiem ile było po wyjściu już za chmur rannego słońca świecącego na mą czachę ........ Bezwietrznie
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 159
Plusy - nie daję sobie żadnego !
Minusy - zachowanie ciała po odbyciu drugiego 10 minutowego interwału wysiłku :-(

No niby rano lepiej jest w upały wyjść, nim ziemia nie zdąży się po nocy ogrzać. Niby tak, ale podczas tego treningu dopadło mnie coś co miałem rok temu też rano przy budzącym się dopiero słońcu...... . Nie wiem, czy mam alergie na nie gdy mam świadomość, że przypierdzieli ono za jakis czas do 30 w cieniu czy zwykłą fobię..... .

No więc pierwsze 30 minut biegnę zachowawczo, ok 6l15. Potem czas na I interwał wysiłku, wysiłku takiego, by mieć puls w strefie 4-5a. Bezwietrznie. Uzyskuje tu tempo 5:14 przy hr srednim 162 a maksymalnym 169. Druga dziesiatka (po 2,5 minuty przerwy) nie byla prawdziwą dziesiatką a dziewiątkąprzecinekdwadzieściajedensekundówką Ehhh W tym interwale czułem, że muszę dość więcej sił włożyć, by puls przeszedł 164 bpm. Ponadto w głowie miałem ciągle miałem hasło z ostatniego treningu, że następny (dziś) musi być mocniejszy. Więc szarpałem mocniej i ...... i nastała ma stara wada silnika ..... Mimo, że hr średnie nadal 162, choć max 172 (tempo wzrosło do 4l58) to poczułem, że słabnę, że mam kłopot z oddechem (jakby duży dług) i ogólnie jakby chciało sie kręcić w głowie...... No to zakończyłem interwał i gdzieś znalazłem resztę cieniu przy bieżni jaką leciałem - tzn poza stadionem znalazłem. Tam trucht, jak wróciło do normy to powrót na bieżnię i juz bieg ciągły-spokojny. Qrczemimo tego, że korzystałem co okrążenie z polewaczki jaka lałą trawę mie dałem rady za długo tak...... nawet przy takim lekkim biegu znów zaatakował bezdech i słabość..... . Fakt, rano nie jadłem śniadania tylko żel - troche piłem a przy sobie miałem ISO. Nie wiem. Niezła lipa. Na domiar tego autobusy jakoś inaczej jeździły po remontach *dawno nie korzystałem* i radość, że jest pusty (nie musiałem się przed wieloma oczami wstydzić swojego smrodu potowego) szybko minęła, gdy pojechał w przeciwną stronę na kolejnym skrzyżowaniu ..... . Powrót innym autobusem już był krępujący i oczywiście musiał być w nim znajomy człowiek :-) ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh Na wczorajszym Wrocław Maraton dobiegłbym max do 10-15 km albo do 3 km jakby nastało to co na 9 minucie interwału........ Choroba jakaś oddechowo-sercowa co nie radzi se ze słońcem czy jaki ptak!?!
Nienawidzę tej pogody! takiej 30! Generalnie katastrofa na treningu nie wychodzi na szczęście z braku formy. To, że mój organizm ginie w takie pogody ostatecznie wiem po spacerze wczorajszym na słońcu. Gdy jechał dziwnie pojazd (sądziłem, że kierowca nietrzeźwy - ale okazało się, że ok) bałem się o rodzinę i puls wiadomo skoczył w górę - wtedy też dziwnie się czułem jak na ostatnim prawie treningu, więc wniosek, że ciało me w upały źle znosi szybsze bicia serca .... . Pływając wczoraj w jeziorku współczułem zawodnikaom Wrocław Maraton, szacun za ukończenie, ja na 100 procent odpadł bym a na 200 procent nie przyjechał nawet :-)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 3/4
Do Poznań Maraton – 26 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
13 września 21.07 -spokojnie, potem 3x10 minut i 8x100 metrów szybciej niż szybsze 3x10min
Dystans: 14.3 km - pot
Czas: 01 h 29 min 14 sec
Tempo średnie: 6:14 min/km
Średnie bicie serca: 145 max 170 czas minuty w strefach 42 - 19 - 15 - 13 - 0 - 0 - 0
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 57 - ok
Podbieg łączny: 20 metrów nachylenie 1.2 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 20 bardzo ciepło, w pewnym miejscu między 10-ciopietrowcami (robiłem pętle) bardzo duszno, bo nie bylo wiaterku tu, odzwierciedało sie to w naglym zmęczeniu i skoku pulsu
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 197 i odziwo zielono, hmmmm nie jest schematyczny ten program, pamiętaj ednak historię obciąże n, coraz barfdziej mu ufam, bo przecież, po Pile miałem potem niższe wartości zmęczenia a jednak dawał kolor ostrzegawczy.... Super Polar! Barwo Ty!
Plusy - odbyty
Minusy - chyba trochę za duzo jak na to, że w niedzielę chcę 30 km ostatnie zrobić przed Maratonem....

