wycieczka biegowa
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 gru 2009, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wisła Mała
Biegam już jakis czas,ale w moim najblizszym środowisku ciągle jest dylemat jak to jest naprawdę z tą WB.Jedni twierdzą,że należy biegac stanowczo wolniej ponieważ kilometraż się zwiększa np.6:30min/km ;drudzy ,że z prędkością dla nich komfortową,zaś inni którzy 10000m robią w 3:40min twierdzą,że takie WB to w 4:15min/km.
Proszę o rady.
Proszę o rady.
=http:[url//runmania.com/rlog/?u=nifares69]
[/url]

- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
jak zwykle prawda leży pośrodku
oczywiste, że prędkości poszczególnych jednostek będą zależeć od wypadkowej mocy w łydzie i poziomu wytrenowania.
wolniej będzie oznaczać dla każdego co innego. dla jednego będzie to 4:15, dla innego 6:30. raczej nie na odwrót. i w obu przypadkach prawidłowo. słowo klucz to komfort. i nie zawsze oznacza, że im wolniej tym lepiej (szczególnie, że WB zwykle są dłuższe to dochodzi element zmęczenia czasem trwania wycieczki).

oczywiste, że prędkości poszczególnych jednostek będą zależeć od wypadkowej mocy w łydzie i poziomu wytrenowania.
wolniej będzie oznaczać dla każdego co innego. dla jednego będzie to 4:15, dla innego 6:30. raczej nie na odwrót. i w obu przypadkach prawidłowo. słowo klucz to komfort. i nie zawsze oznacza, że im wolniej tym lepiej (szczególnie, że WB zwykle są dłuższe to dochodzi element zmęczenia czasem trwania wycieczki).
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Podstawowa kwestia to chyba to jakie tempo jest dla Ciebie "komfortowe". Nie ma sztywnych reguł co do prędkości, bo to kwestia indywidualna.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
wb najlepiej biegać wg samopoczucia w danym dniu - widzę po sobie, że rozbieżności potrafią być duże
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mały cytat z wątku z 2003 roku:
kledzik pisze:Wg. Jerzego Skarzynskiego (a jego planu dotyczylo pytanie) wycieczka biegowa to wolny i dlugi bieg. Tetno ok. 70% max., dystans 20 do 35 km. Zasadniczo bez przerw, acz pan Jurek czesto zaleca przerwanie biegu na ok. 3 km przed celem, zrobienie gimnastyki rozciagajacej i dokonczenie biegu poprzez 3 1-minutowe biegi w szybkim tepie, maja one byc przerywane 3-minutowym truchtem. Z wlasnego doswiadczenia zapewniam, iz bardzo sie to przydaje. Podczas zawodow gdy w oddali widac mete, biegacz oprzypomina sobie ta forme treningu i mimo zmeczenia potrafi wykrzesac z siebie silly na finisz. JS zaleca aby wycieczki biegac po asfalcie i w ten sposob przygotowywac stope do nawierzchni po ktorej przyjdzie nam biec 42 km.
W Niemczech zaleca sie czesto aby podczas wycieczki biegowej robic co ok 5 km, krotka przerwe na marsz. W ten sposob mamy maksymalnie przyzwyczajac sie do warunkow panujacych podczas maratonu, gdzie o takich odstepach umieszczone sa punkty z napojami.
kledzik
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Some days you feel like a nut, some days you don't
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 gru 2009, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wisła Mała
tętno 70% -to u mnie truchcik powyżej 7min/km komfortowo czuję się w tempie 5:40min/km,ale to u mnie 78-79% Hrmaxkubako83 pisze:Mały cytat z wątku z 2003 roku:
kledzik pisze:Wg. Jerzego Skarzynskiego (a jego planu dotyczylo pytanie) wycieczka biegowa to wolny i dlugi bieg. Tetno ok. 70% max., dystans 20 do 35 km. Zasadniczo bez przerw, acz pan Jurek czesto zaleca przerwanie biegu na ok. 3 km przed celem, zrobienie gimnastyki rozciagajacej i dokonczenie biegu poprzez 3 1-minutowe biegi w szybkim tepie, maja one byc przerywane 3-minutowym truchtem. Z wlasnego doswiadczenia zapewniam, iz bardzo sie to przydaje. Podczas zawodow gdy w oddali widac mete, biegacz oprzypomina sobie ta forme treningu i mimo zmeczenia potrafi wykrzesac z siebie silly na finisz. JS zaleca aby wycieczki biegac po asfalcie i w ten sposob przygotowywac stope do nawierzchni po ktorej przyjdzie nam biec 42 km.
W Niemczech zaleca sie czesto aby podczas wycieczki biegowej robic co ok 5 km, krotka przerwe na marsz. W ten sposob mamy maksymalnie przyzwyczajac sie do warunkow panujacych podczas maratonu, gdzie o takich odstepach umieszczone sa punkty z napojami.
kledzik
=http:[url//runmania.com/rlog/?u=nifares69]
[/url]

