Komentarz do artykułu Czy potrzebna nam rutyna?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Czy potrzebna nam rutyna?
New Balance but biegowy
Bbeetle
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 11 gru 2019, 14:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajny artykuł. Dzięki.
Mało jest materiałów na ten temat a motywacja i zdrowa rutyna to początek sukcesu.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 667
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Autor kolejny raz udowodnił, że jest "czującym bluesa". :hej:

Bardzo mi się podoba propagowanie rutyny związanej ze snem.
Temat snu oczywiście jest warty odrębnych dyskusji i lekcji. :oczko:

Ja chcę jednak podkreślić, że nie tylko takie "propagowanie rutyny"
powinniśmy uprawiać w stosunku do snu.
Moim zdaniem im więcej "obszarów" swojej aktywności włączymy do rutyny tym lepiej. :hej:

Istnieje jednak wielkie niebezpieczeństwo, że intuicyjny wybór schematu "rutyny",
czyli ujmując to prostym językiem: "wsłuchiwanie się w swój organizm"
przyniesie więcej szkody jak pożytku. :bum:

Autor wspomniał co prawda nieśmiało, że nie zawsze to co robią "idole celebryci",
będzie dobre dla nas i dla naszych celów(obojętnie czy biegamy dla "czasów" czy dla "życia",
ale to zbyt słabo wybrzmiało w potoku słów. :taktak: :hahaha:

Podam kilka takich przykładów. Ludzie obserwują czołowych czarnych biegaczy z Afryki i nagle...... bum,
przechodzą na wegetarianizm i kopiują plany treningowe.
Po jakimś czasie 30 letnie kobiety tracą miesiączki, wyglądają jak 60 letnie zasuszone staruszki! :hahaha: :hej:

Kolejny przykład młody gniewny doktorant z awf, postanawia przyjąć,
"rutynę" czarnego idola z Afryki, zaczyna jak wściekły biegać na wszystkich możliwych maratonach
i po drodze zalicza poważne kontuzje ścięgien i stawów,
co jest widoczne, oraz nabawia się nieodwracalnego "zwyrodnienia" mięśnia sercowego, co jest oczywiście "niewidoczne", do czasu permanentnych specjalistycznych badań. :hahaha: :hej:

Jaka konkluzja? Ano taka, że im mniej inteligentny, "rozgarniety" biegacz
tym większe spustoszenie w swoim zdrowiu oraz wynikach spowoduje. :taktak: :hahaha:

Jaka recepta? Paradoksalnie taka recepta jest niezwykle trudna do realizacji.
Wiąże się to oczywiście z pieniędzmi. Profesjonalna wiedza niestety kosztuje.
Najlepsza wersja "rutyny" na jaką możemy sobie pozwolić,
nie może zostać wygenerowana przez intelektualnie przeciętnego biegacza.... :bum:

Niekumaty biegacz musi za wskazówki do osiągnięcia "optymalnej rutyny" zapłacić..... :bum:

Niestety to jest niemożliwe do realizacji bo pieniędzy ledwo starcza,
finanse się nie domykają i większość "przejmuje za darmochę" rutynę innych.
Taka darmowa rutyna oczywiście bardziej szkodzi jak pomaga..... :bum:
ODPOWIEDZ