No po sobotniej porażce treningowej postanowiłem 3 (i najważniejszy) tydzień rozbudowy2 rozpocząć jak najbardziej wypoczętym, stąd 2 dni bez biegania. Pogoda 20 stopni w nocy nie rozpieszczała, ale dałem radę tym interwałom 3x 10 minut. Tempo każdego: 5.03, 5.05, 5.02 - odziwo ostatni interwał na niższym pulsie o 3 bpm - moze rozpoczął się i skończył na fortunnym miejscu (zbiegu pętli) . Ogólnie zadowolony jestem. Potem na koniec towarzysząc koledze mającemu w planach 8x100 metrów zrobiłem to w czasach 22-27 sekund, moze za dużo tego, jutro chcę trening na 7-8 km a niedziela 30...... .
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 3/4
Do Poznań Maraton – 24 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
15 września 21.30 -8 pętli po 1km, 2 km średnio, 2km szybko, 1 km lekko, 2 km szybko, 1 km lekko
Dystans: 8 km -
Czas: 00 h 43 min 22 sec
Tempo średnie: 5:25 min/km
Średnie bicie serca: 150 max 170 czas minuty w strefach 19 - 05 - 06 - 11 - 01 - 0 - 0
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 57 - ok a nawet ostatnio bylo gorzej, bo niby też 57 lecz teren miał górek mniej o wielelele
Podbieg łączny: 50 metrów nachylenie 2,1 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 17 ogólnie temperatura od strony wschodniej zimna a zachodniej ciepla, nawet za bardzo (tam kończyło się wzniesienie pętli i dawało duchotę)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3-/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 113 zielono,
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 43 minuty
Plusy - odbyty trening na fajnych, jak dla mnie, prędkościach - uciekły upały chyba
Minusy - nie mam

Tempa szybsze wahały sie na tych interwałąch 2 km od 4;34 do 4;41 min/km, więc mimo obecneo podbiegu chyba fajnie, choć musiał być i zbieg, przeto pętla.

Pięknie księżyc świecił, jak tak na niego się w ciemności zapatrzyłem, to miałem wrażenie, że biegnę na mechanicznej bieżni (on stał oczywiście ciągle w tej samej odległości od mojej twarzy a ziemia i domki obok uciekały spod moich stóp :-) ) Ok piszę głupoty, jakaś deprecha jesienna ;-) spadam spać a myślami jestem przy 30 km jakie chcę w sobotę lub niedzielę wykonać...... .
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 3/4
Do Poznań Maraton – 22 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
17 września 07.25 -wybieganie 30 km stałym tempem, stałą intensywnością
Dystans: 30 km -
Czas: 30 h 06 min 15 sec
Tempo średnie: 6:11 min/km
Średnie bicie serca: 152 max - głupoty podał, opaska hr do wymiany bo puls skakał w pewnych momentach od 130 do 180. czas minuty w strefach 23 - 128 - 28 - 01 - 00 - 00 -00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 54 - no spadek z constansu 57, ale na lekkim niewyspaniu i zmęćzeniu i pogoda nieidealna
Podbieg łączny: 110 metrów nachylenie 0,6 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - ok 18-21 stopni ogólnie wilgotno, duszno lekko - ale dla spacerowiczów super pogoda, ja jej daję jednak 3 minus
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3+/5,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 484 czerwono, żółty dopiero poniedziałek i wtorek - dostosuję się, mam zaufanie do tych polarowskich wyliczeń
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 3h 49 minuty
Plusy - udało sie mentalnie, zdrowotno, czasowo, wyjść na ten bardzo ważny i najważniejszy przed startem trening
Minusy - przed biegiem sądziłem, że lekko dam rad e te 30 km na zakresie II zrobić 5:50 - 6:00- a wyszło 6:12 - usprawiedliwia moze mnie wilgotność cieplej pogody, oby to to.

Gorzej mi tel long wyszedł jak 21 sierpnia, gdy tempo miałem 5,58. Od pierwszych kroków biegów czułem, że nie będzie lekko. Dość szybko mój puls urósł no i jakoś dusznowato jakby było. Na 6 km minąłem ślimaka zabłąkanego na ścieżce rowerowej. Biegnę dalej, ale miłość do przyrody każe mi wrócić i pomoc mu, więc chwyciłem za muszlę i dałem na pole. Czynu nie powtórzyłem na 12 km na innej trasie, bo tamten ślimak nie miał muszli i nie chciałem go stresować dotykając bez;pośrednio jego ciała, ale tak na prawdę, chyba mi się już nie chciało hamować (nie, nie jestem ideałem.....). Generalnie od 10 km jakby biegło mi się przyjemniej, ale to też wynikało z tego, że już ma wysokość npm opadała . Potem załapałem się po drodze na ParkRun (mój 18 - jeszcze 32 i koszulkę dostanę z liczbą 50 :-) ). Tam asolutnie z nikim się nie ścigam, robię swoje. Zakończenie Parkrun przypadło na około 20 km mojego biegu i potem zaczęła się górka w samopoczuciu, tempie. No ale ogólnie dałem radę. Od 26 km słońce przypomniało mi, że istnieje i potrafi przygrzać, ale na szczęście nie było za mocne, ale duchotą na polu poczęstował :-)
PS Wróciłem ze spaceru z dziećmi, czuć slabość po tym biegu :-)

WAGA 93,5 KG
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 4/4
Do Poznań Maraton – 19 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
20 września 08.48 - rozruch po ostatniej 30tce, tak rozsądnie w strefie 1-2, max 3
Dystans: 8,80 km -
Czas: 00 h 51 min 25 sec
Tempo średnie: 6:11 min/km
Średnie bicie serca: 146 max 162- czas minuty w strefach 20 30 - 02 - 00 - 00 - 00 -00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 58 - no bardzo fajnie!
Podbieg łączny: 40 metrów nachylenie 1,9 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - od 12c d0 14c w zasadzie prawie bez wiatru, rześko i czuć jesień jak będzie wg kalendarza od 23-go a wg astronomii dzień wcześniej w czwartek 22-go - więc to byl nie ostatni letni trening :)
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4/5,
Świeżość podczas treningu: - do 4 km nagannie (ale trasa wspinała się ciągle, od 4-6 ok po 6 km fajnie)
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 127 żółty
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 4h 40 minuty
Plusy - pobiegałem se lasem - starą trasą, fajnie
Minusy - złe samopoczucie do 4 km, ale to taki naciągany minus by cos tu jednak wpisać

