BMW Półmaraton Praski
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 08 lis 2015, 22:25
- Życiówka na 10k: 53:50
- Życiówka w maratonie: brak
Biegłem w Półmaratonie BMW po raz trzeci i za każdym razem powtarzałem sobie, że ostatni.
Pod względem organizacyjnym w tym roku było super, dużo wody na trasie, mnóstwo personelu pomocniczego. Lokalizacja w Parku startu i mety to również bardzo dobry pomysł, przypomina to trochę piknik. Oczywiście moje myśli o ostatnim starcie w tej imprezie spowodowane są upałem.
Biegnąc w Półmaratonie Warszawskim w kwietniu miałem wynik 2:04, teraz ledwo ukończyłem z 2:22. Nie jest miłym uczuciem gdy stale na trasie słyszy się odgłos karetek. Mijałem co najmniej 6 biegaczy na poboczu reanimowanych przez ratowników. To na prawdę nie ma nic wspólnego z propagowaniem sportu. Nie wiem czy ze względów organizacyjnych możliwe byłoby przeniesienie tego biegi na inny termin, ewentualnie na inne godziny np. wieczorne.
Wieczorem organizowany jest sierpniowy Bieg Powstania Warszawskiego i jest to świetna, impreza. Myślę, ze organizatorzy powinni jeszcze raz przemyśleć sprawę terminu. Sorry taki mamy klimat.
Pod względem organizacyjnym w tym roku było super, dużo wody na trasie, mnóstwo personelu pomocniczego. Lokalizacja w Parku startu i mety to również bardzo dobry pomysł, przypomina to trochę piknik. Oczywiście moje myśli o ostatnim starcie w tej imprezie spowodowane są upałem.
Biegnąc w Półmaratonie Warszawskim w kwietniu miałem wynik 2:04, teraz ledwo ukończyłem z 2:22. Nie jest miłym uczuciem gdy stale na trasie słyszy się odgłos karetek. Mijałem co najmniej 6 biegaczy na poboczu reanimowanych przez ratowników. To na prawdę nie ma nic wspólnego z propagowaniem sportu. Nie wiem czy ze względów organizacyjnych możliwe byłoby przeniesienie tego biegi na inny termin, ewentualnie na inne godziny np. wieczorne.
Wieczorem organizowany jest sierpniowy Bieg Powstania Warszawskiego i jest to świetna, impreza. Myślę, ze organizatorzy powinni jeszcze raz przemyśleć sprawę terminu. Sorry taki mamy klimat.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Myślę, że termin, zważywszy na ustawienie względem Maratonu Warszawskiego można jeszcze przesunąć o dwa tygodnie do przodu.
W przeciwnym wypadku karetki będą mialy robotę przy każdej edycji.
Osobna kwestia to oderwane od rzeczywistości nastawienie biegaczy - na FB, forach, w szatni i przed startem słyszałem wiele osób, które nastawiały się na walkę o życiówkę i bieg na maksa. Pomijając sensowność bicia życiówki w 25 stopniach w cieniu to elementarna dbałość o zdrowie powinna się zaczynać od biegaczy.
W przeciwnym wypadku karetki będą mialy robotę przy każdej edycji.
Osobna kwestia to oderwane od rzeczywistości nastawienie biegaczy - na FB, forach, w szatni i przed startem słyszałem wiele osób, które nastawiały się na walkę o życiówkę i bieg na maksa. Pomijając sensowność bicia życiówki w 25 stopniach w cieniu to elementarna dbałość o zdrowie powinna się zaczynać od biegaczy.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 09 lut 2011, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Samo bieganie w upale to nic takiego. Po prostu ktoś przygotowując się do takiego biegu powinien przyzwyczaić organizm do takich warunków - robiąc treningi w takich temperaturach. Umówmy się - są trudniejsze biegi na świecie
Znam biegaczy, którzy pobiegali mocno tego dnia. To kwestia indywidualna.
