UTMB 2019

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 715
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20

Nieprzeczytany post

Pau powiększa przewagę, już ponad 31 minut w Vallorcine. Wygląda na to, że pewnie leci po zwycięstwo.
10k: 35:42
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Xavier zyskuje na zbiegach, a traci na podbiegach, a teraz już będzie więcej z górki, ale musiałby stać się cud aby zniwelował tę przewagę.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Czy wiadomo już jakie są przyczyny zejścia u Marcina i Magdy?
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
rachwal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:No, na kilka godzin do mety wydaje się, że te szacunki były bardzo dobre.
#1 była "prosta" w typowaniu ;) Było widać wyraźną przewagę...
RateMyTrail.com
Najlepszy na świecie ranking biegaczy górskich!
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 715
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20

Nieprzeczytany post

Jeszcze nawiązując do artykułu, Paweł Dybek zyskał kolejne miejsca i ukończył bieg z czasem 26:08:43.
42. wśród wszystkich uczestników, 38. wśród mężczyzn.
Brawa dla niego!
10k: 35:42
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Świetny wynik Pawła!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Zdaje się, że to największa porażka Marcina w dotychczasowej karierze, całkiem chłodno patrząc - ciekawy moment na sportowej drodze ; jak już emocje opadną, warto by go namówić (jak się da) na podobne zwierzenia jak to zrobił Szost po Londynie.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
kotchon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 16 mar 2016, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie dramatyzowałbym z największymi porażkami itp, coś nie zagrało, wystarczy sobie rzetelnie to przeanalizować, otrzepać buty z kurzu i robić dalej swoje. Myślę, że jeszcze nie raz będziemy się zachwycać startami Marcina i Magdy.

Rachwał, mógłbyś rozwinąć ten wątek "#1 prosta w typowaniu" nt. Pau, strasznie mnie to ciekawi :-)??
tomek koczwara
khorne
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 28 lip 2013, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arti pisze:Czy wiadomo już jakie są przyczyny zejścia u Marcina i Magdy?
Magda poda info jak ochłonie. Marcin podał info z którego właściwie nic nie wynika.

'Dziękuje wszystkim za kibicowanie! Jesteście niesamowici. Wasze wsparcie w trakcie zawodów jest bezcenne.

Długo czekałem na ten dzień ale taki jest sport trudny i nieprzewidywalny.
Ultra to układanka wielu elementów, które muszą ze sobą współgrać w jednym czasie. Głowa i ciało muszą współpracować na 200% Niestety tym razem tak nie było. Serce było głodne walki ale ciało nie wytrzymało, nawet z takim wsparciem jakie otrzymałem od Was.
To była pierwszy ale napewno nie ostatni raz kiedy staje na starcie UTMB w Chamonix. Marzenia są po to by je spełniać, nawet jeśli po drodze zdarzają się niepowodzenia. '
za https://www.facebook.com/MarcinSwiercOf ... 6129486157
Awatar użytkownika
rachwal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44

Nieprzeczytany post

kotchon pisze:Nie dramatyzowałbym z największymi porażkami itp, coś nie zagrało, wystarczy sobie rzetelnie to przeanalizować, otrzepać buty z kurzu i robić dalej swoje. Myślę, że jeszcze nie raz będziemy się zachwycać startami Marcina i Magdy.
Też tak myślę, zresztą jak popatrzeć na "numerki startowe" to chyba z Top20 faworytów ukończyło 3 (przed pierwszą kobietą), takie uroki ścigania o najwyższe laury, jak tylko coś nie idzie to kończymy bo dobieganie na dalszych miejscach czy samo ukończenie tu raczej nie jest priorytetem...
kotchon pisze:Rachwał, mógłbyś rozwinąć ten wątek "#1 prosta w typowaniu" nt. Pau, strasznie mnie to ciekawi :-)??
Przeca było wyżej we wontkuuu (screenshot) :bum:
RateMyTrail.com
Najlepszy na świecie ranking biegaczy górskich!
kotchon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 16 mar 2016, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A już kumam, przeglądałem ten wątek bez logowania i nie widziałem tego screena, faktycznie ten RMT to będzie zmora dla bukmacherów;-), muszę się wreszcie tam zarejestrować-kopalnia wiedzy!!
tomek koczwara
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o Marcina i Magdę, to przykro oczywiście, że nie ukończyli, ale nie róbmy z tego tragedii narodowej. Tak bywa w tym sporcie. 170 km po Alpach to nie jest wybieganie po Beskidach. Nie oni pierwsi i nie oni ostatni mieli problemy na tym wyścigu. Cieszę się bardzo z super wyniku Pawła.

To co zrobił Capell... wow! Thevenard pobiegł bardzo solidnie, podobnie jak zawsze. Biorąc pod uwagę, że w tym roku pierwszy raz od kilku lat była pełna wersja trasy, to chyba czas odpowiadający jego poprzednim (ale ciężko to dokładnie porównać bo z reguły są jakieś lekkie modyfikacje każdego roku). Nic nie mógł zrobić więcej żeby wygrać.