Myślałem, że na tym treningu rozpocznę z nową opaską hr, bo ostatnio bzdury pokazywała. Okazało się, że wymiana baterii w zegarku dała efekt ok. Po tej wymianie ustawiłem źle datę, zamiast wrzesień dałem czerwiec. I przez ten przypadek początkowo dzisiejszy trening w kalendarzach Polara znalazł się 20 czerwca wraz (JAKI PRZYPADEK) z podobnym treningiem na podobnej trasie i dystansie i też odbytym po dwóch dniach od wysiłku - wówczas od Nocnego Półmaraton Wrocław. Bardzo piękne, lecz prawdziwe jest to, że wówczas na niewiele mniejszym pyulsie miałem tempo o MINUTĘ gorsze. Ale ja tak mocny się nie czuję i zachowuję spokój i powagę :)

Kolejny trening to coś mocniej zrobię, jeszcze w tym tygodniu mogę chyba. Oby tylko nie przyniosły dzieci z przedszkola jakiej grypy, tak blisko start (i korona...) .....


O! Ten post jest równo moim postem nr 1000 na bieganie.pl Jest pretekst do opicia ! Idę po izotonik!
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 4/4
Do Poznań Maraton – 17 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
22 września 20.00 - miało być jak najwiecej strefy 4, było ,,,,,,, "jak" było, - ale jak najmniej ,,,, ofólnie sila biegowa 5x120 metrow górka o nachyleniu 9,5 procent, reszta relekumkum
Dystans: 9,20 km -
Czas: 00 h 59 min 21 sec
Tempo średnie: 6:27 min/km słaboooo
Średnie bicie serca: 152 max 181- czas minuty w strefach 13/27/13/04/02/01/00 - zdecydowanie za mało minut w strefie od 4 ........ :-(
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 50 - ojojojojojojojojjoj..... :-(
Podbieg łączny: 75 metrów nachylenie 1,9 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - +/- 10 stopni C. Zdecydowanie najzimniej w tym blogu. Na szczęście bezwietrznie. Długie spodnie ubrane od dawna, dawna. Może słaby trening to skutek nieprzystosowania organizmu do takiej pogody? 1,5 tygodnia temu kąpałem się w jeziorze przy 33 w cieniu! (podczas słynnego Wrocław Maraton )
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3+/5,
Świeżość podczas treningu: - źle/dostatecznie
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 160 zielony
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 5h 40 minuty
Plusy - dziś kompletnie zbędna ta pozycja opisu!
Minusy - same, tempo, samopoczucie, tętno i inne parametry treningowe, PIACH

Dzisiejszy dzień jest dniem astronomicznego pożegnania lata 2016 a kalendarzowego przywitania jesieni 2016. Nie wiem, czy formę teraźniejsza dało mi lato na pożegnanie, czy jesień na przywitanie. Oby to drugie, oby powodem tego było to, że organizm po bardzo ciepłych treningach nie przywykł do 10 stopni i musiał dogrzewać ciało, choć ubrane raczej odpowiednio ciepło.

To, że będzie lipa byłem pewny po parunastu krokach biegu, tempo spokone a puls już 146. Ostatnio w takim miejscu byłoby 129-133 .... . Cóż, nie poddałem się i ćwiczyłem nadal myśląc o powodach tego stanu rzeczy. Oprócz adaptacji pogodowej wpadł mi do głowy mój nadęty brzuch. Bardzo dużo dziś zjadłem po pracy (makaron w zupie i spagetti i draże czekoladowe), więc może to to...... . Oby. Już z późno na dietę i samostopowanie języka przed Poznaniem, Titanic i tak uderzy w ta górę kalorii :-) - nie ma co skręcać, uderzy burtą jak w historii. Może na kolejny blog dam radę z wagą... .
Ale jak nie wina żarła, adaptacji temperatury to zostaje jakieś przeziębienie lub przesilenie jesienne, bo też tak sie dziwnie czuję, dzieci kichają, są katary a ja nie mam tego jednak, ale może coś podłapałem..... . Ale to stres przed ostatnim do Korony Maratonem :-)

Wracając do treningu. No to wiem, że zrobię siłę biegową na w/w górce. Mam myśli, że zrobię 10, potem myśli, że 3, potem 7 - ale jak dobiegłem do niej i na 5 podbiegu (ok 43-45 sekundy każdy) oczy i płuca mało nie wyskoczyły ze mnie, to odpuściłem wersję 7 i oczywiście 10.... Lipa. Potem stwierdziłem, że zrobię 5 km szybciej, tak w strefie 4 - poległem na 1,5 km ...... Brzuch ciężki i jeszcze potrzeba fizjologiczna. Jak wróciłem do domu, to na nic nie mialem i nie mam ochoty - ani jeść, ani pić ani pisać tego postu. Nawet potrzeba fizjologiczna nie zaliczona! Pa!

