ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
Gratulacje Aniu.
Katowice na głównym dystansie zaliczone.
2 tygodnie przerwy, wreszcie wróciłem na basen
Wreszcie odpocząłem psychicznie od reżimu planu.
Teraz na wszystko mam wypięte, od wczoraj zacząłem dreptać dla przyjemności.
Oczywiście w Karwi wdziałem się na zleksza mającą już dobry humor Panią, która doszła do wniosku, że mam ładne uda .
Nie wiem jak udało się jej to stwierdzić z racji:
a.) powyżej wzmiankowanego poprawionego humoru,
b.) ciemno już było,
c.) na nogach miałem getry.
Niewiasta owa już miała na tyle dobry humor, że pokazując mi patyczek od loda, stwierdziła, że trzeba poskakać jeszcze przez płotki .
Najważniejsze. Można wrócić do ciast.
Pomalutku.katekate pisze:Krzysztof kopę lat! opowiadaj
Katowice na głównym dystansie zaliczone.
2 tygodnie przerwy, wreszcie wróciłem na basen
Wreszcie odpocząłem psychicznie od reżimu planu.
Teraz na wszystko mam wypięte, od wczoraj zacząłem dreptać dla przyjemności.
Oczywiście w Karwi wdziałem się na zleksza mającą już dobry humor Panią, która doszła do wniosku, że mam ładne uda .
Nie wiem jak udało się jej to stwierdzić z racji:
a.) powyżej wzmiankowanego poprawionego humoru,
b.) ciemno już było,
c.) na nogach miałem getry.
Niewiasta owa już miała na tyle dobry humor, że pokazując mi patyczek od loda, stwierdziła, że trzeba poskakać jeszcze przez płotki .
Najważniejsze. Można wrócić do ciast.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie ma to jak dobry komplement
zapodawaj jakiś przepis na weekend! tęskniłam
zapodawaj jakiś przepis na weekend! tęskniłam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Swoją drogą to bym zjadła jakieś ciasto. Nie krępujcie się - czekam na zdjęcia i przepisy Ze swojej strony rozważam zrobienie apple crumble z lodami waniliowymi.
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie strasznie ponuro. Nawet ciepło, nie pada, tylko ciemno i nieprzyjemnie:-( Zaczyna mnie łapać jesienna chandra... Nawet poranne bieganie na nią nie pomogło
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie strasznie ponuro. Nawet ciepło, nie pada, tylko ciemno i nieprzyjemnie:-( Zaczyna mnie łapać jesienna chandra... Nawet poranne bieganie na nią nie pomogło
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dopóki są liście, to jest ok, mi tam szary z żółtym dobrze się komponuje .
Mogłoby tylko być odrobinę cieplej.
Zasadnicze szarugi dopiero przed nami, więc póki co, cieszmy się kolorową jesienią.
Mogłoby tylko być odrobinę cieplej.
Zasadnicze szarugi dopiero przed nami, więc póki co, cieszmy się kolorową jesienią.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Właśnie dzisiaj stwierdziłam, że pomału zaczynam się przyzwyczajać do jesieni. Liście są szalowe teraz. Jadę na weekend w góry pooglądać i polazic po lesie. Niestety na razie pobiegać nie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A ja jadę dziś na usg drugiego kolana, rezonans pierwszego już zrobiłam - cóż, opis dość bogaty , a od tygodnia jest zdecydowanie gorzej z drugim, objawy są hmm, dość niepokojące. Więc może być i tak, że dylemat pt. czy kolano już do krojenia zostanie zastąpiony dylematem: które kolano pierwsze .
No, ale może tak źle nie będzie, na razie w każdym razie aktywność na poziomie standardowym, kolano i tak najbardziej boli ... w nocy. No i trzeba będzie zdecydowanie wdrożyć przez zimę program naprawczy - fizjoterapia plus ukierunkowana na konkretny problem siłownia ...
ASK, zazdroszczę wycieczki w plener, ja zdecydowanie za długo siedzę już w mieście i trochę mi odbija (bardziej niż zwykle), no, ale właśnie, nie wiem kiedy minął wrzesień, a później w górach zrobiła się od razu zima, czekam na okno pogodowe a teraz jeszcze to kolano, niestety jest trochę niestabilne chwilowo ...
