Chciałem zacząć bieganie (spora waga)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
DarekJ
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 30 cze 2016, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam 26 lat, waga 98 kg 180 cm, kiedyś ćwiczyłem na siłowni, stąd w tej nadwadze jest sporo mięśni, ale wyhodował się też brzuch.
Zawsze lubiłem bieganie i pomimo wagi nie szło mi najgorzej, biegałem z kolegą który uprawiał sztukę walki i jakoś specjalnie nie odstawałem (choć może nie było ty najbardziej komfortowe biegi).

Chciałbym nieco poważniej dość do biegania i mam kilka pytań.
1. Straszą mnie, że popsuję sobie kolana. Mam buty do biegania i czy faktycznie przy mojej wadze poniszczę sobie stawy? Nie czuję żadnego bólu, ale co nowy "sportowiec", pieprzy mi, że najpierw muszę schudnąć ze 20 kg, bo kolana, już mnie to trochę irytuje.

2. Planuję bilans kaloryczny. Ile i co ile polecacie biegać w tygodniu, żeby zrzucić bęben.
Obecnie robię sobie takie biegi po 5 km, czasy około 30 minut, więc uważam że jak na moje "doświadczenie" i wagę, nie jest źle.

Biegam tak 1 - 2 razy w tygodniu.

Pamiętam czasy, ze 2 - 3 lata temu, kiedy robiłem duże dystanse, marszobiegi po 10 - 15 km.

3. Czy lepiej nastawić się na długie wspomniane marszobiegi, czy może jakoś kombinować systemy, interwały (oczywiście dostosowane do mnie).

4. Jakaś wskazówka, porada, złoty środek dla początkującego? Bo można powiedzieć, że postanowiłem odrodzić się na nowo :)

Maratończykiem raczej nie będę, ale chętnie bym zrzucił ze 20 kilogramów (na co chciałbym przeznaczyć około 2 lata).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
MariuszBie
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
Życiówka na 10k: 0:46:18
Życiówka w maratonie: 4:34:24
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Bardziej fachowych rad udzielą ci bardziej doświadczeni koledzy i koleżanki. Ja mogę tylko zachęcić cię na podstawie swojej osoby do tego, że bieganie jest też dla takich jak Ty.

Mam 43 lata.
Waga 98 kg, 178 cm wzrostu. I też jest mi ciężko pozbyć się kolejnych kilogramów, bo jestem grubo-kościsty i mięśni też trochę mam.
Biegam od września 2015.
W sumie przez ten okres mam przebiegnięte (przetruchtane) około 1000 km.
W tym czasie zaliczyłem sobie starty 2 x 10 km, 3 x półmaraton, 1 x maraton (w tą niedzielę :)) i kilka 5km.

Mimo to wychodzę 3-4 razy w tyg. pobiegać do tej pory bez konkretnego planu od tak na początku 5-8 km, później 10-15, jak mi się zachce. Ale po ukończeniu swojego pierwszego maratonu postanowiłem przebrnąć przez plan treningowy do półmaratonu (bo mam jeszcze 4 półmaratony w tym roku), a pod koniec roku chcę rozpocząć plan do maratonu.

Generalnie chodzi mi o to, że nie masz co patrzeć na to, że ważysz tyle, popatrz na mnie (starszy, BMI gorsze, a jakoś daje radę), bo z czasem pewnie troszkę schudniesz i poprawisz kondycję, dlatego i start w maratonie kiedyś jest możliwy, wszystko jest dla ludzi.

pozdrawiam i trzymam kciuki i do zobaczenia kiedyś na trasie :)


aaa, ps. jeżeli możesz to biegaj dłużej, może być wolniej, konkretów udzielą ci inni bardziej doświadczeni.
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;

Obrazek
MOJE STARTY !
DarekJ
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 30 cze 2016, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Super, dzięki za motywację bo to dla mnie bardzo ważne.

