Trenowanie przemian tłuszczowych - co można przeczytać?
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzie można coś przeczytać na temat trenowania przemian tłuszczowych? Domyślam się, że po polsku trudno będzie coś znaleźć, ale może być po angielsku. Kojarzycie jakieś publikacje, książki?
Żeby uściślić, chodzi mi o wytrenowanie przemian tłuszczowych poprzez zminimalizowanie spożywania węglowodanów, nie spożywanie węglowodanów bezpośrednio przed treningiem/startem ani w trakcie, utrzymywanie poziomu glukozy we krwi właśnie poprzez jej syntezę z zapasów tłuszczu.
Żeby uściślić, chodzi mi o wytrenowanie przemian tłuszczowych poprzez zminimalizowanie spożywania węglowodanów, nie spożywanie węglowodanów bezpośrednio przed treningiem/startem ani w trakcie, utrzymywanie poziomu glukozy we krwi właśnie poprzez jej syntezę z zapasów tłuszczu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kisio, tu nie ma co czytać:)
Paradoksalnie wydaje mi się, ze Polacy maja w tym temacie całkiem spore osiągnięcia aczkolwiek nie są one na świecie rozpowszechnione tak jak ten nieszczęsny Tempo run Danielsa. Jest jedna najlepsza i to Polska metoda: II zakres. Gdybyś chciał wyznaczy sobie tę intensywność bardzo dokładnie to powinieneś zrobić test gdzie z krzywej mleczanowej jakiś fizjolog Ci to wyznaczy.
Paradoksalnie wydaje mi się, ze Polacy maja w tym temacie całkiem spore osiągnięcia aczkolwiek nie są one na świecie rozpowszechnione tak jak ten nieszczęsny Tempo run Danielsa. Jest jedna najlepsza i to Polska metoda: II zakres. Gdybyś chciał wyznaczy sobie tę intensywność bardzo dokładnie to powinieneś zrobić test gdzie z krzywej mleczanowej jakiś fizjolog Ci to wyznaczy.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie Adam, nie o to mi chodzi. (Już nie będę się wdawał w dyskusję, że II zakres zapijany obficie poweradem za radą ojca II zakresu moim zdaniem uczy właśnie jak nie korzystać z przemian tłuszczowych..)
Bardziej o to o czym m.in. rozmawialiśmy w temacie o makaronie i o czym wspominał też klosiu.
Bardziej o to o czym m.in. rozmawialiśmy w temacie o makaronie i o czym wspominał też klosiu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To zupełnie nie wiem o co chodzi, bo wg mnie "II zakres" jest tu rzeczywiście najlepszy. Nie wszystko co amerykańskie musi być takie świetne.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam - nie neguję II zakresu jako takiego, tylko II zakres sponsorowany przez powerade, ale nie w tym rzecz 
nemo_nikt - trafiłem ostatnio na ciekawe dane u Friela i Noakesa na temat korzyści płynących z ograniczania węglowodanów w sportach wytrzymałościowych. Przytaczałem w innym wątku przykład podawany przez Noakesa, czołowej triatlonistki będącej na diecie low-carb, nie przyjmujących w trakcie wyścigu ironman żadnych węglowodanów, a u której poziom glukozy we krwi nie spadł przez całe 10 godzin trwania wysiłku. Jest takich 'przypadków' więcej i mocno zaciekawił mnie ten temat.

nemo_nikt - trafiłem ostatnio na ciekawe dane u Friela i Noakesa na temat korzyści płynących z ograniczania węglowodanów w sportach wytrzymałościowych. Przytaczałem w innym wątku przykład podawany przez Noakesa, czołowej triatlonistki będącej na diecie low-carb, nie przyjmujących w trakcie wyścigu ironman żadnych węglowodanów, a u której poziom glukozy we krwi nie spadł przez całe 10 godzin trwania wysiłku. Jest takich 'przypadków' więcej i mocno zaciekawił mnie ten temat.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
kiso ciekawe co piszesz - jak coś znajdziesz ciekawego to daj znać bo dla mnie jednak jest to trochę sprzeczne z intuicją. Dla wysokich intensywności tłuszcz jest nieafektywny chociażby ze względu na konieczność dostarczenie większej ilości tlenu w celu uzyskania tej samej ilości energii - ale przy biegach ultra (i być może ironmanie) gdzie wysiłek jest sporo poniżej maksymalnego pułapu tlenowego miło byłoby "wytrenować" się lepiej w przemianach szlaku tłuszczowego a węglowodany zostawić tylko tam gdzie one już są niezbędne.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To na początek audycja do posłuchania:
http://www.thelivinlowcarbshow.com/show ... rb-living/
(trzeba tylko olać nachalny marketing stacji, ale Noakesa warto posłuchać)
http://www.thelivinlowcarbshow.com/show ... rb-living/
(trzeba tylko olać nachalny marketing stacji, ale Noakesa warto posłuchać)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wychodzisz na długi trening na czczo, nie przekraczasz II zakresu, kieddy zaczynasz odczuwac niepokojace braki energetyczne przechodzisz w marsz.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wiesz kisio, jeśli szukasz fachowych książek to nie znajdziesz raczej, po prostu chyba nie badano sportowców pod tym względem. Co najwyżej dawano im dwie wersje diety, niskotłuszczową i wysokotłuszczową (czyli ~40-50% kalorii z tłuszczy, hehe) i badano długość wysiłku do całkowitego wyczerpania.