Ps Na Poznań zamówiłem rękawki, kiedyś ziko303 pisał, że na start w chlodne dni przydają się, jak cieplej potem się robi można schować . Ciekawe jaka będzie temperatura i inne tam dane w Poznaniu.... . Teraz na pewno pa!
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: ROZBUDOWA 2/2 - tydz. 4/4
Do Poznań Maraton – 14 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
25 września 13.44 -cel jak najwięcej strefy 4-5, przy czym max 30 jej minut :-)
Dystans: 10,10 km -
Czas: 01 h 01 min 29 sec
Tempo średnie: 6:05
Średnie bicie serca: 161 max 175- czas minuty w strefach: 02/12/18/26/04/00/00 - udało się :-) 30 min strefy 4-5
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 48 - https://www.youtube.com/watch?v=KdhwopvTf18 - film ukazuje mą formę
Podbieg łączny: 60 metrów nachylenie 1,7 procent
Temperatura i inne dane pogodowe - +/- 20 stopni, wiatr 3\5
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3-(lub2+ przez chyba chorobę)/5,
Świeżość podczas treningu: - źle na początku przez zbyt ciepły ubiór, potem dostatecznie jak biegłem głównie przy bloku wokół cienia
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 193 zielony - w sumie intensywniej niby jak ostatnio. lecz czy ja wiem.... może ...
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 6h 40 minuty
Plusy - odbyty trening mimo dyżuru te;lefonicznego. mimo jakby osłabienia grypowego i w fazie jelitówkli jaką dzieci przyniosły z przedszkoli i żłobka.....
Minusy - słaby jestem - ale nie wina treningów a po prostu jakiegoś wirusa - dobrze, że nie ma go za 2 tygodnie :-)

Ten trening zamyka okres rozbudowy. ( Nastanie tapering. ) Czy dobrze go wykorzystałem? Po ostatnich dwóch treningach chyba nie, ale wykrakałem se w 3 od tego poście chorobę ( paplałem tak, by blog był bardziej objętościowy i o mam cenę :-) ). Jednak przez 8 tygodni robiłem te szybsze biegi na wyższym pulsie (jak w żadnych przygotowaniach), więc POZnam ich rolę chyba i oby. Jak zawsze mam wrażenie, że za mało dałem z siebie, ale do góry czymś tam też i przecież nie leżałem..... . Teraz tapering: spokojniej i chyba trochę mniej, z elementami przebieżek, może w najbliższą sobotę PARKRUN 5km mocniej - ale waham się nad tym, bo to będzie na 8 dni przed startem, po co zepsuć coś co buduję od roku, czy tam od maja..... .

Co do tego treningu: Po zobaczeniu wyniku ziko303 na BM tchnęło we mnie duchem treningu. Na dworze było ciepło i słónecznie ale w obawie o pogorszenie swojego zdrowia (to dziwne, bo gorączki brak, ale gardło drapie, brzuch boli, slaby) postanowiłem nie ubierać się skąpo a w bluzę, co pożałowałem już po pierwszym km na slóńcu ale nie poddałem się i biegłem nadal ale jak najwięcej po słońcu. Pociłem sie strasznie, puls dużo wyższy. Running inmdeks masakra. Cza iść do apteki po witaminki, niech stracę rekord ale nie koronę :-)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: TAPPERING - tydz. 1/2
Do Poznań Maraton – 11 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
28 września 18.15 -cel jakoś trafić w tempo maratońskie (5;50-6.00) - na koniec 4x100 metrów dość żwawo
Dystans: 8,10 km -
Czas: 00 h 47 min 08 sec
Tempo średnie: 5:49
Średnie bicie serca: 149 max 175- czas minuty w strefach: 11/30/05/01/00/00/00 -
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 56 - no fajnie, tym bardziej. że trasa podobna do ostatniej... .
Podbieg łączny: 35 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe - +/- 20 stopni, wiatr 3\5 - jak na godzinę 18 gdy robi się powoli szaro i ciemno to raczej upał,
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3- (po jelitówce) /5,
Świeżość podczas treningu: -chyba qrcze dobrze
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 126 zielony -
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 7h 20 minuty
Plusy - odbyty trening i nawet fajne ogólne parametry i samopoczucie mimo 2 dni po jelitówce i diecie z nią związanej
Minusy - odcinek trasy o zdecydowanie mniejszych podbiegach realizowany od 4 km wypadł gorzej (wolniej i puls większy) od tych pierwszych 4 km..... Hmmmm, wniosek, że ciało dość szybko na razie się zużywa, do biegu 11 dni, może utrata płynów i węglowodanów zdąży być nadrobiona. Mogło być gorzej. np. dopaść mnie mogła ta choroba jaka już trochę trwa (teraz się goi) za 5 dni - to byłby niezły The End.... . Wcale to takie nie proste z tą koroną.... .

Bardzo ciepło, choć wietrznie. Kusiło wykonać jeszcze z 2 km albo więcej. ale nie nie poddałem się tej presji cudnej pogody i jednej z ostatnich w tym roku. START ważniejszy.

Qrcze tak teraz cza wybrać między wiele rozjazdów- bo cza odpocząć po chorobie by nie nawróciła lub inna nie zdążyła mnie POZnać, ale i też cza się ruszać, by nie zmarnować sezonu, a i też cza wyważyć trening, by nie byl za mocny ni za słaby juz nie w aspekcie mijającej choroby a ogólnych przygotowań do startu..... . W książce "Maraton Zaawansowany" jest zapis, że do Maratonu teraz nie warto biegać z prędkościami powyżej tempa maratońskiego (na 2 tyg przed startem), ale przebieżki wskazane. Ok trzymam się tego.

Hehe, wczoraj też czytając książkę Joe Friel - Trening z pulsometrem (tak, kilka razy czytam- nie sposób zapamiętać mi wszystkiego :-) ) zauważyłem, że rok temu przed Warszawą zamiast stosować tappering stosowałem tzw. okres startowy - niezbędny gdy są zawody tydzień po tygodniu. W takim układzie biegałem tempo maratońskie przez 5 minut, potem długa przerwa i znów, zaszkodziło mi to :-) Teraz takiego błędu nie robię, ale jak wyjdzie i jakie będzie zdrowie pozatreningowe i pogoda.... dużo iksów qrcze. Ta KORONA to nie takie proste, a rekord? No powalczę.