Też planuję zapisać się na jakąś piątkę, tylko po to, żeby przycisnąć się nieco, żeby w głowie ciągle coś mi mówiło "rusz dupę, bierz się za trening, bo będziesz ostatni" :)
Masz jakieś dobre treningi do półmaratonu? Możesz wrzucić na priv, co by nas nie posądzili o jakieś reklamy :)
Awatar użytkownika
MariuszBie
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
Życiówka na 10k: 0:46:18
Życiówka w maratonie: 4:34:24
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Planu jeszcze nie mam, a nawet jak znajdę to ja będę szukał taki na 1:40:00, a tobie chyba na początek starczy swobodne rozbieganie organizmu do ciągłego biegu 15-18 km.
A dla siebie jak chcesz to tu możesz coś znaleźć http://bieganie.pl/?cat=19, ale ja bym na razie biegał sobie swoim tempem próbując wydłużać czas i dystans, tak na luzie.

A z tymi zawodami, być ostatnim nie jest tak źle :D nieraz witają cię na mecie z konfetti i większymi brawami niż tych przed tobą :D
Już na samym początku mimo to, że lubię rywalizację i nie lubiłem przegrywać, przestawiłem się na myślenie, że w tym wieku szału już nie zrobię i co najwyżej mogę rywalizować sam ze sobą poprawiając swoje czasy lub z kolegą. Ale to też nie jest najważniejsze, najważniejsze jest to zmęczenie po dobiegnięciu do mety, padanie na ryj, bo po tym przychodzi wspaniałe uczucie zadowolenia i chęć powtórzenia tego na kolejnych startach :)
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;

Obrazek
MOJE STARTY !
DarekJ
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 30 cze 2016, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To moim celem będzie dobiec i nie być ostatnim :) Nie mówię, że to na już, ale jednak jakaś motywacja by była :)
Jeszcze raz dzięki za porady.

Czyli podsumowując: kolana się nie sypią, nie masz bólów, kłucia, strzykania, bóli reumatycznych, etc? :)

A jak to jest z wagą? Czy bez większych restrykcji dietetycznych coś leci w dół? I w jakim czasie?
Awatar użytkownika
MariuszBie
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
Życiówka na 10k: 0:46:18
Życiówka w maratonie: 4:34:24
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Na początku miałem bule kolan, ale z czasem mi przeszło no i buty kupiłem odpowiednie na taką wagę. Najlepiej poświęcić te 50 zł (bo tyle chcieli w jednym ze sklepów za badanie jak bym u nich nie kupował butów, po badaniu) i sprawdzić sobie jaką ma się stopę mi się wydawało, że mam neutralną, a jednak po dłuższych wybieganiach bolała mnie w stopie i okazało się, że mam pronującą. Teraz nie mam już bólów w kolanie i w stopie.

Podobno szybciej schudniesz na diecie nie biegając niż biegając nie stosując diety, najlepiej oczywiście biegać i zastosować kilka chociaż ważnych zasad w żywieniu (ilość posiłków, czas ostatniego posiłku, słodycze, owoce i warzywa itp.). Jeżeli chodzi o konkrety to znajdziesz na forum jak i na stronie bieganie.pl mnóstwo porad i artykułów. Ja raczej ci już nie pomogę, bo sam jestem mało doświadczonym truchtaczem i robię to wszystko na czuja. Poszukaj, może ktoś z bardziej doświadczonych coś ci poradzi.
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;

Obrazek
MOJE STARTY !
DarekJ
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 30 cze 2016, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ok, dzięki jeszcze raz.

Dietę stosowałem 3 lata temu, schudłem 16 kilo w niecałe 2 miesiące i sie zaczęły poważne problemy (bez komentarza), teraz jestem mądrzejszy i rozkładam to na 2 lata.
Pozdrawiam
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

DarekJ pisze:Mam 26 lat, waga 98 kg 180 cm, kiedyś ćwiczyłem na siłowni, stąd w tej nadwadze jest sporo mięśni, ale wyhodował się też brzuch.
Zawsze lubiłem bieganie i pomimo wagi nie szło mi najgorzej, biegałem z kolegą który uprawiał sztukę walki i jakoś specjalnie nie odstawałem (choć może nie było ty najbardziej komfortowe biegi).

Chciałbym nieco poważniej dość do biegania i mam kilka pytań.
1. Straszą mnie, że popsuję sobie kolana. Mam buty do biegania i czy faktycznie przy mojej wadze poniszczę sobie stawy? Nie czuję żadnego bólu, ale co nowy "sportowiec", pieprzy mi, że najpierw muszę schudnąć ze 20 kg, bo kolana, już mnie to trochę irytuje.

