Skomentuj artykuł "Jak nauczyć się zbiegać?"

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Zbiegi to często niedoceniany, ale w rzeczywistości niezwykle istotny element biegowej rywalizacji w górach. Jak opanować tę trudną umiejętność? Czy istnieje “prawidłowa” i jedyna słuszna technika zbiegania? Jakie ćwiczenia przybliżą nas do pokonywania zbiegów szybko i bezpiecznie?

Skomentuj artykuł "Jak nauczyć się zbiegać?" https://bieganie.pl/trening/jak-nauczyc-sie-zbiegac/
New Balance but biegowy
GrzesiekWroc
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Nikt się nie pali do komentowania, więc poczułem wewnętrzną potrzebę:

https://grzegorzsoczomski.wordpress.com ... e-zbiegac/

Tym razem komentarz ma jednak wyjątkowo luźny charakter ;-)
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 313
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Nie dadzą nam złotego środka... Nic dziwnego:
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/zloty ... 01820.html
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 313
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Druga rzecz. Porównanie Grześka z 1% jest słabe...
Na podbiegu różnica tempa będzie powiedzmy 8:30 vs 9:30 podczas gdy na zbiegu jak ktoś ma pietra i się nie puści to ma tempo 9-10 gdy ktoś kto dobrze zbiega pójdzie po 4, bez problemu...
Ostatnio zmieniony 28 sty 2022, 08:35 przez misio80, łącznie zmieniany 1 raz.
GrzesiekWroc
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Twoje porównanie jest za to doskonałe - jak ktoś się boi, to będzie słabo, a jak nie, to super. Teraz wystarczy wszystkim powiedzieć, żeby się nie pietrali, no nie?
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 313
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Nigdzie nie pisałem o sposobie na pietra, tylko o możliwych zyskach. Rzeczywiście jak ktoś się boi, to będzie słabo, nie ma bata. Nie dość, że będzie biegł znacznie wolniej, to jeszcze przez hamowanie na dłuższym zbiegu zajedzie sobie czwórki. Paradoksalnie osoba, która puści nogi (jeśli nie zaliczy gleby;)) będzie biegła szybciej a czwórki mniej dostaną.
Chodziło mi o to, że potencjalne zyski z poprawy na zbiegach u osób, które zbiegają wolno/bojaźliwie są większe. Co więcej mogą chyba przyjść szybciej, bo praca nad wytrzymałością (podbiegi) to proces bardzo długotrwały i niewdzięczny;)
Oczywiście to ma zastosowanie u osób, które mają problem na zbiegach - prawdopodobnie zorientują się na pierwszych zawodach. Jeśli ktoś początkujący stosunkowo szybko zbiega, to nie jest to priorytet. Trzeba szukać miejsc gdzie najszybciej/najwięcej można zyskać.
Jeśli chodzi o sposoby - to przede wszystkim oswojenie się z tym, że można szybciej przez wielokrotne powtarzanie odcinka zbiegowego, za każdym razem szybciej. Wtedy z jednej strony przez lepsze poznanie go mniej się boimy, a z drugiej strony mózg i organizm odpuszcza.
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Często słyszę lub czytam, że podczas zbiegania należy lądować na śródstopiu, a nie na pięcie. Teoria teorią, ale wszystko zależy od nachylenia, nawierzchni po jakiej biegniemy i butów. Jeśli mamy buta z niewielką amortyzacją, to z pewnością będziemy lądować na śródstopiu, a nie na pięcie. Jeśli zbieg jest bardziej techniczny, po skałach, schodach, to przeważnie zbiegamy na śródstopie, bo prędkość zbiegu jest niższa. Jednak jeśli zbieg jest szybki, szeroką, twardą ścieżką, jak np. na MP w 2021 r. w Bielsku-Białej, to mając mocno amortyzowanego buta można było się rozpędzić do dużych prędkości (w moim przypadku tempo 2:40/km) zbiegając na piętę. Nie wyobrażam sobie w takich okolicznościach zbiegać na śródstopie, bo nie rozwinąłbym takiej prędkości. Zbieg na piętę sprawdza się również bardzo dobrze w terenie grząskim – świeży, głęboki śnieg, błoto lub w drobnych, luźnych kamieniach.
Czy to jest jeszcze "po polsku", czy taka nowomowa weszła już na stałe w życie :niewiem: :lalala:
Nawet jeśli rozmówca (domyślam się, że był to wywiad) mówi "jakoś", to chyba można tekst napisać poprawnie, bez błędów.
A może to tylko "literówki".... :niewiem: W takim razie warto byłoby zrobić korektę przed publikacją.
GrzesiekWroc
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