Wielu jest świeżych biegaczy, którzy podchodzą do takich startów trochę na kozaka, a tutaj trzeba serio dobrze się przygotować.
Sprawdzić pogodę.
Kilka dni wcześniej dobrze się nawadniać.
Na kolację w przeddzień startu zjeść lekki, ale wysokowęglowodanowy posiłek.
Zjeść (koniecznie) lekkie śniadanie (przykładowy tost z masłem orzechowym i banan z filmu).
Zadbać o nawadnianie na trasie - choć łyk wody w każdym punkcie, izotoniku - to wszystko było i to w dużej dość ilości.
Założyć czapkę, chustę, opaskę, cokolwiek - w takim słońcu to moim zdaniem konieczność.
To nie jest pustynia, to nie jest ultramaraton. Umówmy się. Ktoś, kto biegnie półmaraton powinien wiedzieć jak to się je. Dziś informacje są wszędzie. Wystarczy do nich dotrzeć.
Jest ogromne skupienie się na sprzęcie - co widać wśród biegaczy - a zapomina się nieco o ogólnych przygotowaniach.
Znam biegaczy, którzy pobiegali mocno tego dnia. To kwestia indywidualna.
Wielu jest świeżych biegaczy, którzy podchodzą do takich startów trochę na kozaka, a tutaj trzeba serio dobrze się przygotować.
Sprawdzić pogodę.
Kilka dni wcześniej dobrze się nawadniać.
Na kolację w przeddzień startu zjeść lekki, ale wysokowęglowodanowy posiłek.
Zjeść (koniecznie) lekkie śniadanie (przykładowy tost z masłem orzechowym i banan z filmu).
Zadbać o nawadnianie na trasie - choć łyk wody w każdym punkcie, izotoniku - to wszystko było i to w dużej dość ilości.
Założyć czapkę, chustę, opaskę, cokolwiek - w takim słońcu to moim zdaniem konieczność.
To nie jest pustynia, to nie jest ultramaraton. Umówmy się. Ktoś, kto biegnie półmaraton powinien wiedzieć jak to się je. Dziś informacje są wszędzie. Wystarczy do nich dotrzeć.
Jest ogromne skupienie się na sprzęcie - co widać wśród biegaczy - a zapomina się nieco o ogólnych przygotowaniach.
- mackris
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
- Życiówka na 10k: 43:04
- Życiówka w maratonie: 4:07:00
- Lokalizacja: wg GPS
Na pytanie czy organizować biegi w sierpniu opowiedz daje frekwencja. Pewnie w grupie startujących jest dużo osób nieświadomych obciążeń ale przyznacie chyba, że jest bardzo dużo biegaczy doświadczonych (patrz osiągane wyniki). Zdrowe to jest tak samo jak i maraton - nawet rozgrywany wiosną lub jesienią. Podobnie jak ultara po górach. Wszystko dla ludzi - oczywiście tych z głową.
...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
- szymcu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 22 maja 2012, 00:58
- Życiówka na 10k: 43:51
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
W pełni się zgadzam. Jak widziałem biegaczy padających jak "muchy" to się zastanawiałem się gdzie rozsądek? W takich warunkach trzeba mierzyć siły na zamiary. Życiówki w lepszych (chłodniejszych) warunkach.mackris pisze:Na pytanie czy organizować biegi w sierpniu opowiedz daje frekwencja. Pewnie w grupie startujących jest dużo osób nieświadomych obciążeń ale przyznacie chyba, że jest bardzo dużo biegaczy doświadczonych (patrz osiągane wyniki). Zdrowe to jest tak samo jak i maraton - nawet rozgrywany wiosną lub jesienią. Podobnie jak ultara po górach. Wszystko dla ludzi - oczywiście tych z głową.