2. Planuję bilans kaloryczny. Ile i co ile polecacie biegać w tygodniu, żeby zrzucić bęben.
Obecnie robię sobie takie biegi po 5 km, czasy około 30 minut, więc uważam że jak na moje "doświadczenie" i wagę, nie jest źle.

Biegam tak 1 - 2 razy w tygodniu.

Pamiętam czasy, ze 2 - 3 lata temu, kiedy robiłem duże dystanse, marszobiegi po 10 - 15 km.

3. Czy lepiej nastawić się na długie wspomniane marszobiegi, czy może jakoś kombinować systemy, interwały (oczywiście dostosowane do mnie).

4. Jakaś wskazówka, porada, złoty środek dla początkującego? Bo można powiedzieć, że postanowiłem odrodzić się na nowo :)

Maratończykiem raczej nie będę, ale chętnie bym zrzucił ze 20 kilogramów (na co chciałbym przeznaczyć około 2 lata).
Kolana się nie psują, o ile nie będziesz przeginał - tzn (przynajmniej na początku) będziesz biegał większość spokojnie + rozgrzewka przed i rozciąganie po. Jeśli chodzi o czas - fajnie by było, żebyś jednak trochę wydłużał czas trwania, po woli dajmy na to jeden trening wydłużaj o 5 minut co tydzień aż dojdziesz do 60 minut biegu. 1-2 razy w tygodniu to trochę mało, fajnie by było chociaż 3-4 razy biegać. Póki co ( i biegając 1-2 razy w tygodniu) to interwałami możesz zrobić sobie więcej szkody niż pożytku.

Ja na początek bym Ci nie polecał startować w zawodach, jak będziesz w stanie przebiec chociaż te 8-10km na jednym treningu to zapisz się dopiero na zawody. Wtedy też możesz dorzucić treningi szybkościowe, ale z sensem. Aktualnie to dorzuć sobie na koniec jednego treningu kilka przebieżek (odcinki mniej wiecej 80-100 metrów biegane szybko, ale nie na maksa. Po każdym odpoczynek aż poczujesz, że kolejny odcinek możesz biec tak samo szybko - może być to np. minuta pomiędzy). Co tydzień dorzucaj jedną przebieżkę, ale nie przekrocz 10.

Do tego fajnie by było w domu dorzucić trochę gimnastyki i ćwiczeń wzmacniających (mnie pomogły sporo standardowe: pompki, brzuszki, plank, wykroki, przysiady, wspięcia na palce etc).


Powodzenia.
biegam ultra i w górach :)
kantalarski
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
Życiówka na 10k: 1:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja zaczynałem z dużo gorszej pozycji 39 lat, 171cm i ... 101 kg wagi. Dzisiaj po połtora roku 71 kg i 10 km biegam w 45 minut - bez szału ale do tego gdzie byłem to gigantyczna różnica. Jak ktoś mnie dawno nie widział to mnie na ulicy nie poznaje ;-)

Najważniejsze to nie przegiąć. Spokojnie marszobiegi + nordic walking na początek. W miarę spadku wagi i poprawy kondycji można wydłużać dystanse.

I oczywiście rozsądna dieta nie żadna dieta cud przy czym trzeba sobie wpoic, że nie jest to dieta czasowa tylko zmiana sposobu żywienia NA ZAWSZE.

Jak coś będzie bolało to warto odpuścić jeden trening a nie biegac z bólem i pogarszac sytuację. Powodzenia.
Awatar użytkownika
filipzn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 05 lip 2016, 21:18
Życiówka na 10k: 41:30
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie jest tak źle ja mam 174 cm i 90 kg. Rok temu 10 km zrobiłem 42:03 na atestowanej trasie przy wadze 84 kg. Teraz przez kontuzję trochę siedzę - kontuzja nie przez wagę ale przez głupotę. Za dużo kilometrów robiłem...
Na początek moim zdaniem wolne tempo + ćwiczenia rozciągające + ja bardzo lubię siłownię miejskie (około 15 minut ćwiczeń) zanim się obejrzysz będziesz biegał coraz lżej i więcej, jednak nie warto przeginać z kilometrami. Tylko kiedy się przegina ?
ODPOWIEDZ