misio80 pisze: 28 sty 2022, 07:57 Nigdzie nie pisałem o sposobie na pietra, tylko o możliwych zyskach. Rzeczywiście jak ktoś się boi, to będzie słabo, nie ma bata. Nie dość, że będzie biegł znacznie wolniej, to jeszcze przez hamowanie na dłuższym zbiegu zajedzie sobie czwórki. Paradoksalnie osoba, która puści nogi (jeśli nie zaliczy gleby;)) będzie biegła szybciej a czwórki mniej dostaną.
Chodziło mi o to, że potencjalne zyski z poprawy na zbiegach u osób, które zbiegają wolno/bojaźliwie są większe. Co więcej mogą chyba przyjść szybciej, bo praca nad wytrzymałością (podbiegi) to proces bardzo długotrwały i niewdzięczny;)
Oczywiście to ma zastosowanie u osób, które mają problem na zbiegach - prawdopodobnie zorientują się na pierwszych zawodach. Jeśli ktoś początkujący stosunkowo szybko zbiega, to nie jest to priorytet. Trzeba szukać miejsc gdzie najszybciej/najwięcej można zyskać.
Jeśli chodzi o sposoby - to przede wszystkim oswojenie się z tym, że można szybciej przez wielokrotne powtarzanie odcinka zbiegowego, za każdym razem szybciej. Wtedy z jednej strony przez lepsze poznanie go mniej się boimy, a z drugiej strony mózg i organizm odpuszcza.
Wydaje mi się, że jesteśmy bardziej zgodni, niż to może się wydawać. Nie przekonuje mnie tylko to, że praca nad wytrzymałością podczas podbiegów miałaby zajmować więcej czasu i być bardziej niewdzięczna, niż praca nad podbiegami.

W moim odczuciu pośrednio pracujemy nad nią (wytrzymałością na podbiegach) także podczas biegania np. tempa na płaskim. Stąd wielu zawodników niemieszkających w górach może mieć w każdym tygodniu kilka jednostek poprawiających wyniki "pod górę" i często tylko jeden, podczas którego mogą pracować nad zbiegami (powiedzmy, że weekendowa wycieczka w terenie). W skali kilku tygodni może to dać kilkanaście treningów poprawiających wydolność pod górę i kilka poprawiających zbiegi.

Dlatego też przywołałem przykład zawodników asfaltowych, którzy świetnie radzą sobie "pod górę", bo mają świetną wydolność z biegania "płaskiego".

I to prędzej nazwałbym sytuacją niewdzięczną - jeżeli nie masz obok siebie gór, to w trakcie sezonu rzadko masz szansę pracować nad zbiegami ;-)

Czyli może inaczej - tak, praca nad wytrzymałością pod górę może i zajmuje więcej czasu, ale tym czasem dysponujemy na co dzień, a czasem na zbieganie dysponujemy tylko w górach.
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 313
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Może tak, może nie.
W zbiegach można zrobić moim zdaniem postęp skokowo, w wytrzymałości nie bardzo.
Innym fajnym sposobem jest zbieganie za kimś mocnym na treningu.
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli nasz przykładowy bieg polegałby na wbiegu i zbiegu z Kasprowego i podbieglibyśmy na górę w godzinę, a zbiegli w 30 minut, to 1-procentowa poprawa na podbiegu dałaby nam o minutę lepszy czas na mecie. 1-procentowa poprawa na zbiegu dałaby 30 sekund poprawy
może przemawia przeze mnie brak doświadczenia, ale..

1 % z godziny to 36 sekund a nie minuta
1 % z 30 minut to 18 sekund a nie 30
GrzesiekWroc
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Poranny Biegacz pisze: 02 lut 2022, 02:02
Jeżeli nasz przykładowy bieg polegałby na wbiegu i zbiegu z Kasprowego i podbieglibyśmy na górę w godzinę, a zbiegli w 30 minut, to 1-procentowa poprawa na podbiegu dałaby nam o minutę lepszy czas na mecie. 1-procentowa poprawa na zbiegu dałaby 30 sekund poprawy
może przemawia przeze mnie brak doświadczenia, ale..

1 % z godziny to 36 sekund a nie minuta
1 % z 30 minut to 18 sekund a nie 30
Całkowita racja. Na szczęście moja matematyczna indolencja nie sprawiła, że przykład przestał być wymowny.

Dzięki za zwrócenie uwagi na ten błąd! :D
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przykład nie przestał być wymowny, ale dyskutowałbym.

Ścigając się na podbiegu wkład sił w zwiększenie szybkości jego pokonania jest znaczny.

Na zbiegu - jeśli potrafisz - to samo przyspieszenie osiągniesz znacznie "taniej", a wręcz odpoczywając.

Podoba mi się natomiast Twoja sugestia o nauce zbiegania. Warto to robić powoli, a wszelkie rady typu "pozbądź się strachu", czy po prostu "puść nogi" to proszenie się o kłopoty. Zbieganie to ryzykowna gra i ja osobiście zawsze się zastanawiam czy chcę i czuję się na tyle mocny by kłaść zerwane ścięgno na szali
ODPOWIEDZ