W każdym razie jesień w górach uwielbiam, nawet taką szarą, ale nie koniecznie białą .
No, ale może tak źle nie będzie, na razie w każdym razie aktywność na poziomie standardowym, kolano i tak najbardziej boli ... w nocy. No i trzeba będzie zdecydowanie wdrożyć przez zimę program naprawczy - fizjoterapia plus ukierunkowana na konkretny problem siłownia ...
ASK, zazdroszczę wycieczki w plener, ja zdecydowanie za długo siedzę już w mieście i trochę mi odbija (bardziej niż zwykle), no, ale właśnie, nie wiem kiedy minął wrzesień, a później w górach zrobiła się od razu zima, czekam na okno pogodowe a teraz jeszcze to kolano, niestety jest trochę niestabilne chwilowo ...
W każdym razie jesień w górach uwielbiam, nawet taką szarą, ale nie koniecznie białą .
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Ojej Beata współczuję bólu, mam nadzieję, że zabiegi nie będą koniecznością, trzymaj się i powodzenia
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dzięki, Kate, ból nie jest jakiś dramatyczny - dziś przebiegłam 15km w szarym lesie .katekate pisze:Ojej Beata współczuję bólu, mam nadzieję, że zabiegi nie będą koniecznością, trzymaj się i powodzenia
Natomiast niepokojące są inne objawy, jakby lekka niestabilność i lekkie blokowanie się kolana, oraz obrzęk wewnątrz, mam nadzieję, że nie rozwaliłam (jeszcze) któregoś z więzadeł , no nic, zobaczy się.
A co ponurości, to dziś w lesie było naprawdę super(i pewnie nadal jest), i wcale nie szaro pomimo szarego nieba.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@ASK zazdroszczę gór...
Ale zdecydowanie zasłużyłaś na odpoczynek
Ja bardzo odczuwam brak urlopu
Będę musiała coś wykombinować, ale na konkretniejszy wyjazd nie ma na razie szans
(ale za to są okna, instalacje.... i bardzo powoli do przodu...)
@Beata - współczuję bólu, i ogólnie problemów z kolanami... Wiem jak potrafią uprzykrzyć życie... Mam nadzieję, że może trochę odpuszczenia i rehabilitacji odsunie trochę "widmo cięcia"..?
Trzymam kciuki....
A ja w końcu choć trochę pobiegałam miałam bardzo wysokie tętno, ale to kwestia przepracowania, nadmiaru kawy i ulewy...
Przetestowałam nowe buty "do wszystkiego" (nie pamiętam, czy się chwaliłam, że kupiliśmy w Poznaniu, i dla mnie i dla tż - będzie ze mną czasem biegał )
Ogólnie chodzę w nich codziennie (kupiliśmy czarne, żeby w pracy nie rzucały się w oczy), ale biegałam pierwszy raz - faaajne :D
Biega się podobnie jak w merrell vapor glove
No i przede wszystkim - woda się przelewa, i bardzo szybko schną
Aha, jakby ktoś szukał leciutkich"cichobiegów" to tu jest recenzja (z którą się zgadzam ) https://100hrmax.pl/magiczne-buty-do-bi ... turalnego/
Wysłane z Tapatalka
Ale zdecydowanie zasłużyłaś na odpoczynek
Ja bardzo odczuwam brak urlopu
Będę musiała coś wykombinować, ale na konkretniejszy wyjazd nie ma na razie szans
(ale za to są okna, instalacje.... i bardzo powoli do przodu...)
@Beata - współczuję bólu, i ogólnie problemów z kolanami... Wiem jak potrafią uprzykrzyć życie... Mam nadzieję, że może trochę odpuszczenia i rehabilitacji odsunie trochę "widmo cięcia"..?
Trzymam kciuki....
A ja w końcu choć trochę pobiegałam miałam bardzo wysokie tętno, ale to kwestia przepracowania, nadmiaru kawy i ulewy...