Mnie fascynuje niepowodzenie Amerykanów na tym wyścigu. Od kilku lat jest cały czas ta sama sytuacja: wysyłają liczną i mocną grupę, robią z nich faworytów (w tym roku jakby mniej pompowali balona), wszyscy startują mocno i potem po kolei padają jak muchy. W TOP 20 na pierwszych punktach aż się od nich roiło. Ostatecznie w TOP 20 skończył jeden Amerykanin - Jason Schlarb na 19-tej pozycji, który na np. trzecim punkcie pomiarowym był 40-ty. Drugi Amerykanin, to w rzeczywistości Amerykanka, czyli zwyciężczyni Courtney Dawalter na 21 pozycji. Powinienem sprecyzować, że chodzi mi o amerykańskich mężczyzn, bo kobiety akurat od wielu lat radzą sobie w UTMB świetnie. Oczywiście mieli też bardzo dobre wyniki (np. Tim Tollefson dwa razy trzeci), ale na tym biegu wypadają raczej tak sobie w stosunku do swoich oczekiwań.

Nie można też powiedzieć, że to jest kwestia tylko tego, że za mocno startują, bo tym razem jedynym, który wystrzelił jak torpeda był Capell. Przecież to tempo było kosmiczne! Jakby umarł po 100 km i potem się turlał do mety to bym zrozumiał, ale On do samego końca biegł najszybciej z całej stawki. Wyglądał niesamowicie płynnie, nawet po 150 km jeszcze biegł żwawo pod górę.

Żeby dać obraz jakie to było tempo na początku: wedle tracka, punkt La Balme jest zlokalizowany na 40 km i do tego miejsca jest 2060 m podbiegu. Capell miał tam czas 03:34:50 (i 13 minut przewagi nad kolejnym zawodnikiem). To daje średnie tempo 5:22/km. Myślę, że w Polsce jest dosłownie garstka osób, która byłaby w stanie z nim wytrzymać te pierwsze 40 km (i to przy założeniu, że traktowaliby to jako wyścig). A to przecież nawet nie jest 1/4 biegu... To jest naprawdę tylko rozgrzewka.
kotchon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 16 mar 2016, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

miałem Tomek to samo napisać, amerykańskie dziewczyny radzą sobie na UTMB bardzo dobrze, natomiast faceci z niewielkimi wyjątkami raczej słabo, ciekawa zależność.
tomek koczwara
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

tkobos pisze: Mnie fascynuje niepowodzenie Amerykanów na tym wyścigu. Od kilku lat jest cały czas ta sama sytuacja: wysyłają liczną i mocną grupę, robią z nich faworytów (w tym roku jakby mniej pompowali balona), wszyscy startują mocno i potem po kolei padają jak muchy. W TOP 20 na pierwszych punktach aż się od nich roiło. Ostatecznie w TOP 20 skończył jeden Amerykanin - Jason Schlarb na 19-tej pozycji, który na np. trzecim punkcie pomiarowym był 40-ty. Drugi Amerykanin, to w rzeczywistości Amerykanka, czyli zwyciężczyni Courtney Dawalter na 21 pozycji. Powinienem sprecyzować, że chodzi mi o amerykańskich mężczyzn, bo kobiety akurat od wielu lat radzą sobie w UTMB świetnie. Oczywiście mieli też bardzo dobre wyniki (np. Tim Tollefson dwa razy trzeci), ale na tym biegu wypadają raczej tak sobie w stosunku do swoich oczekiwań.

Nie można też powiedzieć, że to jest kwestia tylko tego, że za mocno startują, bo tym razem jedynym, który wystrzelił jak torpeda był Capell. Przecież to tempo było kosmiczne! Jakby umarł po 100 km i potem się turlał do mety to bym zrozumiał, ale On do samego końca biegł najszybciej z całej stawki. Wyglądał niesamowicie płynnie, nawet po 150 km jeszcze biegł żwawo pod górę.

Żeby dać obraz jakie to było tempo na początku: wedle tracka, punkt La Balme jest zlokalizowany na 40 km i do tego miejsca jest 2060 m podbiegu. Capell miał tam czas 03:34:50 (i 13 minut przewagi nad kolejnym zawodnikiem). To daje średnie tempo 5:22/km. Myślę, że w Polsce jest dosłownie garstka osób, która byłaby w stanie z nim wytrzymać te pierwsze 40 km (i to przy założeniu, że traktowaliby to jako wyścig). A to przecież nawet nie jest 1/4 biegu... To jest naprawdę tylko rozgrzewka.
Też nad tym się zastanawiałem na dzisiejszym treningu i wydaje mi się, że wreszcie to zrozumiałem. Oni muszą robić to celowo dla sponsorów. Zyskują dużo szumu na pierwszych etapach, a potem jeszcze po wyścigu są wymieniani jako wielcy przegrani. Jednocześnie pozostawiają sobie możliwość startowania gdzie indziej przed i po UTMB. Widać, że od tego roku zaczęli ich naśladować również Chińczycy i Chinki.

Ta pierwsza 40tka jest podobna do Wielkiej Prehyby. Podobny dystans i przewyższenie. Rozgrywają się tam MP i wszyscy gonią na poważnie. Do tej pory czas 3:34 zdołały tam złamać tylko 6 biegaczy, Marcin Świerc, Bartosz Gorczyca i Miłosz Szcześniewski, Bartłomiej Przedwojewski, Bodurka Krzysztof i Kamil Leśniak. Jeśli by założyć, że Wielka Prehyba to o 2, 3 km dłuższy dystans, to można jeszcze znaleźć z 10 zawodników biegających na tym poziomie. Ale nadal to dopiero początek UTMB.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
ODPOWIEDZ