PS. Wiem jakim biegiem rozpocznę sezon 16/17 :-)/ 1. Bieg Niepodległości Poznań. Przyznam, że medal w kształcie miecza mnie zachęcił - polecam, piękny, zapisujcie się nim są miejsca jeszcze :-)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: TAPPERING - tydz. 1/2
Do Poznań Maraton – 9 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
30 września 20.15 -cel jakoś trafić w tempo maratońskie (5;50-6.00) - na koniec 1x100, 1x200, 1x100 1x200 metrów dość żwawo
Dystans: 6,90 km -
Czas: 00 h 41 min 04 sec
Tempo średnie: 5:57
Średnie bicie serca: 143 max 164- czas minuty w strefach: 25/14/02/00/00/00/00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 59 - HURRA!
Podbieg łączny: 15 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe - 17 stopni, wiatr 4-\5 - pięknie przyjemny ostatni wieczór września
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4- /5, - nadal pozostałości po zatruciu
Świeżość podczas treningu: - dobrze, choć po jakimś czasie pot i czuć nogi nieelastyczne ..... :-(
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 93 zielony -
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 8h 00 minuty
Plusy - odbyty trening delikatnie zgodnie z planem tapperingu
Minusy - brzuch nadal oporem :(((((((((((((((((((((

Co tu pisać, nic się nie dzieje istotnego, taperinguje się :) Obawiam się tylko jelitówki, by uciekła na dobre. Lecę zaraz do apteki po specjalne na to bakterie. Miałem przez Maratonem też regularnie łykać magnez, mam go, ale coś zapominam (zaraz raczej łyknę). Dużo rzeczy miałem a zapomniałem lub z braku czasu rady nie dałem.

PS Dziś o 18.00 ruszają zapisy na 10. Półmaraton Śleżański (piękna trasa ale i wymagająca). Pierwsze 500 osób ma opłatę 40 zł. Polecam - to kolejny z biegów na sezon 16/17 u mnie.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: TAPPERING - tydz. 1/2
Do Poznań Maraton – 7 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
02 października 20.15 -cel : dłużej, max 15 km tempo rozsądne
Dystans: 15,70 km -
Czas: 01 h 41 min 10 sec
Tempo średnie: 6:26
Średnie bicie serca: 141 max 176- czas minuty w strefach: 76/12/03/07/02/01/00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 60 - szczyt, ale jestem opanowany, bo i brzuch nadal niezdrowy....
Podbieg łączny: 50 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe - 15-16 stopni, wiatr zero - pięknie przyjemny kapuśniaczek w tę noc październikową jedną z ostatnich w tak wysokich temperaturach
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4 /5, -
Świeżość podczas treningu: - dobrze,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 199 zielony -na szczęście, bo nie warto teraz gubić coś przed Maratonem
Czas pracy naładowanej full baterii G5Polar do zaświecenia się kontrolki pomarańczowej (badam żywotność) 9h 50 minuty
Plusy - odbyty trening
Minusy - nie wiem sam, czy ok robię. Z jednej strony tapering a jednak tygodniowy bilans nie dał tego - z drugiej strony jak patrzę w przeszłość, to przed Maratonem Wrocław 2013 (mój rekord tam powstał 4h21m) na tydzień przed startem w sobotę 21 km a dzień po 15 km w niedzielę :orany: Ostatnio czytałem jakis blog/wpis szybko biegającej kobitki, która stwierdziała, że ci co tygodniowo nie robią 100 km to nie muszą się taperingować (nie mam u niej szans :-) ). Ale Joe Friel tu jest większym dla mnie wzorcem..... .

Zawsze qrcze zapomnę coś napisać na tym blogu. Np 3 treningi temu zrobiłem sonie kuku na prawym udzie coś, od początku biegłem mocniej a jak nagle chciałem zmenić kierunek to coś zabolało i tak mniej pobolewało do dzisiejszego treningu, na którym chyba przestało. Oby. Idę spać, sen potrzebny od zaraz i jak najwięcej.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Kalendarium liczone w chwili dnia treningowego:
(Obecny okres przygotowań do Poznań Maraton: TAPPERING - tydz. 2/2
Do Poznań Maraton – 5 dni

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
04 października 19.45 -cel krótko i w tempie startowym....
Dystans: 5,20 km -
Czas: 00 h 30 min 46 sec
Tempo średnie: 5:55
Średnie bicie serca: 145 max 154- czas minuty w strefach: 15/16/00/00/00/00/00
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 56
Podbieg łączny: 20 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe - 12 stopni, wiatr silny, zimno - zdecydownie najzimniej od wielu miesiecy - przydała się koszulka z dlugim rękawem i wiatrówka pomarańczowa
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 3/5, -
Świeżość podczas treningu: - dobrze,
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 74 zielony -
GPS G5 na baterii od naładowania (badam zywotność) - 10h 20 min
Plusy - odbyty trening
Minusy - a coś te tempo maratońskie szybkie mi sie wydaje :-)

No nic, to przedostatni trening przed POZnaniem samku życiowki, w poczucie smaku wierzę, ale w ponizej 4h 15 mniej. Prognozy są rewelka chyba, stopni 9 i lekki deszcz. Sądziłem ostatnio, że jak spadnie temperatura z niedawnych +25 to dostanę speeda ale jednak na ostatnich treningach tak nie czuję :-(

Ok to na tyle. Jeszcze w czwartek ostatnie 5 km. Kończę, muszę zacząć solidnie myśleć co spakować i jak poruszać sie po Poznaniu....
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Tak expresem, bo zaraz pakuje sie i wyjeżdżam POZnać smak rekordu :-)