Przetestowałam nowe buty "do wszystkiego" (nie pamiętam, czy się chwaliłam, że kupiliśmy w Poznaniu, i dla mnie i dla tż - będzie ze mną czasem biegał )
Ogólnie chodzę w nich codziennie (kupiliśmy czarne, żeby w pracy nie rzucały się w oczy), ale biegałam pierwszy raz - faaajne :D
Biega się podobnie jak w merrell vapor glove
No i przede wszystkim - woda się przelewa, i bardzo szybko schną
Aha, jakby ktoś szukał leciutkich"cichobiegów" to tu jest recenzja (z którą się zgadzam ) https://100hrmax.pl/magiczne-buty-do-bi ... turalnego/
Wysłane z Tapatalka
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Rany Julek, w tych kapciach biegłabym chyba po 8min/km
Ja kocham amortyzacje, zamówiłam już nowe energy boost, w poprzednich ponad 3300km :-0
Ja kocham amortyzacje, zamówiłam już nowe energy boost, w poprzednich ponad 3300km :-0
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Charm, spokojnie, będę żyć
Na stan moich kolan pracuję wiele lat, a załatwiam jest w górach - notorycznie rozbijane i przeciążane, nawet nie chcę myśleć, jakiego rzędu są to przeciążenia, w każdym razie zawsze wracam z wysiękami i bólem i nic z tym nie robię poza tym, że biegam aż przejdzie . A widmo zabiegu oddala się już 4-ty rok, więc zobaczymy, może się jeszcze trochę oddali, ale czasem lepiej coś naprawić, niż przez jedną rzecz popsutą psuć kolejne elementy. Zobaczymy, co powie fachowiec.
A co do tych butów ... śmieszne, pod względem amortyzacji to biegam sumie w podobnych i nie potrafię już inaczej, natomiast kształt kopyta chyba by mi nie odpowiadał jednak.
Natomiast zawsze przy okazji takich "rewelacji" mówię: ale to już było ... przecież te buty nie różnią się zasadniczo od tenisówek sprzed 25lat. Sama biegałam w podobnych, na początku lat 90-tych - tak tak, kiedyś "najków" nie było . Ale, jak mówią - historia kołem się toczy .
Ale w gruncie rzeczy fajnie, że ktoś na taki pomysł wpadł.
Na stan moich kolan pracuję wiele lat, a załatwiam jest w górach - notorycznie rozbijane i przeciążane, nawet nie chcę myśleć, jakiego rzędu są to przeciążenia, w każdym razie zawsze wracam z wysiękami i bólem i nic z tym nie robię poza tym, że biegam aż przejdzie . A widmo zabiegu oddala się już 4-ty rok, więc zobaczymy, może się jeszcze trochę oddali, ale czasem lepiej coś naprawić, niż przez jedną rzecz popsutą psuć kolejne elementy. Zobaczymy, co powie fachowiec.
A co do tych butów ... śmieszne, pod względem amortyzacji to biegam sumie w podobnych i nie potrafię już inaczej, natomiast kształt kopyta chyba by mi nie odpowiadał jednak.
Natomiast zawsze przy okazji takich "rewelacji" mówię: ale to już było ... przecież te buty nie różnią się zasadniczo od tenisówek sprzed 25lat. Sama biegałam w podobnych, na początku lat 90-tych - tak tak, kiedyś "najków" nie było . Ale, jak mówią - historia kołem się toczy .
Ale w gruncie rzeczy fajnie, że ktoś na taki pomysł wpadł.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
To prawda, historia kołem się toczy, ale tenisówki, które miałam miały grubszą i sztywniejszą podeszwę, te kapcie mają podeszwę porównywalną do vapor glove tylko są odrobinę szersze, i trochę mniej śliskie
W sumie porównywalne do pięciopalczatek
Ja chyba też bym nie chciała już biegać w innych, na co dzień teraz chodzę w tych, a wcześniej w tenisowkach, obcasy kilka razy w roku a najchętniej boso
W sumie porównywalne do pięciopalczatek
Ja chyba też bym nie chciała już biegać w innych, na co dzień teraz chodzę w tych, a wcześniej w tenisowkach, obcasy kilka razy w roku a najchętniej boso