Skomentuj podcast "Jak oszukują biegacze? – PODCAST #72 – Jarek Żórawski"

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Gościem odcinka jest Jarosław Żórawski – sędzia biegowy z 20-letnim doświadczeniem. Z rozmowy dowiecie się między innymi o:

-popularnych, a także wyszukanych metodach na oszustwa w biegach
-kontrowersjach podczas ostatnich imprez rangi mistrzowskiej
-reakcjach zawodników na dyskwalifikację
-trudnych decyzjach przed jakimi stają sędziowie zawodów biegowych

W rozmowie w różnych kontekstach pojawiają się: Jarek Bieniecki, Robert Celiński, Emil Dobrowolski, Michał Krawczyk, Mekhissi-Benabbad, Krystian Zalewski, Marcin Lewandowski, Szymon Kulka, Adam Kszczot, Monika Jackiewicz, Karolina Nadolska, Aleksandra Lisowska, Izabela Paszkiewicz, Angelika Mach.

Skomentuj podcast "Jak oszukują biegacze? – PODCAST #72 – Jarek Żórawski" https://bieganie.pl/audio/jarek-zorawski-podcast/
New Balance but biegowy
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coś się nie trzyma kupy wypowiedź dotycząca Dębna (patrząc przynajmniej po międzyczasach). Koleś prowadzi (tak był pacemakerem, bo prowadził grupę dziewczyn, a nie trzymał się na jej końcu, czy w środku) przez ponad 20 km, potem nie zwalnia, tylko przechodzi na drugą stronę trasy omijając punkt pomiarowy i zaczyna prowadzić dwóm lub trzem zawodniczkom i one udają, że go nie znają? Biegnie z nimi przez 10 km i nikt go nie ściąga z trasy? Przecież to ewidentna wina zawodniczek, sędziów i organizatora. A już mówienie, że im to nie pomogło jest kpiną. Przecież to wypaczyło wynik rywalizacji i wyniki po prostu nie powinny być uznane, a zawodniczki zdyskwalifikowane! Rowery i pomoc trenerów widać nawet na nagraniach. Obstawiam też, że zawodniczki miały ustalone od początku, że koleś im będzie prowadził, no ale to moje dywagacje.
realista
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No teraz to już całkowite jaja. Nieuczciwie pomagający zawodnik (pacemaker) nieuczciwym zawodniczkom w Dębnie to Daniel Żochowski, który... ta dam: zgłasza się na zawodach jako Żórawski Team! Czyli jego trenerem jest wypowiadający się w podcaście Jarosław Żórawski! No to bardzo ciekawe dlaczego sędzia główny zawodów nie ściągną swojego zawodnika, nie zdyskwalifikował 2 zawodniczek, które dzięki temu pojechały na Igrzyska do Tokio, a w dodatku teraz jeszcze nagle nie wie, że jego zawodnik miał prowadzić kobietom? Bardzo wiarygodne.
No, ale na pewno to nie pomogło zbyt dużo: prześledźmy drugie wyniki życiowe dwóch zawodniczek, które "wygrały" zawody. Aleksandra Lisowska najszybszy bieg do tej pory 2:30:47 (w Polsce) i 2:31:40 (w wiarygodnych biegach poza granicami naszego kraju), a teraz nagle 2:26:08. Angelika Mach najszybszy maraton do tej pory 2:39:52 (w Polsce), a teraz 2:27:48. To samo wśród mężczyzn - po prostu bieg życia wszystkim się trafił. Jak nie potwierdzą wyników w biegu zagranicznym bez pomocy polskich organizatorów, trenerów i sędziów, to nie powinno się uznawać tych wyników. Swoją drogą czy wiadomo, czy jak rekord Polski nie będzie uznany, to będzie uznany ten wynik jako rekord życiowy zawodniczki? Jakie są przepisy?
zoraw9
Wyga
Wyga
Posty: 90
Rejestracja: 31 maja 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 32.43
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Realisto, zawodniczki w tym przypadku nie złamały przepisów rozgrywania zawodów lekkoatletycznych, nie zrobiły nic złego, co by spowodowało narażenie się na dyskwalifikacje. Podczas Mistrzostw Polski w maratonie w Dębnie, pacemakerzy nie byli dopuszczeni. Przez większość trasy grupa z czołowymi polskimi zawodniczkami liczyła kilkanaście osób, w tym kilkunastu mężczyzn, którzy biegli na czele stawki. Faktycznie jeden z zawodników stanął na trasie, w okolicach 30 km, z powodu kolki wątrobowej (był to wymieniony przez Ciebie Daniel-zawodnik klubu Polonia Warszawa) i gdy ból ustąpił, po kilku minutach powrócił na trasę. Następnie w okolicach 40 km, ponownie miał kłopoty zdrowotne i zszedł z trasy, nie kończąc biegu. Ponadto nie pełniłem funkcji Sędziego Głównego Zawodów i nie miałem uprawnień, aby kogokolwiek dyskwalifikować. Co do rowerzystów znajdujących się na trasie, to byli rowerzyści, którzy otrzymali oficjalną zgodę Delegata PZLA, na poruszanie się po trasie Maratonu w Dębnie, przestrzegając otrzymanych wytycznych, które przestrzegali. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy na imprezie mistrzowskiej, bo nie często w ostatnich latach maraton w randze Mistrzostw Polski był rogrywany na pętlach. Na pewno taka sytuacja powinna spowodować poprawki w przepisach rozgrywania zawodów lekkoatletycznych, aby takie sytuacje więcej się nie powtórzyły Swoją drogą szkoda, że masz tak małą wiarę w polskie maratonki i maratończyków. Sugerujesz swoją wypowiedzią, że mężczyźni uzyskali czasy po 2.10 z powodu tego, iż rowerzyści jechali przy nich i ich podciągali? Można prześledzić całą relacje z Dębna i ani przez sekundę takiej sytuacji nie było. Rowerzyści jechali w bezpiecznej odległości za zawodnikami, zawodniczkami, tak aby w żaden sposób nie wpływali na przebieg rywalizacji. Wszyscy medaliści Mistrzostw Polski w maratonie w Dębnie, jak i zawodnicy, którzy znaleźli się tuż za podium, wiele razy potwierdzali swój wysoki poziom sportowy, zdobywając medale Mistrzostw Polski na różnych dystansach i reprezentując Polskę w zawodach międzynarodowych.
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

zoraw9 pisze: 21 lis 2021, 09:18Faktycznie jeden z zawodników stanął na trasie, w okolicach 30 km, z powodu kolki wątrobowej (był to wymieniony przez Ciebie Daniel-zawodnik klubu Polonia Warszawa) i gdy ból ustąpił, po kilku minutach powrócił na trasę.
Doprawdy twierdzi Pan, że ten zawodnik powrócił na trasę :niewiem:

Skoro...
Koleś prowadzi (tak był pacemakerem, bo prowadził grupę dziewczyn, a nie trzymał się na jej końcu, czy w środku) przez ponad 20 km, potem nie zwalnia, tylko przechodzi na drugą stronę trasy omijając punkt pomiarowy i zaczyna prowadzić dwóm lub trzem zawodniczkom i one udają, że go nie znają? Biegnie z nimi przez 10 km i nikt go nie ściąga z trasy?
I twierdzi Pan, że problemu nie ma, bo zawodnik zszedł z trasy na 40 km i w wynikach ma DNF to problemu nie ma.

Słabe.... :echech:
ODPOWIEDZ