- szymcu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 22 maja 2012, 00:58
- Życiówka na 10k: 43:51
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Jeżeli chodzi o czyste powietrze...Wala pisze:Sporo "warszawiaków" nienawidzi biegów, bo utrudniają życie. Dla kogoś kto nie biega, nie interesuje się sportem, zamknięcie kilkunastu ulic to pomyłka, trzeba więc też zrozumieć takich ludzi....mackris pisze:Biegłem w tamtym roku w BMW i pamiętam (co też zdarza się na innych zawodach), że biegliśmy po jednym pasie a na drugim stała kawalkada wstrzymanych samochodów. Wszystkie czekały na możliwość przejazdu - kopciły niemiłosiernie. Stare autobusy były dobijające. Wiem, że nie zawsze da się organizacyjnie połączyć bieg z przepustowością miasta ale stojące samochody wzdłuż trasy chyba powinno się zminimalizować.
Umówmy się jasno i bez dyskusji.
Przebiegnięcie 21 km po stolicy, po asfalcie, to nie jest najzdrowsza rzecz na świecie. Nie dość, że mordujesz ścięgna i stawy to jeszcze nie wdychasz czystego powietrza.
Wszystkim zapalonym ulicznikom polecam las, góry, parki.
Ulica to zło
Jak ustosunkować się do Półmaratonu dookoła Jeziora Żywieckiego, gdzie wczesną wiosną powietrze jest najbardziej zanieczyszczone w Polsce?
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Trzeba zrozumiec tych ludzi...... jak to slysze to mi sie smiac chce
Przecierz oni nie sa pemkiem swiata ! Taki Berlin, gdzie auta przetaczaja sie
z jednj strony miasta w druga bez wzgledu na pore dnia w ilosciach przekraczajacyych
wyobrazenia mieszkanca wiekszego miasta w Polsce! I nikogo niedziwi , ze tutaj
droga jest zamknieta bo jest bieg.. to nawet dobrze bo tylko jeden dzien wypada z
rutyny . Dobrze , ze to nie jest remont albo przebudowa bo moglobybyc gorzej.
Ludzie jesli chcecie do Europy przyzwyczajcie sie , ze aby przejechac 10km w miescie
potrzeba kilka godzin
Przecierz oni nie sa pemkiem swiata ! Taki Berlin, gdzie auta przetaczaja sie
z jednj strony miasta w druga bez wzgledu na pore dnia w ilosciach przekraczajacyych
wyobrazenia mieszkanca wiekszego miasta w Polsce! I nikogo niedziwi , ze tutaj
droga jest zamknieta bo jest bieg.. to nawet dobrze bo tylko jeden dzien wypada z
rutyny . Dobrze , ze to nie jest remont albo przebudowa bo moglobybyc gorzej.
Ludzie jesli chcecie do Europy przyzwyczajcie sie , ze aby przejechac 10km w miescie
potrzeba kilka godzin
- mackris
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
- Życiówka na 10k: 43:04
- Życiówka w maratonie: 4:07:00
- Lokalizacja: wg GPS
Ja bym to uzasadnił z trochę innej strony. Miasto jest zbiorowiskiem ludzi - nie samochodów. Samochód jest tylko narzędziem do przemieszczania się a droga sposobem na usprawnienie tego przemieszczania. Nie można wszystkiego podporządkować tylko przemieszczaniu się ludzi. Drogi i tak zabierają pewnie 50% powierzchni miasta. Bieg jest formą rozrywki, odpoczynku, nawiązywania relacji itd. (socjologowie dalej ...). Walczący z biegami (albo biegactwem jak niektórzy to nazywają) zwalczają ww. formy w celu uzyskania raz do roku szansy wcześniejszego o 1 godz. dojechania do kumpla, galerii handlowej lub babci.
Trasa biegu nie powinna być łaskawym kompromisem - będziecie biec ale spaliny to już wasza sprawa. Nie organizuje się koncertu muzyki poważnej w czasie głośnego remontu budynku. Bo nie ma to sensu. Więc bieg też powinien spełniać przynajmniej minimalne walory rekreacji. I nie myślę tylko o 1/2 BMW spaliny sa obecne także na innych warszawskich biegach. Może pora już nie przpraszać, że biegamy?