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Odłóż ten pulsometr na WB czy też OWB1 i spróbuj pobiec na samopoczucie. W tym treningu chodzi głównie o czas przebywania w niskiej intesywności treningowej. Ma być komfortowe oglądanie otaczającej Cię przyrody a nie walka z cyferkami. Niektórzy przez te cyferki zatracają całą radość jaką daje bieganie.nifares69 pisze:tętno 70% -to u mnie truchcik powyżej 7min/km komfortowo czuję się w tempie 5:40min/km,ale to u mnie 78-79% Hrmax
ps. Gasper ma rację.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Brak wiedzy powoduje ze pulsometr jest wrogiem a nie przyjacielem. Jesli już pulsometr się do czego nadaje to własnie do sterowania treningami tlenowymi długiego czasu jakim jest wybieganie. Wady sterownaia treningiem poprzez pomair tętna są dopiero przy treningach krótkich czasowo interwałowych ale tu już wchodzimy w stosowany w kolarstwie np. pomia rmocy generowanej.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Dobre stwierdzenie. Myślę, że nie ma sensu biegać WB na tętno, ten trening jest po to aby biec powiedzmy 2godz aby organizm przyzwyczaił się psychicznie do tej objętości. Po co marnować siły na tak długi trening, lepiej sprężać się na innych mocniejszych treningach. Ja ostatnio biegam WB w tempie bardo wolnym po 4.40-4.50/km nie patrząc na tętno, które nawet nie przekracza 65% Tmax. Wybiegania tylko na samopoczucie, większość na tętnie 125(62%). Myślę, że te różne tabelki, z tętnami, podczas których się należy trzymać są stereotypami a w treningu nie chodzi aby coś robić bo nam kazano. Trenyjemy, wsłuchując się w swój organizm. Przecież powiedzmy kiedy robimy BC2 mamy w planach zapisane 15km, jednak na 10km odczuwany większe problemy i wtedy skracamy trening, tak jest z wszystkim. Pulsometr jest dobry ale trzeba wiedzieć do czego służy (rodzaj treningu)Jurek Kuptel pisze: Odłóż ten pulsometr na WB czy też OWB1 i spróbuj pobiec na samopoczucie. W tym treningu chodzi głównie o czas przebywania w niskiej intesywności treningowej. Ma być komfortowe oglądanie otaczającej Cię przyrody a nie walka z cyferkami. Niektórzy przez te cyferki zatracają całą radość jaką daje bieganie.
ps. Gasper ma rację.
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Moim zdaniem pulsometr podczas biegania w intensywności E jest narzędziem bardzo przydatnym ponieważ nie pozwala na zbytnie rozpędzenie się na treningach na których rozpędzać się nie powinniśmy. Czasami zdarza mi się zagapić i niechcący przyspieszyć - wtedy widzę, że tętno mi zaczyna rosnąć i zwalniam zwalniam. I co z tego, że się dobrze czuję. Ja się dobrze czuję nawet przy tętnie do 170 (czyli coś w okolicach mojego LT) dopiero powyżej tego zaczynam odczuwać dyskomfort.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
No, to tak przy okazji: http://fitness.sport.pl/fitness/1,10770 ... obow_.html
nie wiem kto finansował badania, ale... coś w tym jest.
nie wiem kto finansował badania, ale... coś w tym jest.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
To zależy od czucia treningowego. Ja jeszcze na wybieganiach nigdy na dłuższą metę (jakieś 5min) nie przekroczyłem 75 %. Nawet kiedy czuję się dobrze biegam wybieganie do 70%. Dla mnie wybieganie ma być masażem a nie zarzynaniem się. Pulsometr służy do biegania w drugim zakresie i tyle, do dalszych treningów jest nie potrzebny no chyba, że ktoś nie zna swego organizmu ale to co innegojass1978 pisze:Moim zdaniem pulsometr podczas biegania w intensywności E jest narzędziem bardzo przydatnym ponieważ nie pozwala na zbytnie rozpędzenie się na treningach na których rozpędzać się nie powinniśmy. Czasami zdarza mi się zagapić i niechcący przyspieszyć - wtedy widzę, że tętno mi zaczyna rosnąć i zwalniam zwalniam. I co z tego, że się dobrze czuję. Ja się dobrze czuję nawet przy tętnie do 170 (czyli coś w okolicach mojego LT) dopiero powyżej tego zaczynam odczuwać dyskomfort.
R.S.