Dwa dni temu 5 km w tempie łącznym ok 5;58 z 3 setkami szybszymi pod prawie 80 procent mocy i tyle. Więcej miałem napisać, analizować przygotowania -ale zrobie to po zawodach - wczoraj przed planowanym wpisem padł mi komp po aktualizacji windows 10 do wersji 1607 (uważajcie na nią - pomoglo mi powrócenie do fabrycznych ustaiweń dziś)

Co mnie cieszy obecnie, raczej brak choroby i pokonanie 3 tyg temu 30 km tempem ok 6.06 - więc może ok będzie :-)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Obrazek

START! 17. Poznań Maraton

Data i godzina oraz rodzaj treningu:
09 października 09.07
Dystans: 42,195 km -
Czas: 04 h 50 min 56 sec
Tempo średnie: 6:53
Średnie bicie serca: 161 max 183 (na "Malcie" i tu koniec zabawy- czas minuty w strefach: 27/65/93/39/30/33/05
Kadencja - nie badano
Running Indeks: 52
Podbieg łączny: 80 metrów
Temperatura i inne dane pogodowe - 8-10 stopni nikły wiatr - podobno najlepsza pogoda na rekord i ogólnie do biegania.
Świeżość ~ samopoczucie (wypadkowa wypoczynku, snu, stresu, zdrowia, etc.) 4/5, -
Świeżość podczas biegu: - dobrze, ale do 25 km - potem TRAGEDIA!!!
Dane zmęczenia z polarpersonaltrainer.com - 828 czerwony - odpoczynek wskazany wg programu do czwartku
GPS G5 na baterii od naładowania (badam zywotność) - 15h 40 min (już zapaliła się przed 15 godziną czerwona dioda. hmmm producent daje max 20h, używam 1,5 roku, więc chyba ok)

Pierwszy prognostyk, że jakiś pech obok mnie to awaria komputera uniemożliwiająca mi analizę treningów co miałem dać w poście przed startem. Walczyłem z nią dużo i chyba spałem przez to krócej. Drugi niesmak, to dziwne dźwięki mechaniczne z mojego silnika jakieś 60 km przed Poznaniem. Trzeci zły znak w dalszym opisie:

Do POZnania dotarłem o godzinie 17. Znalazłem miejsce parkingowe przy Targach Poznańskich, gdzie znajdowała się cała strefa zawodów. Niedługo potem, po odbiorze pakietów udałem się na makaron (pasta party) gdzie spotkałem się po wcześniejszym umówieniu z @sochers@. Fajnie spotkać kogoś z tego forum. Makaron mi bardzo smakował. Po expo raz przeszedłem, w sumie oszczędzać chciałem nogi. Potem udaliśmy się do miejsca noclegowego w samym Rynku - i tu pech nr 3 zupełny brak miejsc parkingowych i strata przy tym nerwów i czasu.

Mecz w TV a wcześniej zakupy na kolacje i śniadanie podczas których zupełnie nie miałem pomysłu co włożyć do koszyka..... . Potem zupełnie nie byłem przekonany w jakim stroju wystartować - tu nie chodziło o potrzebę dobrania kolorów ale o odpowiednią na tą pogodę warstwę .... . Coś wybrałem ze swej wielkaśnej torby (oj, było z czego :-) ) i po 23 czas na sen - na dobranoc z tableta puściłem film z trasy, ale na 25 km chyba dałem sobie spokój, ciężka powieka (oj, teraz widzę symbolizm tego 25 km :-) )

Pobudka o 6.20 była. Otwierzyłem okno i wychyliłem łeb. Z góry deszcz a z dołu pijani studenci (hostel był na 4. piętrze). Zimno. No cóż, śniadanko to owsiane sucharki z drzemem, banan i wsio. Jeszcze z 20 minut rozważałem inny strój na start, ale pozostała wizja z wieczora - czyli podkoszulka krótka a nad nią dość ciepła koszulka z długim rękawem, spodenki krótkie i wysokie getry (kolana odsłonięte). Bez nakrycia głowy.

Na parking Targów Poznańskich dojechałem po 8.00 . Depozyt wymagał 2 worków na me bagaże :-) . Poznałem w tym czasie Alberta 80. Wstępnie odpuściłem bieg z butelką w ręce, ale jakoś zmieniłem zdanie. W aucie znalazłem po dzieciach 04 litrową i wziąłem 1,5 litra Żywca by przelać, ale na hali były darmowe 0,5 litrowe wody - zabrałem a Żywca już tam zostawiłem z braku czasu.

Ostatecznie po e-namowach SOSIKA i namowie SOCHERS postanowiłem trzymać się zająca na 4:15. Akurat jak z Albertem80 wychodziłem na start zaic takowy też szedł - udałem się swoją stroną z tym zaicem. Atmosfera na linii startu super. Bardzo fajna. Przede mną ksiądz też biegł - znany z tych poznańskich maratonów. Spiker poleca by każdy ze swym sąsiadem przybił piątkę, więc tak i każdy czyni, piątkę też przybijam z owym księdzem. Na sobie mam pozostałość po Dębno Maraton - folię cieplną. Zdejmuję ją po 1 km, lub szybciej.

