mam 50 lat jak zacząć biegać ???
-
tolek
- Stary Wyga

- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
Mam 50 lat. umiarkowaną astmę i zwyrodnienie kręgosłupa.Nigdy w życiu nie uprawiałem sportu wyczynowo ,ale jak większość chłopaków z mego pokolenia grałem w nogę biegałem i jeździłem na rowerze .Miedzy 25-a 40 rokiem życia miałem takie słomiane zrywy jakiejś aktywności,ale potem 8 lat nic .Od ponad roku mam ponowny przypływ chęci do wysiłku fizycznego chodzę z kijami ,po górach (wyprawa na RYSY 2009) i biegam .Pytanie mam jak biegać by sobie nie zaszkodzić bo mam złe doświadczenia i wiem że jest to możliwe.Proszę o wszelkie rady fachowe i z własnych doświadczeń. Dziękuje za wszystko i mam nadzieję że będę jednym z was .
Ostatnio zmieniony 04 lis 2009, 12:24 przez tolek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
stepow
- Wyga

- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ja bym zaczął od zrobienia sobie badań: krew, mocz i EKG (wszystkie możliwie rozbudowane). Potem z tym do lekarza. Poważnie. Nie wiesz w jakim stanie jest Twój organizm, jeśli dzieje się coś poważnego to wysiłek na treningach może przyspieszyć lub wręcz wywołać katastrofę. Jeśli lekarz wyrazi zgodę, plan 10-tygodniowy i buty do biegania. Zainteresuj się też gimnastyką siłową i rozciąganiem. Poczytaj trochę forum i informacje na portalu znajdziesz wszystkie podstawowe informacje.
Powodzenia! Jeśli zaczniesz biegać - poczujesz się dwadzieścia (jeśli nie trzydzieści) lat młodszy!
Powodzenia! Jeśli zaczniesz biegać - poczujesz się dwadzieścia (jeśli nie trzydzieści) lat młodszy!
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
piomis
- Stary Wyga

- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Wszystko przed Tobą. Astma w stabilnym stanie tzn prawidłowo leczona nie jest jak wiesz żadnym przeciwskazaniem. Zostaje ten kręgosłup. Musisz kupić bardzo dobre buty i nie możesz tu żałować- górna półka. Sklep sprofilowany i znający się na rzeczy sprzedawca na pewno pomoże. Ja dodatkowo dla amortyzacji kupiłem sobie wkładki żelowe do i tak juz dobrych butów. Przy długim bieganiu miałem wcześniej problemy z kolanami. W Warszawie polecam na Broniewskiego.
Potem to już tylko kwestia wolnego czasu i chęci
Potem to już tylko kwestia wolnego czasu i chęci
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2267
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Jeszcze trochę i nastąpi powrót do stanu niemowlęctwastepow pisze:Jeśli zaczniesz biegać - poczujesz się dwadzieścia (jeśli nie trzydzieści) lat młodszy!
-
gram
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Biegaj biegaj kolego .Te uwagi o butach naprawdę weź sobie do serca.
Lepiej by było również,żebyś miał niezbyt chory kręgosłup.Przy dużej krzywiźnie tego piersiowego ,biegać nie wolno.Ważne jest również to ile ważysz.jeżeli masz jakąś wadę kręgosłupa lędźwiowego,nie lekceważ żadnych objawów bóluw tych okolicach.
Na razie startu w maratonie nie zakładaj.Jak Ci się uda będziesz się bardziej cieszył.Biegaj dla zdrowia a przede wszystkim dla przyjemności.
To wszystko wiem z własnych doświadczeń.Mam 48 lat-prawie tyle co Ty
Lepiej by było również,żebyś miał niezbyt chory kręgosłup.Przy dużej krzywiźnie tego piersiowego ,biegać nie wolno.Ważne jest również to ile ważysz.jeżeli masz jakąś wadę kręgosłupa lędźwiowego,nie lekceważ żadnych objawów bóluw tych okolicach.
Na razie startu w maratonie nie zakładaj.Jak Ci się uda będziesz się bardziej cieszył.Biegaj dla zdrowia a przede wszystkim dla przyjemności.
To wszystko wiem z własnych doświadczeń.Mam 48 lat-prawie tyle co Ty
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
napiszę 2 rzeczy -
pierwsza - to to że mój tato zaczynał tak jak pan... po 50'tce.. i w tym roku w poznaniu przebiegł pierwszy maraton !! - bieganie wciąga.. nie mówiąc już o poprawie wszelkich możliwych wyników krwi itd ... - co jest do zweryfikowania - bo ojciec gdzieś te wyniki (i obecne) ma
po drugie - trzeba zacząć zgodnie z możliwościami... zaczynając w tym wieku najważniejsze jest to żeby nie liczyć na to że od początku będzie się biegać 7x w tygodniu i forma wzrośnie tak że za dwa miesiące zaliczymy 10km w 50 minut...
trzeba zacząć spokojnie - trucht na początku ma być w tempie takim żeby ktoś obok nas mógł spokojnie iść
kontrola tętna jak najbardziej wskazana
no i PLAN - plan najlepiej 10 tygodniowy na początek !! - on jest spokojny... i przede wszystkim skuteczny !! - sprwadził się na mnie, na moim tacie... i co najmniej na kilku innych osobach. Efekty treningu przyjdą... - plan 10 tygodni to wbrew pozorom super szybki wzrost formy... w kolejne 2-3 miesiące spokojnie zaliczy się pierwszy wolny trucht 1h ... a potem 10 km, po roku jakieś zawody
może 15 km może półmaraton i tak już na zawsze
a może kiedyś i maraton itd ..
bieganie to świetna sprawa.. i ja na pewno biegać do śmierci będę
pierwsza - to to że mój tato zaczynał tak jak pan... po 50'tce.. i w tym roku w poznaniu przebiegł pierwszy maraton !! - bieganie wciąga.. nie mówiąc już o poprawie wszelkich możliwych wyników krwi itd ... - co jest do zweryfikowania - bo ojciec gdzieś te wyniki (i obecne) ma
po drugie - trzeba zacząć zgodnie z możliwościami... zaczynając w tym wieku najważniejsze jest to żeby nie liczyć na to że od początku będzie się biegać 7x w tygodniu i forma wzrośnie tak że za dwa miesiące zaliczymy 10km w 50 minut...
trzeba zacząć spokojnie - trucht na początku ma być w tempie takim żeby ktoś obok nas mógł spokojnie iść
bieganie to świetna sprawa.. i ja na pewno biegać do śmierci będę
-
tolek
- Stary Wyga

- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
Dzięki za wszelkie odpowiedzi i podpowiedzi, wszystkie dają mi szerszy obraz na sprawę.Dodając do opisu :jestem zawodowym kierowcą 30 lat ostatnie badania robiłem w maju (są OK) poza tym 2-3 razy w roku oddaje honorowo krew ,wyniki też zawsze są OK.
Obecnie,, biegam'' w butach asics enduro 4.Udaje mi się truchtać 30-40 minut,dla nóg i kręgosłupa to do przyjęcia ale mam problem podczas biegu z oddechem ,jest ciężki.Też tak mieliście na początku ?.Czy do lekarza sportowego trzeba mieć skierowanie ?
Obecnie,, biegam'' w butach asics enduro 4.Udaje mi się truchtać 30-40 minut,dla nóg i kręgosłupa to do przyjęcia ale mam problem podczas biegu z oddechem ,jest ciężki.Też tak mieliście na początku ?.Czy do lekarza sportowego trzeba mieć skierowanie ?
- td0
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Pewnie, że ciężki. Po każdym biegu mam ciężki oddech. A im trudniejszy bieg tym oddech cięższy. To normalny objaw biegania. I ten ból wszystkich mięśni na drugi dzień. Uwielbiam go. Wtedy czuję, że żyję. Hi, hi.tolek pisze:Dzięki za wszelkie odpowiedzi i podpowiedzi, wszystkie dają mi szerszy obraz na sprawę.Dodając do opisu :jestem zawodowym kierowcą 30 lat ostatnie badania robiłem w maju (są OK) poza tym 2-3 razy w roku oddaje honorowo krew ,wyniki też zawsze są OK.
Obecnie,, biegam'' w butach asics enduro 4.Udaje mi się truchtać 30-40 minut,dla nóg i kręgosłupa to do przyjęcia ale mam problem podczas biegu z oddechem ,jest ciężki.Też tak mieliście na początku ?.Czy do lekarza sportowego trzeba mieć skierowanie ?
:) Tomek
-
gl
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
wg mojej wiedzy w Twoim przypadku wchodzą w grę tylko badania płatne,tolek pisze:Czy do lekarza sportowego trzeba mieć skierowanie ?
więc skierowanie do niczego nie jest tu raczej potrzebne;)
przykładowy cennik znajdziesz tu:
http://www.amplus.org.pl/platne.htm
co do butów Enduro 4, to nie mają jakiejś rozbudowanej amortyzacji (żel tylko w pięcie) i przeznaczone są raczej do terenu, czyli głównie na miękkie podłoże (sam truchtam w tym modelu, okresowo na asfalt zakładam inny model nieco bardziej rozwinięty technologicznie czy... marketingowo;) i czuję różnicę);
też leczę się od lat na kręgosłup i w sumie jestem niewiele młodszy, więc usilnie namawiam go unikania asfaltu czy trotuarów; co do "techniki" - to najlepiej przebiegnij się kawałek na bosaka (o tej porze roku może na sali gimn.) i później tak samo biegaj już w butach;
przy kłopotach z kręgosłupem nie należy zapominać o ćwiczeniach rehabilitacyjnych, które powinien zademonstrować specjalista;
pzdr
gl
gl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wielu z was nie przeczytało chyba tego, że Tolek biega (co zresztą potwierdził, pisząc , że truchta po 3-40 minut) więc Plan 10-tygodniowy jest dla niego bez sensu.
Tolek - kilka rad od człowieka 10 lat młodszego ale też już czującego co to jest upływający czas, zwłaszcza spędzany w samochodzie, przy biurku, generalnie na siedząco.
Mięśnie nam z wiekiem niestety bardzo słabną, zwłaszcza jeśli są nieużywane. Dobra wiadomość jednak jest taka, że bardzo szybko można poprawić ich siłę.
I na tym bym się u Ciebie skoncentrował.
Nie stać nas niestety od razu na to co robiliśmy w wieku 20 lat.
Ale trening czyni cuda.
Bardzo Ci polecam różnorodne ćwiczenia na mięśnie nóg z obciążeniem własnego ciała oraz to co nazywa się ćwiczeniami stabilności ogólnej - to jest dla nas (nie nastolatków
) podstawa.
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1000
Ta stabilność ogólna może być wykonywana w prostszej wersji, tekst o tym będzie za kilka dni.
Co do biegania - to podstawa to stopniowe zwiększanie wysiłku na treningu.
Czyli jeśli planujesz szybszy bieg to powinieneś być do niego naprawdę dobrze rozgrzany, nasze ścięgna nie są już takie elastyczne jak 20-latka.
Namawiałbym Cię do postawienia sobie jakiegoś stricte biegowego celu i dobranie do niego Planu Treningowego - to ustawi Twoje bieganie w długiej perspektywie.
Co do badań - przeczytaj sobie ten tekst:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=3&id=248
Tolek - kilka rad od człowieka 10 lat młodszego ale też już czującego co to jest upływający czas, zwłaszcza spędzany w samochodzie, przy biurku, generalnie na siedząco.
Mięśnie nam z wiekiem niestety bardzo słabną, zwłaszcza jeśli są nieużywane. Dobra wiadomość jednak jest taka, że bardzo szybko można poprawić ich siłę.
I na tym bym się u Ciebie skoncentrował.
Nie stać nas niestety od razu na to co robiliśmy w wieku 20 lat.
Ale trening czyni cuda.
Bardzo Ci polecam różnorodne ćwiczenia na mięśnie nóg z obciążeniem własnego ciała oraz to co nazywa się ćwiczeniami stabilności ogólnej - to jest dla nas (nie nastolatków
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1000
Ta stabilność ogólna może być wykonywana w prostszej wersji, tekst o tym będzie za kilka dni.
Co do biegania - to podstawa to stopniowe zwiększanie wysiłku na treningu.
Czyli jeśli planujesz szybszy bieg to powinieneś być do niego naprawdę dobrze rozgrzany, nasze ścięgna nie są już takie elastyczne jak 20-latka.
Namawiałbym Cię do postawienia sobie jakiegoś stricte biegowego celu i dobranie do niego Planu Treningowego - to ustawi Twoje bieganie w długiej perspektywie.
Co do badań - przeczytaj sobie ten tekst:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=3&id=248
-
tolek
- Stary Wyga

- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
Dzięki za zainteresowanie moimi problemami i wszelką pomoc.Mieszkam pod lasem i biegam po nim lub na stadionie z sztuczną bieżnią (mielona guma?) asics enduro 4 to moje pierwsze buty biegowe ,nie mam na razie zastrzeżeń dobrze się w nich biega.Cel a raczej marzenie jest ! przebiec kiedyś Maraton
Mój plan treningowy jest prosty a właściwie prostacki;truchtam ile mam zdrowia .zaczynałem od 3 minut teraz robię 40 min chcę tak do 2 godzin .Jak będę w stanie truchtać 2 godz zacznę jakiś trening.Na razie truchtam i chłonę wszelkie wiadomości na temat.pozdrawiam 
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tolek - ciągłe truchtanie aż dojdziesz do 2 godzin nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Bo rozwijasz się jednowymiarowo - czyli mięśnie które pracują w truchcie się wzmacniają ale wszystkie inne nie - i powstaje nierównowaga. To jest geneza wielu kontuzji. Koniecznie pod koniec każdego treningu dodaj przebieżki.
Bo rozwijasz się jednowymiarowo - czyli mięśnie które pracują w truchcie się wzmacniają ale wszystkie inne nie - i powstaje nierównowaga. To jest geneza wielu kontuzji. Koniecznie pod koniec każdego treningu dodaj przebieżki.
-
tolek
- Stary Wyga

- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
No i mój misterny plan spalił na starcie hi hi
Oczywiście żartuje i dzięki za podpowiedzi i rady.Tak poważnie to zamówiłem już książkę ,,biegiem przez życie '' i mam zamiar wzorować się na treningu pana Skarzyńskiego.Rady opinie ,doświadczenia którymi się zemną podzielicie na pewno też będą mi pomocne .pozdrawiam