Trasa biegu nie powinna być łaskawym kompromisem - będziecie biec ale spaliny to już wasza sprawa. Nie organizuje się koncertu muzyki poważnej w czasie głośnego remontu budynku. Bo nie ma to sensu. Więc bieg też powinien spełniać przynajmniej minimalne walory rekreacji. I nie myślę tylko o 1/2 BMW spaliny sa obecne także na innych warszawskich biegach. Może pora już nie przpraszać, że biegamy?
...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 lis 2015, 13:52
- Życiówka na 10k: 00:53:18
- Życiówka w maratonie: 04:24:55
- Lokalizacja: Poznań/Berlin
Tyle że nie ma co porównywać zamkniętych dróg w np. w Berlinie do tego co dzieje się w Polsce. Maraton w Berlinie odbywa się w niedzielę a w niedziele w Berlinie jest prawie pusto bo nie dość że jest zakaz handlu (więc odpada problem dojazdu do wszelkich sklepów), to masz też dobrze rozwinięte metro - wiec nawet jak zamkną całe centrum miasta dla jednego biegu, to przeciętny Berlińczyk tego nie odczuje bo sobie podróżuje pod ziemią.adam1adam pisze:Trzeba zrozumiec tych ludzi...... jak to slysze to mi sie smiac chce
Przecierz oni nie sa pemkiem swiata ! Taki Berlin, gdzie auta przetaczaja sie
z jednj strony miasta w druga bez wzgledu na pore dnia w ilosciach przekraczajacyych
wyobrazenia mieszkanca wiekszego miasta w Polsce! I nikogo niedziwi , ze tutaj
droga jest zamknieta bo jest bieg.. to nawet dobrze bo tylko jeden dzien wypada z
rutyny . Dobrze , ze to nie jest remont albo przebudowa bo moglobybyc gorzej.
Ludzie jesli chcecie do Europy przyzwyczajcie sie , ze aby przejechac 10km w miescie
potrzeba kilka godzin
I nie, wcale nie potrzeba kilku godzin by przejechać 10 km w mieście. Przejazd z jednego końca Berlina na drugi to 45 minut max SBahną czy metrem, a samochodem wjeżdżasz na obwodnicę i pewnie tyle samo zejdzie.
Moim zdaniem w Polsce to organizatorzy biegów w Polsce wzorują się na zagranicznych biegach - nie biorąc pod uwagę właśnie tego że to rzeczy około-biegowe (jak np transport dla nie-biegaczy itp) mają także wpływ na to jak odbierany jest taki bieg przez mieszkańców.
A o mentalności Polaków że wszędzie muszą jechać własnym samochodem (nawet do parku na spacer) to już nie ma co wspominać. Wystarczy zobaczyć na profilach na FB różnych biegów ile osób narzeka na zamkniecie miasta podczas jakiegoś maratonu w Polsce a wpisów marud czy narzekaczy jest na profilach zagranicznych biegów.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 26 maja 2016, 20:35
- Życiówka na 10k: 39:15
- Życiówka w maratonie: 3:21:22
- Lokalizacja: Warszawa
z tym zakorkowanym miastem to lekka przesada, nawet w Warszawie w niedziele rano jest luźno, co do bieganie po asfalcie to nie rozumiem w czym problem, komuś nie pasuje niech nie biegnie - nikt nie zmusza.
Upał był, ludzie padali z braku przygotowania lub zbyt dużych ambicji, w Wieliszewie 31.07 też był upał a dystans x3 i nikt nie narzekał na pogodę i nie słyszałem by tam były podobne przypadki - co do życiówek mi się akurat udało, chociaż marzył mi się lepszy wynik.
Upał był, ludzie padali z braku przygotowania lub zbyt dużych ambicji, w Wieliszewie 31.07 też był upał a dystans x3 i nikt nie narzekał na pogodę i nie słyszałem by tam były podobne przypadki - co do życiówek mi się akurat udało, chociaż marzył mi się lepszy wynik.