Są różne książki propagujące diety niskowęglowodanowe i wyjaśniające mechanizmy, "Dieta dla aktywnych" Friela, "Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić" Garego Taubesa - tą polecam, w sumie nie propaguje ta książka żadnej diety, ale świetnie wyjaśnia zamieszanie panujące we współczesnej dietetyce.
Poza tym pozostają jako dowód pośredni że "to działa" wątki na różnych forach jak ten, albo takie artykuły.
Można coś szukać pod hasłem lchf w guglaczu (low carbohydrates high fat).
Są różne książki propagujące diety niskowęglowodanowe i wyjaśniające mechanizmy, "Dieta dla aktywnych" Friela, "Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić" Garego Taubesa - tą polecam, w sumie nie propaguje ta książka żadnej diety, ale świetnie wyjaśnia zamieszanie panujące we współczesnej dietetyce.
Poza tym pozostają jako dowód pośredni że "to działa" wątki na różnych forach jak ten, albo takie artykuły.
Można coś szukać pod hasłem lchf w guglaczu (low carbohydrates high fat).
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Kilka dni temu w Szklarskiej odbyło się spotkanie z Marcinem Świercem i Piotrem Hercogiem.
Zadałem im dokładnie to samo pytanie: czy w jakiś sposób trenują "wysiłek bez glikogenu", np. długie treningi na czczo itp.
Powiedzieli, że nic takiego nie trenują. A już na pewno nie trenują na czczo.
Zadałem im dokładnie to samo pytanie: czy w jakiś sposób trenują "wysiłek bez glikogenu", np. długie treningi na czczo itp.
Powiedzieli, że nic takiego nie trenują. A już na pewno nie trenują na czczo.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wycinek wywiadu http://www.napieraj.pl/index.php?option ... &Itemid=72
To taki przykład domowego low-carb :PMasz oryginalne podejście do diety. Podczas gdy inni wsuwają na potęgę węglowodany, szprycują się batonikami energetycznymi, żelami, słodkimi bułkami, makaronem – Ty jesz suszoną kiełbasę, słoninę albo pochłaniasz kostkę smalcu przed zawodami. Dlaczego stawiasz na tłuszcze?
Bo lubię, poza tym, tłuszcze nasycone, o ile dobrze pamiętam, są najbardziej skondensowaną formą energii i najchętniej przez organizm wykorzystywaną właśnie na tym poziomie intensywności, która mi towarzyszy podczas całej imprezy na 100 km. Bazuję na smalczyku z „rodzinnej wytwórni”. To tak gwoli wyjaśnienia „kostki smalcu”, co brzmi jakbym zaopatrywał się w hiper-super-marketach.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chodzi o trenowanie na glodzie, oni tego nawet nie musza robić bo jak startują w zawodach które trwają wiele godzin to ciagle maja deficyt energetyczny, dlatego się w tym środowisku mówi, ze najlepszy trening to zawody, co innego kiedy ty chcesz wytenować takie cechy na stosunkowo jednak krótkim treningu.pit78 pisze:Kilka dni temu w Szklarskiej odbyło się spotkanie z Marcinem Świercem i Piotrem Hercogiem.
Zadałem im dokładnie to samo pytanie: czy w jakiś sposób trenują "wysiłek bez glikogenu", np. długie treningi na czczo itp.
Powiedzieli, że nic takiego nie trenują. A już na pewno nie trenują na czczo.