Start! Zawisłem za zającem i trudno, wyzbywam się wolności i obchodzi mnie tylko trzymanie mu kroku. Myśli, że on się wlecze a mnie stać na więcej, oczywiście są - ale jak na doświadczonego maratończyka ( :lalala: ) są w mig tłumione. Tuż od startu wyszło słońce, zrobiło się za ciepło jak na mój ubiór. Niektórzy zdjęli wierzchnie bluzy, koszulki - jam jednak boje się tego, organizator uprzedzał o opcji wychłodzenia organizmu skutkującemu TIME FATAL a słońce nie mogło ciągle świecić, przy tylu chmurach dookoła.... . Leje się ze mnie pot zbyt intensywnie jak na pierwsze km i jak na te jednak wolne chyba tempo .... . Pogoda idealna 8-9 stopni. Co jest !?! Niechcący widzę na ekranie zegarka auto-lap z pulsem - oj za wysoki jak na początek 155 ! Na km chyba 12 jest już 161 też przypadkowo się pojawia info moim oczom! Nie martwię się tym (błąd chyba) i biegnę za zającem. Jest skupienie, objawiające się tym, że z nikim z kibiców małych/starych nie przybijam piątek, nie macham itp. Na 14 km mam wrażenie, że coś męczy mnie ten bieg za zającem, tzn, że może być ciężko tak jeszcze przez 28 km, ale na 24 km, czyli 10 km potem, nie czuje się gorzej i mam dobre myśli. W głowie już układam sobie plan na którym kilometrze podziękować zającowi za pomoc w rekordzie ruszyć dalej (myślałem o 32 lub 40 km :-) ) Trasa biegu skręca w lewo wprost na bardzo ciemne chmury deszczowe. Lunęło fatalnie deszczem. Za 5 10 minut melduje sie na 'Malcie" i tam następuje koniec marzeń. Pierwsze skórze łydek. Ciężki i płytki oddech. Tuz przed 26 km HR max (co dopiero teraz widze na kompie) osiąga 183!!!! Jak jeszcze ze zmęczeniem bym sobie poradził przez kolejne km, tak ze skurczami już nie dało się. To był koniec. Po tym deszczu zmoknięty byłem i wychłodzony - na prawdę wątpiłem, czy w takich warunkach dotrwam nawet spacerkiem do mety! Poniżej międzyczasu autolapu Polara do chwili przejścia do marszu:

Okrążenie Czas Czas okrążenia HR Max śr Min Dyst min/km
A 1. 0:05:50,8 0:05:50,8 156 157 150 118 0,999 5:51
A 2. 0:11:52,3 0:06:01,5 154 159 154 149 0,997 6:02
A 3. 0:17:44,8 0:05:52,5 150 160 154 149 0,998 5:53
A 4. 0:23:43,3 0:05:58,5 154 158 152 146 1,000 5:58
A 5. 0:29:31,9 0:05:48,6 158 160 157 151 1,002 5:47
A 6. 0:35:12,2 0:05:40,3 158 165 160 154 0,995 5:42
A 7. 0:40:56,9 0:05:44,7 160 163 158 151 0,998 5:45
A 8. 0:46:49,2 0:05:52,3 160 163 158 150 0,998 5:36
A 9. 0:52:25,9 0:05:36,7 160 162 157 149 1,001 5:36
A 10. 0:58:16,0 0:05:50,1 157 163 159 152 0,996 5:51
A 11. 1:04:14,1 0:05:58,1 159 163 159 154 1,000 5:58
A 12. 1:10:10,7 0:05:56,6 159 165 161 155 1,000 5:56
A 13. 1:16:19,6 0:06:08,9 158 165 159 153 1,002 6:08
A 14. 1:22:22,7 0:06:03,1 158 162 159 154 0,997 6:04
A 15. 1:28:29,5 0:06:06,8 160 166 162 156 1,008 6:04
A 16. 1:34:36,5 0:06:07,0 164 164 160 155 0,999 6:07
A 17. 1:40:43,0 0:06:06,5 164 166 163 157 0,998 6:07
A 18. 1:46:34,5 0:05:51,5 168 168 164 161 0,998 5:52
A 19. 1:52:35,4 0:06:00,9 166 171 168 164 1,000 6:00
A 20. 1:58:42,0 0:06:06,6 174 174 170 165 1,006 6:04
A 21. 2:04:36,6 0:05:54,6 175 174 172 170 1,005 5:52
A 22. 2:10:24,7 0:05:48,1 174 176 174 170 0,995 5:49
A 23. 2:16:17,9 0:05:53,2 172 177 173 169 0,999 5:53
A 24. 2:22:13,8 0:05:55,9 177 178 175 169 1,006 5:53
A 25. 2:27:58,2 0:05:44,4 176 178 176 173 0,996 5:45
A 26. 2:34:16,5 0:06:18,3 183 183 179 175 1,002 6:17
A 27. 2:40:19,9 0:06:03,4 178 183 180 176 1,000 6:03

Zając tylko raz dał do 5:36 a tak to raczej zgodnie z planem, bo zawsze GPS nakłada trasy. Jednak me treningi na 30 km nie mialy chyba takich prędkości, tak od 5-10 sekund wolniej. Czy to aż tak bardzo wolniej, by zdechnąć?