10km 39:15, HM 1:25:25,
M 3:21:22
M 3:21:22
- AngieK
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 13:07
- Życiówka na 10k: 1:07:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Czy zapisał się już ktoś może do edycji jesiennej? Mnie koleżanka kusi i sama nie wiem, bo na razie jeszcze biegam za wolno, ale fakt, że dopiero zaczęłam, a do września trochę czasu jest. Na plus na pewno fakt, że to bieg wieczorny, a ja biegam praktycznie tylko wieczorami.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3274
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
AngieK- jak za wolno? Tak, że organizator nie pozwoli się zapisać, tam ze organizator wyrzuci z trasy czy tak że nie pozwala regulamin? Ludzie już nie róbmy z siebie takich ofiar. Zawsze znajdzie się na trasie ktoś kto biegnie podobnie. A nawet idzie. Startowałem chociażby w Biegu Wedla na 5km z dziewczyną by też się pewniej czuła i na trasie były obok nas osoby dobrze po 60tce które od startu do mety odważnie skończyły trasę w samym marszu. I na mecie zostały potraktowane tak samo jak zwycięzca. Więc jeszcze raz, nie bać się startów! Nie ważne jaki się poziom prezentuje czy technikę. Jeżeli komuś wstyd niech zabierze znajomego do otuchy ale niech nie ukrywa się pod tłumaczeniem, że za wolno biegnie, bo na amatorskich biegach z obecnymi limitami czasów czegoś takiego nie ma.
- AngieK
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 13:07
- Życiówka na 10k: 1:07:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Na razie najdłużej pobiegłam 10 km w 1:07 z sekundami, a tam limit jest bodajze 1:25 na ten odcinek. 15 km jeszcze nie biegałam, bo nie chcę przeszarzowac i stopniowo sobie zwiększam dystanse. Ale spróbuję podejść do tego półmaratonu. Trochę oniesmielajace są te limity na poszczególnych etapach, że jesli się je przekroczy, to jakiś bus wtedy zgarnia z trasy i wiezie na metę
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 05 maja 2018, 19:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja bym jednak odradzał... Proponuję spokojnie potrenować kolejny rok - dwa i dopiero myśleć o półmaratonie, a do tego czasu brać udział w zawodach na 5 i 10km. Jak piszesz na swoim blogu 2 dni temu przebiegłaś pierwsze zawody na 5km, a już myślisz o półmaratonie. Według mnie za wcześnie.
Zgadzam się, o ile są to starty na krótszych dystansach. Nie namawiajmy ludzi, którzy dopiero co zaczęli biegać na półmaratony lub maratony, bo to nie jest bezpieczne dla ich zdrowia. Potem słyszymy o jakichś zemdleniach na trasie lub zgonach i pojawia się opinia, że bieganie nie jest bezpieczne. Nie jest, o ile właśnie nie podchodzi się do niego rozsądnie tylko na siłę chce się więcej i szybciej. Obecne limity faktycznie pozwalają na przetruchtanie połowy biegu a drugą przejście szybkim spacerem, ale to nie znaczy, że jak się mieścimy w limicie to startujemy. Potem ilu jest takich, którzy połowę dystansu przejdą, a chwalą się, że "przebiegli maraton". A za chwilę maraton to przecież za mało, bo tyle ludzi go "przebiegło", więc przypadkowi ludzie biorą się za ultra niszcząc sobie zdrowie. Nie chcę być źle zrozumiany - nie zabraniam nikomu brać udziału w zawodach, ale po to są krótsze dystanse, żeby faktycznie je całe przebiec, a na dłuższe porywać się dopiero będąc odpowiednio przygotowanym.Logadin pisze:Więc jeszcze raz, nie bać się startów! Nie ważne jaki się poziom prezentuje czy technikę.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3274
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się co do maratonu, nie zgadzam się co do połówki.