Gdy przeszedłem do marszu to i też wiedziałem, że rekord nie będzie 4h21. Rozumiem, dlaczego zawodowcy schodzą z tras jak nie mają szans na premiowane miejsca teraz. Dalsza eksploatacja jest horrorem. Ja musiałem, bo KORONA czekała, ale przyznam, jakby nie słońce jakie potem co chwilka na chwilkę wychodziło, mógłbym nie dojść z zimna. Nie mogłem biec więcej niż 100 metrów, bo już lapały skurcze silne łydek. Próbowałem interwałem 100+100 - ale na wzniesieniach nie dawałem rady - musiałem iść. Puls jak na spacer bardzo wysoki - 155!!!!!! Totalna rozpierducha!!!!! Za to już przybijałem dzieciom piątki ku ich i mojej radości :-) Szedłem z uśmiechem na ustach - co ten uśmiech wyrażał - może hasło Nic się nie stało, hej Matxs nic się nie stało :-) Jestem pewny, że puls wysoki to walka organizmu z chłodem..... . Pamiętam jak ponad rok temu miałem trening, gdzie nagle zawiał wiatr i mnie rozwalił w chłodny dzień - może mam kiepską gospodarkę cieplną ciała :-)
I tak spaceruję po Poznaniu i marzę o mecie, nawet bardzo. Bardzo jest zimno! To bez wątpienia niespodziewanie najbardziej bolesny Maraton w mej historii. Dochodzę do zawodnika z okolic Gostynia - atakował 3.25 min, ale poległ jak ja - zresztą wyglądał o wiele gorzej ode mnie, nie miał sił mówić, na Malcie wymiotować miał. No tak, ubrany był bardzo chudo - jak na lato w koszulce bez rękawów i spodenki króciutkie. Bardzo był wychłodzony. Towarzyszyłem mu z 2-3 km wcale nie truchtając, ale on juz bardzo wysiadł przystanął i potem dalej chyba szedl - oj nie wiem czy dotarł do mety - w pobliżu byli kibice więc pozwoliłem sobie go zostawić, bo jak coś złego by się jednak mu stało to miałby kto zadzwonić po służby - w innym przypadku pozostałbym z nim.

Ok. Pomyślałem, że Biedny sochers pewnie już długo czeka na mnie na mecie (miał torbę w mym aucie). To mnie zmitywowało do powrotu do interwałów 100 metrowych, skurcze nie dawały za wygraną.... . Po drodze kolejne piątki, uśmiechy. Tłumaczę publiczności, że nie biegnę, bo tak bardzo mi się podoba, że chcę jak najpóźniej skończyć ten bieg - co wywołuje śmiechy. Tyle mego sukcesu na trasie :-)

Z daleka słychać spikera co krzyczy, że jeszcze tylko 300 metrów. Ale te 300 było za 300 gdy doszedłem do jego wysokości. No i wbiegam na niebieski dywan. Przede mną ratownik i ktoś z obsługi podtrzymują starszego ,wykończonego zawodnika zmierzającego do mety. Jestem przed nim dosłownie 1 metr i z szacunku dla niego i sytuacji czekam aż on przede mną przekroczy linię mety.

No na hali okazało się, że sochers wcale długo nie musiał czekać na mnie - no jemu też nie poszło. Albert 80 dość fajnie pobiegł.

Poniżej focia z sochers (ja z lewej)

Obrazek

No mam tą koronę. Dowód na to, że to żaden sukces patrząc na me starty (tylko Kraków i w 95 procentach Dębno przebiegłem bez marszu..... no i czasy mimo ambicji i stosunku do rekordu masakryczne).

Obrazek

Powody porażki (oj, czy kiedyś takiego rachunku, bodajże rok temu, nie robiłem po Maratonie Warszawskim? :-)

1. Po prostu się do tego dystansu nie nadaję. Wcale. Ogromna dysproporcja między rekordem na 1/2 a całym ..... . Nie nadaję się do tego i powinienem na tym zakończyć i nie wracać do Maratonu już. Ale:

mam w sobie upór i wiarę, że mimo to to co sezon jestem silniejszy i wypali w końcu start maratoński

więc inne powody możliwe:

2. Jelitówka jaka miała miejsce tydzień temu - strasznie mnie odwodniła i osłabiła a trwała z dobre 3 dni.... .Jak nie więcej.
3. Za dużo ważę - obecnie 93 kg (!)
4. Za mały kilometraż i może czas treningów - dane podam potem po analizie okresu przygotowań na koniec tego sezonu (blogu)
5. Plan Joe Friel nie lezy mi, ale w to wątpię, bo fajnie biegło mi się 30 tki sprawdzające.....
6. Wraz z wiekiem będzie gorzej z czasami (oj, oby nie!)
7. Jakaś niedyspozycja poza średnią statystyczną w dzień startu.

Nie spodziewałem się porażki już na 26-27 km. Sądziłem, że jak już to będzie 36-37 km. Specjalnie nie zabrałem rodzinki, by móc być wypoczętym a czas i styl jaki osiągnąłem jest o wiele gorszy niż Cracovia Maraton - gdzie ponad 15 km chodziłem po Rynku i Wieliczce dzień przed startem a bieg mój jednak nie miał skurczy i przerw - ale tempo do 25 km faktycznie wolniejsze - i tu jest klucz - nie mogę biec tempem na 4;15. Postaram się w kolejnym Maratonie ( a jak, nie poddaje się) biec do 25 km nie szybciej jak 6:00 ale nie wolniej jak 6;10....... .
Dodatkowo pogoda podobno idealna na rekord nie posłużyła mi..... .

Ja - Maratony 0-9 :)

Wyjaśnię I foto. Na koszulce skreślona siła i szybkość - bo to nieuczciwe odnośnie mego startu :) Odwaga, no ok względnie mogę to przyjąć. Szybkość zamieniłbym na spacerność a siłę na kiłę :)

A jak już wracałem do domu w aucie było mi strasznie zimno i źle sie czułem - nigdy tak nie miałem. Pod domem (ponad 2,5 h drogi) nie miałem sił zabrać torby z auta i prosto poszedłem do łóżka z temperaturą ponad 39 stopni. Teraz jest ok, ale wczoraj byłem bez życia, jak po żadnym Maratonie... . Jak ja kiedyś zrobiłem te 4h21????
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
ODPOWIEDZ